Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

WARSZTAT SS


offline
Sławomir S. 2014-06-23 22:20

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Panie Tomku @kielo, problem pływających myszy raz na zawsze załatwi pływający kot, ha, ha... Swoją drogą, mógłbym trochę warsztat odkurzyć... Tylko, że mi się nie chce... Wczoraj w nocy spadła na mnie z sufitu żywa mysz... Och, ta Zusia, ma poczucie humoru, nie powiem...

offline
Sławomir S. 2014-06-30 17:27

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Jakby ktoś chciał się pochlastać, bo ryba nie bierze, albo nie odwzajemnia uczucia, to zawsze służę pomocą i mogę wypożyczyć, nie ma sprawy... Życie to partia szachów, ha, ha...

offline
Krzysztof M. 2014-06-30 20:58

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Dobrze że u mnie taki tasak szybciej się przyda do pochlastania ryby,bo bierze,ale chyba coś słabo z rybą teraz u was Sławku że takie propozycje.
offline
Sławomir S. 2014-06-30 22:24

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
A to taka propozycja dla masochistów, co biczują się i wodę, narzekając jednocześnie, że nie ma ryb... Myślę, że odnośnik ważny... Jeśli porównać z Twoimi terenami łowieckimi, to wychodzi u mnie prawdopodobnie zero. Ale jeśli porównać z Doliną Śmierci, albo pustynią Gobi, to chyba nie jest tak żle... Zresztą, tak naprawdę, to nie wiem, gdyż zbyt rzadko jestem obecnie na rybach, ha, ha... No i nie byłem także na owych pustyniach... Wcale tego nie żałuję...
offline
Dawid P. 2014-07-01 21:43

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 786
Cykadass:
A to taka propozycja dla masochistów, co biczują się i wodę, narzekając jednocześnie, że nie ma ryb... Myślę, że odnośnik ważny... Jeśli porównać z Twoimi terenami łowieckimi, to wychodzi u mnie prawdopodobnie zero. Ale jeśli porównać z Doliną Śmierci, albo pustynią Gobi, to chyba nie jest tak żle... Zresztą, tak naprawdę, to nie wiem, gdyż zbyt rzadko jestem obecnie na rybach, ha, ha... No i nie byłem także na owych pustyniach... Wcale tego nie żałuję...

To mam powiedzieć że jest z rybkami syf czy zarypiście bo ja z tych co szklanka jest pusta do połowy i żałuję że nie pełna...
offline
Sławomir S. 2014-07-03 09:58

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Ja Dawid, jak już „startuję”, to grzeję z gwinta, co tam „szklaneczki”, ha, ha…

A my sobie z Zuśką polujemy… Z tym, że moje „zdobycze” są coraz mniejsze, a Zuśki coraz większe… U mnie skromna monotonia gatunkowa… Okonki… Zuśka zakończyła rozdział owadzi, co najwyżej ćwiczenia w ramach „rozgrzewki”… Były płazy i gady… Ropucha i żaby, zaskroniec… Teraz jest w fazie grubszego zwierza – gryzoni… Martwi mnie jedno… Zuśka nie uznaje C&R… Chociaż, czy ja wiem… Gdyby „wzięła się” za bobry… Trochę ich już za dużo… Krecików mi żal i zebrała opiernicz… No, ale musi wpierw ćwiczyć na „drobnicy”… Aby zmierzyć się z Bobrem, ha, ha…







offline
Sławomir S. 2014-07-03 10:07

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Takie małe pytanko do Pana Tomka vel Kielo... Mógłby Pan zapytać się znajomych specjalistów, czy krety także pokonują rzeki wpław? Bo proszę spojrzeć... Czyż nie wdzięczny obiekt do imitacji? Szczególnie proszę zwrócić uwagę na ogonek, ha, ha...

offline
Tomasz . 2014-07-03 13:30

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
He he eh ogonek ma fajowy ,na pewno dobrze pływa ,trochę do bobra podobny hahaha
offline
Sławomir S. 2014-07-03 16:11

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Bo to praprapraprzodek bobra...Proszę zobaczyć jaki ma opływowy dzióbek… Ogonek to śruba napędowa i ster zarazem… W razie awarii pierwotnego napędu piękne ma wiosła… Jeśli będzie za ostro kopał i mało wypoczywał, to wyrośnie mu garb- żagiel i jak nasz polski górnik pożegluje w czasie zasłużonej emerytury na jakieś oceaniczne wyspy… Czyli wypłynie na szerokie wody, ha, ha… A tam czyhają naprawdę grube ryby… Co tam nasze kleniki z PO, ZUSu i innych „partyji”, ha, ha…
offline
Sławomir S. 2014-07-08 10:14

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Trochę cykadki, trochę woblerki i czas sobie powoli leci... Zuśka po polowaniach odpoczywa w hamaku nad moją głową i czeka jak ją podrapię przez płótno...



offline
Sławomir S. 2014-07-10 10:08

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Jacy jesteśmy, my, wędkarze… Albo przynajmniej niektórzy z nas…

Zmarł jeden z moich najlepszych wędkarskich kumpli… Przyjaciel. Trzydzieści lat razem łowiliśmy w wielu miejscach w kraju. Mrożone miętusy i gorące węgorze… Żaden trzaskający mróz, ani żaden upał z komarami (jego pseudo – Komar) nie był najmniejszą przeszkodą… Po wyjściu ze szpitala kilka miesięcy temu, nie mógł dojść do siebie… Kiedyś mi coś obiecał… Zadzwonił. Pamiętał. W łowieniu na mormyszkę nie miał sobie równych… Przekazał mi swoją tajemnicę… „Póżniej podaj ją dalej, ale wiesz kiedy…”… ”Wiem. Może zdążę, ha, ha…”…

Mojego dziadka i ojca pochowaliśmy z wędkami… Spróbuję Komarowi przemycić do trumny podlodówkę i mormyszki. Aby nie żebrał w Krainie Wielkich Łowów… Ażeby nie zapukał do Bramy Manitou zupełnie nagi i bezbronny… On nie był wędkarzem… Był Wielkim Wędkarzem…

Pogrzeb w piątek o 13 – ej…



offline
Banjo 2014-07-10 17:59

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 225
Pokój Jego duszy.
offline
Sławomir S. 2014-07-11 21:47

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Po pogrzebie Władzia, Danka zadała mi dziwne pytanie „ Z kim ty teraz na ryby będziesz jeździć, na te swoje durne miętusy i wegorze… Przecież zawsze twierdziłeś, że teraz prawie same cioty, co to się boją zimna i komarów… Tylko siedzą na telefonach, a póżniej byle pretekst, koniec wędkowania i szybciutko do żonki, lub mamusi pod kołderkę…”. Nic nie odpowiedziałem. Rozpętała się potężna burza. Kiedy już Danka i taksówka zniknęły mi z pola widzenia, ruszyłem swoim mustangiem do warsztatu… Tak było mi to potrzebne, strugi zimnej wody… Grzałem ile sił środkiem jezdni, która była wolna, jak preria… Żaden samochód nie jechał i nikt mi nie mógł przed nosem otworzyć drzwi… Kompletnie mokry wpadłem do warsztatu. Obaliłem się na warsztatowe wyro. Zuśka położyła mi się na szyji, jakby chciała mnie ogrzać i przytulić… „Wiesz co Zuśka… Cieszmy się, że jeszcze żyjemy…”. Ze zrozumieniem zamruczała i zaczęła mi zlizywać wodę z twarzy…
offline
okocim666 2014-07-11 22:01

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 7
Kochana ta Zuska
offline
Sławomir S. 2014-07-12 21:31

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Tak... Nie wiem dlaczego, ale najbardziej ze wszystkich "melodii" lubię mruczenie kota i szum wodospadu, ha, ha... Mam tą muzykę nawet nagraną i od czasu do czasu zakładam słuchawki i się bujam w jej rytmie... Ha, ha... Co świr, to świr...Mrr, mrrrmr, bul, bull, buuul, OLLE, ha, ha...
offline
Sławomir S. 2014-07-21 20:49

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Zuśka poluje... Nie ma "to tamto"...Teraz wzięła się za "warany"...

A ja... No cóż... Co innego mi zostało do roboty... Pić mi nie wolno, bo szajba odbija... Patrzę się więc, jak korpusy piją... Jak dojrzeją, także "szajba" im odbije... Myki w całej tej szajbie najważniejsze... Ha, ha...





offline
Sławomir S. 2014-07-21 22:38

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
...



offline
Tomasz . 2014-07-22 12:10

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Piknie :-) ja mam ze 40 na takim etapie ale co z tego :-):-):-).
offline
Sławomir S. 2014-07-22 22:59

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Dziś Panie Tomku, z samego rańca wymyśliłem nowy wobler... Nowy. O zupełnie zmienionej filozofii w każdym calu. I od strony technicznej i od strony łowieckiej. Nazwałem go Siódmą Strzałą Manitou... Kiedy ponownie Słońce o poranku zaświeci mi w twarz i kot z drozdem przypomną, że budzi się nowy dzień - to wtedy go pokażę...
offline
Tomasz . 2014-07-23 08:11

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
:-) Czyli całą noc Pan nad rzeką spędził Panie Sławku a po przebudzeniu :-):-):-) do roboty :-):-):-)


15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.41 s