Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

WARSZTAT SS


offline
Sławomir S. 2013-12-06 07:47

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
No i wyruszyli... Dinuś wybrał sanki, zapakował prezenty. Wilki ukradły i przywłaszczyły sobie dzwonki i grzechotkę... One już takie są... Ale to nic, będą im grać cykadki. Leci z nimi jaskółka... Udziela porad meteo, bo wiatr dziś dmie z szybkością jej skrzydeł 18 m / s...

offline
Sławomir S. 2013-12-06 08:58

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Do "dwóch połówek" to nawet nie chce mi się siadać... To dla harcerzy...

offline
Sławomir S. 2013-12-06 10:09

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Trza podzielić prezenty… Pierwszy jest tajnym, nigdzie nie opisywanym (na pewno!) przepisem z medycyny ludowej Szoszonów. Lek na alergię… W trakcie wiekowych stosowań, okazał się także rewelacyjnym środkiem na usuwanie wszelakich zaburzeń natury psychicznej, depresje, lęki, fobie, manie, w tym prześladowczą, oraz kompleksy, w tym kompleks niższości i małego członka PZW…

Drugi prezent jest dla ludzi idących z postępem, kreatywnych, kochających życie i przyrodę… Z uśmiechem przyjmujących stojące przed nimi wyzwania… Z szacunkiem słuchających szamanów i wodzów, ale i z dystansem godnym ich własnej dumy… Nieraz, z przymrużaniem oka z dwóch stron rozpatruje się wędkarskie problemy… Jedno oko jest do przymrużania, ale drugie do obiektywnych spojrzeń…

Bo przecież życie jest piękne… Ciągle słyszałem i czytałem o “podnoszeniu poprzeczek” wynalazczości, kreatywności… Mój prezent powstawał w ciągu bardzo wielu lat pracy wędkarskiej… To jeden z moich herbów rodowych, totemów i sztandarów… Rzeżbiłem go, malowałem, ustawiałem i testowałem latami… Nad wodą i w warsztacie… SS - WW.

Drugi prezent po południu… Gdy św. Mikołaj uda się na krótki odpoczynek i będzie się relaksować…

offline
Piotrek 2013-12-06 10:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 33
Świetny pomysł z tym zapisywaniem pracy na przynęcie - mniej do pamiętania dla głowy i nie trzeba już po notatkach szukać
offline
Tomasz . 2013-12-06 10:55

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Alwaro tu raczej chodzi nie o wytwórcę tylko o odbiorcę :-):-0:-)
offline
Sławomir S. 2013-12-06 11:12

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
No właśnie... Gdybym tylko i wyłącznie o sobie myślał i swoich korzyściach, to jak mówiła moja ś. p. Prababcia, która już nie żyje od wielu lat: "Gdybyś się uczył, słuchał mnie i nie latał ciągle za babami i rybami, to ho, ho, ho, co najmniej już biskupem byś był...".., ha, ha...
offline
Piotrek 2013-12-06 12:54

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 33
Alwaro:
Świetny pomysł z tym zapisywaniem pracy na przynęcie - mniej do pamiętania dla głowy i nie trzeba już po notatkach szukać

Tak ale to od twórcy się musi chyba zacząć Nie widzę inaczej.
offline
Sławomir S. 2013-12-06 17:32

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Tak. Na początku było Big Bang i chyba będzie powtórka...

Mikołaj akurat przygotowuje fajkę pokoju i korzystając ze sposobności dałem sobie w duchu przyrzeczenie, że to ostatni mój "głupi wygłup" i kończę... To taka "historyjka obrazkowa" pod zakończenie tego ciężkiego roku. Bez wycieczek personalnych, aluzji i innych "bezeceństw"... U każdego atakowanego człowieka włącza się instynkt samozachowawczy i różnie się objawia, ha, ha...

Proszę, aby w czasie tej "Odprawy posłów" żaden SKR Sulików nie władowywał się na widownię.
offline
Sławomir S. 2013-12-06 17:35

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
offline
Sławomir S. 2013-12-06 17:38

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
offline
Sławomir S. 2013-12-06 17:42

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
offline
Sławomir S. 2013-12-06 17:44

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
offline
Sławomir S. 2013-12-06 17:46

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
A "na końcu" musi być tak... Porządek musi być...

offline
Sławomir S. 2013-12-06 17:48

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Prawdziwy koniec jednak jest inny... Wolałbym "serwować" inne "przepisy"... Póżniej jest mi smutno...



offline
Sławomir S. 2013-12-06 17:51

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Koniec bajery, przedstawienia i rozdawania prezentów. Trza brać się do roboty...
offline
Sławomir S. 2013-12-06 20:02

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Liściaki wyważam drutem stalowym i blachą miedzianą. Zapodziała mi się gdzieś pocięta na drobne kawałki blacha stalowa przez te przeprowadzki. Nie mam za dużo czasu na ponowne jej cięcie. Blachę miedzianą można szybciej byle jakim sprzętem...

offline
Remigiusz K. 2013-12-06 20:28

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
ale walnąłeś krechę

ZATKAŁO I długo mnie nie odetka



Pokazałem całość Ewelinie a ona na to:

trzeba z tym Panem Sławkiem jakąś imprezę zrobić ale z nim to musi być zabawa
offline
Sławomir S. 2013-12-06 22:28

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Głównym składnikiem "krechy" był pyłek z balsy, ha, ha... Rosjanie mówią : "Mały mróz pokona tylko duży mróz". Krioterapia. Jaka krecha, takie i odjazdy, ha, ha...

Ale spójrz na moją uroczą bużkę, ani śladu alergii, wysypki i czerwonego nosa, ha, ha...

offline
Sławomir S. 2013-12-07 07:29

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Remik:
ale walnąłeś krechę

ZATKAŁO I długo mnie nie odetka



Pokazałem całość Ewelinie a ona na to:

trzeba z tym Panem Sławkiem jakąś imprezę zrobić ale z nim to musi być zabawa

!5 luty 1997. Więzienny szpital, Mokotów, Racławicka 37. Godzina 12.00, słyszę hejnał w radiu… Pielęgniarka uratowała mi życie… Mokrym ręcznikiem wyciera krew, która się sączy z ran… Widzę jej falujące piersi pochylające się nade mną. Proszę, aby mnie przytuliła… Lituje się i cały jej biały fartuch zmienia kolory z przodu… Póżniej łapią mnie i jak worek kartofli, rzucają z powrotem do celi… Po kilkunastu minutach biorę do ręki trzeci tom “Nędzników” W. Hugo i czytam… Godz. 12.37. Potężny wybuch rozsadza gdzieś powietrze w oddali i czuję, jak zadrżało całe więzienie… Chwila niepewności, nie wiadomo co się dzieje… Po kilku minutach czytam nadal, bo nigdy nie wiadomo, czy nie zabiorą książki… Na drugi dzień pocztą szemraną, pukankami i jęzkiem migowym dowiaduję się, że wybuchła Rotunda PKO i zginęło 49 osób… Nikt nie mówi o trupach… Wszyscy zachwycają się zimowymi motylami, fruwającymi w powietrzu banknotami… Szkoda, że nas tam nie było… Takie jest życie… A ja, swoim zwyczajem, szepnąłem do Manitou : “Stary nie przesadzaj… Nie musisz tak okrutnie się mścić… Zbastuj trochę i wyluzuj… To niewinni ludzie… Kasa jest winna…”.

Może byliście nie raz, nie dwa na Mokotowie… Ja także tam byłem. Czytałem “Nędzników“…
offline
Maciej J. 2013-12-07 09:43

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Ha ha ale odjazdy

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.34 s