WARSZTAT SS
Ok, odnośnie malowania i jego dokładności - mam swoje zdanie na ten temat. Rozumiem, że dla ludzkiego oka przynęta wygląda jak w naturze - ale wyobraźmy sobie tą samą przynętę w ruchu - np w pstrągowym strumyku - czy wtedy nadal widać na niej wszystkie szczególiki i jej dopieszczenie? Czy w nurcie Odry znaczenie ma, że uklejka jest odbita kształtem jak w naturze - i do tego tak pomalowana? Myślę, że liczą się akcenty w odpowiednim miejscu na przynęcie, bo czy - tak jak pisałem - wobler z idealnie pomarańczową płetewką z paroma czarnymi liniami - w ruchu - nie przypomina po prostu pomarańczowej plamki? Równie dobrze moglibyśmy maznąć pędzlem pomarańczową, nierówną kropę/plamę - i w ruchu - myślę, że........ było by podobnie.......
Ja uważam dokładnie tak samo :-) jeszcze dodać do tego opalizację i tyle :-) ,reszta to obserwacja i doświadczenie ,znaczy się co gdzie i jak wrzucić i jak to ma pracować :-).
Można by się jeszcze oczywiście a nawet trzeba pokusić o całkowite abstrakcje i takie tam :-)
Można by się jeszcze oczywiście a nawet trzeba pokusić o całkowite abstrakcje i takie tam :-)
Eee mnie sie tam Maćkowe woblery mega podobają...=)
U mnie w warsztacie nie ma i nigdy nie będzie miejsca na ochy i achy... Tu się rzetelnie pracuje i w męski sposób wymienia informacje... Mi nie zależy na czyimkolwiek poparciu i uwielbieniu... Ja nie ściemniam. Piszę to, co czuję na podstawie swojego doświadczenia. Maciek wie, co to jest kawasaki... O receptę kawasaki prosili mnie wielcy tej gierki... "Są rzeczy na tym świecie, które nie śniły się nawet fizjologom"... Podążanie tą ścieżką może doprowadzić do celu... Nigdy nic nie jest bez sensu, jeśli tego nie sprawdzimy...
"Dopasowywanie" kolorów nie polega wyłącznie na imitacji naturalnych wzorów... Często jest wręcz przeciwnie...
Umiejętna gra kolorami to jedna z najwyższych sztuk rękodzieła... Najprostszym rozwiązaniem jest kopiowanie natury... Ale są wyzwania o wiele poważniejsze... Jak np. związać kolory, aby zniewolić zmysły okonia w czerwcowym świcie poranka, otoczonego zielenią budzących się barw...
Maciek np. pomalował pstrążka... Na pierwszy rzut oka wygląda o' key... No dobra... Ale gdzie reszta? A RESZTA to jego praca i miejsce... Na tym opiera się pojęcie...
Maciek, Kielo, Pawlik i ja, zaliczamy się do nielicznych, którzy mogą pokazać pracę woblera od A do Z... Każdego jednego... Jak myślicie, co wstrzymuje innych przed pokazaniem pracy swoich woblerów?
Nie dajcie się "ściemie"... Walczcie z nią... Polityczny pijar próbuje wejść w każdą komórkę naszego życia... Rozliczajcie ludzi za prawdziwe dokonania, a nie za obiecanki cacanki... Nie wierzcie, że "coś jest takie, a takie" płacąc z góry... Czas frajerów się kończy...
W psychologii sprzedaży istnieje wiele pojęć... Jest np. grupa klientów kierująca się przy wyborze towaru głównie szokiem wizualnym... Ta grupa wybiera towar na podstawie pierwszego wrażenia... Dla tej grupy pierwszorzędne znaczenia mają takie wrażenia, jak np. przyjemne odczucia związane z wizualnym odbiorem towaru... Inne cechy przedmiotu kupna są w stanie ekstazy przykryte grubą warstwą cech bez znaczenia... Najważniejsze jest subiektywne poczucie piękna, oparte na chwili podniecenia... Miłość od pierwszego spojrzenia...
Panie Sławku.do tej pory myślałem,że wiem coś o robieniu woblerów,ale po przeczytaniu wątku Warsztat SS ,oczy otworzyłem szeroko,puzniej podrapałem się po głowie i stwierdziłem,że nie wiem nic..
postanowiłem więc zrobić krok po kroku tak jak Pan to opisuje..dzisiaj z rana już wyskok nad rzeczkę i sprawdzam.w kieszeni kilka wzorów sterów.chodzi ładnie,postawiony w nurcie odjeżdża na boki.jak dla mnie to rewolucja w budowaniu woblerów.w miarę możliwości postaram się podrzucić jakiś filmik jak to wyszło finalnie(muszę pomalować jeszcze)dziękuje bardzo,że zechciał Pan się podzielić swoją wiedzą .
postanowiłem więc zrobić krok po kroku tak jak Pan to opisuje..dzisiaj z rana już wyskok nad rzeczkę i sprawdzam.w kieszeni kilka wzorów sterów.chodzi ładnie,postawiony w nurcie odjeżdża na boki.jak dla mnie to rewolucja w budowaniu woblerów.w miarę możliwości postaram się podrzucić jakiś filmik jak to wyszło finalnie(muszę pomalować jeszcze)dziękuje bardzo,że zechciał Pan się podzielić swoją wiedzą .
dublion: |
Panie Sławku.do tej pory myślałem,że wiem coś o robieniu woblerów,ale po przeczytaniu wątku Warsztat SS ,oczy otworzyłem szeroko,puzniej podrapałem się po głowie i stwierdziłem,że nie wiem nic.. postanowiłem więc zrobić krok po kroku tak jak Pan to opisuje..dzisiaj z rana już wyskok nad rzeczkę i sprawdzam.w kieszeni kilka wzorów sterów.chodzi ładnie,postawiony w nurcie odjeżdża na boki.jak dla mnie to rewolucja w budowaniu woblerów.w miarę możliwości postaram się podrzucić jakiś filmik jak to wyszło finalnie(muszę pomalować jeszcze)dziękuje bardzo,że zechciał Pan się podzielić swoją wiedzą . |
Ja jestem na podobnym etapie ale muszę się pochwalić, bo udało mi się uzyskać myczki również na stojącej wodzie. Dochodzenie do tego, eksperymenty to bardzo fascynujące zajęcie dlatego dobrze ze nikt nie opisuje gotowych recept
Kręćcie chłopaki filmy i pokazujcie ,jak najwięcej filmów :-)
Przyjdzie czerwiec będą relacje z pstrągów i pali i lipieni na spining i na muche postaramy się z Frankiem bo we dwóch będzie łatwiej a jak chcesz z woblerami to podeślij kilka na próbe to zrobimy filmik w krystalicznej wodzie nad i pod wodą.
Uff... Koniec urlopu. Normalnie Majorka... Witam wszystkich ponownie i przepraszam, że się nie pożegnałem... Tak się spieszyłem, że nawet zapomniałem zamknąć drzwi... Następnym razem się poprawię i "zapowiem" urlop, ha, ha... Kontakt się urwał, bo żelazny koń zmiażdżył wpierw laptopa, a póżniej telefon. Ja, jak zwykle ocalałem, bo Manitou jest szefem ochrony... A więc...do roboty, do roboty... Bo jak się pije, to się pije... A jak się pracuje... No i nie ma "to tamto"...
A gdzie kartka dla mnie z pozdrowieniami z urlopu ......
Opieszałość poczty...
:-)
aaaa!! to dlatego tak długo czekam na zamówienie hhehe!!