WARSZTAT SS
Koty to wspaniałe zwierzęta, bardzo je lubię , a więc stąd się bierze moja “nadgorliwość” w tym temacie… Cierpliwości i determinacji w dochodzeniu do celu można się od nich jedynie uczyć… Posiadają jeszcze wiele cech, które bardzo cenię, ha, ha… Nieraz do nich wrócę… Życie przed nami...
Och, te łamańce... Bez nich pudełko spinningisty świeci pustką, cokolwiek by tam było... Ileż dużych ryb one mi dały, w beznadziejnych z pozoru sytuacjach...Łamaniec potrafi po prostu złamać serce dojrzałym samiczkom... Stąd jego nazwa, ha, ha...
Sławku,
proszę do dzieła, chciałbym mieć w pudełku przynajmniej jednego twojego łamańca. Jakoś ostatnio mam do nich słabość :-). Może mnie trochę pogięło, ale nie połamało :-)
Sezon pstrągowy już blisko :--).
proszę do dzieła, chciałbym mieć w pudełku przynajmniej jednego twojego łamańca. Jakoś ostatnio mam do nich słabość :-). Może mnie trochę pogięło, ale nie połamało :-)
Sezon pstrągowy już blisko :--).
Podsunąłeś mi Sławku pewien pomysł… Aby robić łamańce metodą “serdelkową”… Stworzyć tasiemca… Jeden chce dwa człony, drugi pięć… Temu kawałek, tamtemu kawałek, ciach, ciach, wedle życzenia, ha, ha…
Albo ciąć z metra
Ha, ha, tak... Poproszę dwa metry pijawki, pół metra minoga, hmm, a niech stracę, z metr tego zaskrońca... Oczywiście to mnie nie dotyczy, bardziej naturalistów, u mnie wsio "serdelek", ha, ha...
Cykadass: |
Ha, ha, tak... Poproszę dwa metry pijawki, pół metra minoga, hmm, a niech stracę, z metr tego zaskrońca... Oczywiście to mnie nie dotyczy, bardziej naturalistów, u mnie wsio "serdelek", ha, ha... |
To ja poproszę trzy pęta minoga i pijawki. Wszystko zawinięte w lusterko i już mykam nad wodę :-)
Do kompletu brakuje mnie, idącego za Tobą wężykiem, z bełkoczącym dżwiękiem wydobywającym się z grzechotki : "Imiennikuuu, tu, ttu, rzuććć pood ten krzaaaczekk, ściąąągaj pppooo łuuku, uku , ku... gggdzie mooja węędkaaa, mojaa baabaa, a ch... z niąąą...", ha, ha...
To by się działo :-) I by było wesoło :-)
Kiedyś miałem pomysł z łamańcem z wymiennymi ogonkami, cięższe, lżejsze itd. Nigdy go nie zrealizowałem....
Ha, ha, fajnie... Patentów wszelakich jest moc... Liczą się jednak tylko te, które dobrze rokują w sensie wprowadzenia pomysłu w czyn, ha, ha... Każdy jest w stanie COŚ wymyślić... Niestety, ktoś musi to wyprodukować, podjąć ryzyko, no i na biednym, szarym końcu znajduje się jedyny, ostatni, nietknięty komercją i bajerą, ostateczny, naturalny do bólu odbiorca - ryba... Wędkarze lubią z reguły praktyczne, nieskomplikowane rozwiązania, polskie ryby coraz bardziej odwrotnie... Prawda, jak zwykle po środku...
A tutaj link do e-booka (niestety za całość trzeba zapłacić) do szukania inspiracji, a dla Ciebie, Sławku, dla odkurzenia starych czasów:
https://books.google.pl/books?id=L8MMozmVi58C&pg=PA227&lpg=PA227&dq=United+States+Patent+diving+lip+lure&source=bl&ots=eCl0u8Bxbj&sig=jhKCkVGTntvrnEZN2OM9rRnUOZE&hl=pl&sa=X&ei=D9OVVLbZJYmyUe7QgqgL&ved=0CDoQ6AEwATgK#v=onepage&q=United%20States%20Patent%20diving%20lip%20lure&f=true
Trochę długi jak łamaniec ten adres :-)
https://books.google.pl/books?id=L8MMozmVi58C&pg=PA227&lpg=PA227&dq=United+States+Patent+diving+lip+lure&source=bl&ots=eCl0u8Bxbj&sig=jhKCkVGTntvrnEZN2OM9rRnUOZE&hl=pl&sa=X&ei=D9OVVLbZJYmyUe7QgqgL&ved=0CDoQ6AEwATgK#v=onepage&q=United%20States%20Patent%20diving%20lip%20lure&f=true
Trochę długi jak łamaniec ten adres :-)
Mam takie "cuś", rarytas, który nie tylko odkurzył mi pamięć, ale i oczy... Dar od Wodza z zaprzyjażnionych plemion... Zwą Go Jerry hzs... Dług wdzięczności w tym wypadku nie ma materialnego zamiennika...
Znaczy się dług dozgonny :-). Ciekawe wydanie, dla takich jak Ty i ja, z tą różnicą że ja tego jeszcze nie przerabiałem.