WARSZTAT SS
Mam taki sam :-)
Pawliku, nie zawsze, nie zawsze... Ale fakt, wpadłem w trans, jadę w dzień i w noc... O'llle...
Panie Leszku, pistolety mamy takie same, ale Pan ma lepszego cela, ha, ha... Pędzel w ręku @kielo to narzędzie artystyczne, w moim miotła Baby Jagi, ha, ha...
Panie Leszku, pistolety mamy takie same, ale Pan ma lepszego cela, ha, ha... Pędzel w ręku @kielo to narzędzie artystyczne, w moim miotła Baby Jagi, ha, ha...
Jakoś cichu tu o tej porze?? Nic się nie dzieje nic nie stuka nic nie puka..... w warsztacie powinno się coś dziać..... Miłej nocki...ja muszę się wyspać bo dziś jadę na ryby....
Ha, ha, Zuśka śpi, a więc nic nie pukam i nic nie stukam...Właśnie przed chwilą skończyłem co nieco i na razie nie wiem za co się zabrać... Hmmm, chyba sobie poczytam... Ale najpierw kawa, ha, ha...
Leże i patrze ....za trzy godziny włączy się budzik .... jak zamknę oczy to widzę 70taki....dlatego nie zamykam oczu bo się boję.....
No, powoli kończę, jeszcze tylko założenie kotwic... Partia nowych kolorów, na nowych wzorach, nowym podkładzie, nowym.., nowym.., itd. Nie umiem żyć bez ciągłego poszukiwania i błądzenia po drogach prawdy... Nigdy nic dla mnie nie jest idealne, warte pogłaskania i nagrody... I rzeczy, i ludzie ciągle muszą się zmieniać, doskonalić i nigdy żadna forma nie zerwie taśmy na mecie...
Niestety, nie wyrobiłem z czasem i nie będzie w tym tygodniu "zwiadu" na Kwisie... Nie mogę nic planować, bo to bez sensu... Jak nie urok, to sraczka, ha, ha... Pora na zmiany... Powoli zwijam wigwam... Zuśka wszystkie myszy wyłapała w okolicy, utarliśmy nosa strzelcowi wyborowemu... Trza wracać na stare tereny łowieckie, tam, gdzie korzenie, gdzie potoki, strumienie i wodospady mnie wołają i zawsze czekały... One się zmieniły, ja się zmieniłem... Mamy tyle do opowiedzenia... Opowiemy sobie wszystko... O każdej ranie i bliżnie, którą zadał nam los... Tylko strumień, w którym złowiłem swojego pierwszego pstrąga może ukoić mój ból i uspokoić duszę... Wrócę, aby przytulić się do niego i przeprosić, że zostawiłem samego...
Cykadass: |
Niestety, nie wyrobiłem z czasem i nie będzie w tym tygodniu "zwiadu" na Kwisie... Nie mogę nic planować, bo to bez sensu... Jak nie urok, to sraczka, ha, ha... Pora na zmiany... Powoli zwijam wigwam... Zuśka wszystkie myszy wyłapała w okolicy, utarliśmy nosa strzelcowi wyborowemu... Trza wracać na stare tereny łowieckie, tam, gdzie korzenie, gdzie potoki, strumienie i wodospady mnie wołają i zawsze czekały... One się zmieniły, ja się zmieniłem... Mamy tyle do opowiedzenia... Opowiemy sobie wszystko... O każdej ranie i bliżnie, którą zadał nam los... Tylko strumień, w którym złowiłem swojego pierwszego pstrąga może ukoić mój ból i uspokoić duszę... Wrócę, aby przytulić się do niego i przeprosić, że zostawiłem samego... |
Jak mus, to mus. Szkoda tylo ze ten zwiad nie wypalil. Czas , to pojecie wzgledne, raz jest, a raz go nie ma. Wazne zeby poswiecic go rodzinie i osoba na ktorych nam najbardziej zalezy
Strzałka Strzała, ha, ha... No właśnie, gdyby nie chory syn, byłbym na rybach częściej, niestety, co mus, to mus...
No, jeszcze łyk kawy został... Która to godzina? Pora na krótką drzemkę...Kończy się następna noc... Prawie pełnia Księżyca, jutro pierwszy jej dzień... Zuśka mruczy na kolanach... Włączyłem nagranie z odgłosami wiosennego strumyka wijącego się w rozśpiewanym powrotami ptaków lesie... Jest fajnie... Szybko zasnę...
Cykadass: |
No, jeszcze łyk kawy został... Która to godzina? Pora na krótką drzemkę...Kończy się następna noc... Prawie pełnia Księżyca, jutro pierwszy jej dzień... Zuśka mruczy na kolanach... Włączyłem nagranie z odgłosami wiosennego strumyka wijącego się w rozśpiewanym powrotami ptaków lesie... Jest fajnie... Szybko zasnę... |
Tylko nie wpadnij do strumienia :-)
Nic @Banjo nie jesteś romantyczny, nic... Masz tylko w głowie te swoje wzory, liczby... No i tego skubanego "wyrachowanego" pstrąga, ha, ha... Teraz wezmę Cię w takie miejsce, gdzie są nawisy ze skarp nad wodą.... I zobaczymy, kto pierwszy wpadnie do strumienia, ha, ha...
Cykadass: |
Nic @Banjo nie jesteś romantyczny, nic... Masz tylko w głowie te swoje wzory, liczby... No i tego skubanego "wyrachowanego" pstrąga, ha, ha... Teraz wezmę Cię w takie miejsce, gdzie są nawisy ze skarp nad wodą.... I zobaczymy, kto pierwszy wpadnie do strumienia, ha, ha... |
Ja tam prosty człowiek jestem :-). Romantyzm mi się podoba, ale jakoś nie przekłada się na moje postrzegania świata w ten sposób :-). Będę musiał wziąć zapasowe ubranie :-).
Będę też miał dla Ciebie niespodziankę :-). Może będziesz zadowolony a może nie :-) Spróbuj się zastanowić co to może być :-). Dowiesz się dopiero na spotkaniu :-).
Ha, ha, no to Sławku czekam na tą niespodziankę... Mam ich zwykle po kilka dziennie, a więc przyzwyczajony jestem... Wiem, że nie jesteś małostkowy, a więc spodziewam się odpowiedniego kalibru...
Adaśko, to pikuś... To, co leży teraz przede mną nie jest pikuś, ha, ha... Przebieram żylakami z niecierpliwością czekając świtu... 9 sztuk... Po trzy różnej gramatury... W niedzielę ludzie idący z kościoła zatrzymywali się na moście, aby popatrzeć na wariata, który w rzece rytmicznie przeciąga jakąś przynętę i drze się przy tym, tańczy, śpiewa i co chwilę krzyczy w stronę nieba "O Manitou..."... Usłyszałem, jak jedna pani powiedziała "Przecież ten idiota nic nie złowi, płoszy wszystkie ryby...", a druga dodała : "Nawpuszczali tych ruskich Arabów, jakiegoś Manitou mu się zachciewa...".., ha, ha...
Adaśko, to pikuś... To, co leży teraz przede mną nie jest pikuś, ha, ha... Przebieram żylakami z niecierpliwością czekając świtu... 9 sztuk... Po trzy różnej gramatury... W niedzielę ludzie idący z kościoła zatrzymywali się na moście, aby popatrzeć na wariata, który w rzece rytmicznie przeciąga jakąś przynętę i drze się przy tym, tańczy, śpiewa i co chwilę krzyczy w stronę nieba "O Manitou..."... Usłyszałem, jak jedna pani powiedziała "Przecież ten idiota nic nie złowi, płoszy wszystkie ryby...", a druga dodała : "Nawpuszczali tych ruskich Arabów, jakiegoś Manitou mu się zachciewa...".., ha, ha...
Sławku,
ta niespodzianka nie będzie dużego kalibru. Ma 9 cm długości a mieści się w pudełeczku 6.5 cm. Może tak być, że już to przerabiałeś i niespodzianka będzie spodzianką :-) A nawet jak to będzie niespodzianką to może okazać się, że będzie to guzik warte :-) Ale będzie odpowiedź, że w tym kierunku nie ma co iść :-)
ta niespodzianka nie będzie dużego kalibru. Ma 9 cm długości a mieści się w pudełeczku 6.5 cm. Może tak być, że już to przerabiałeś i niespodzianka będzie spodzianką :-) A nawet jak to będzie niespodzianką to może okazać się, że będzie to guzik warte :-) Ale będzie odpowiedź, że w tym kierunku nie ma co iść :-)
Sławku, wiesz, w zasadzie kierunek jest jeden... Maksymalne, ale i okresowo zmienne przystosowywanie przynęt do realiów danych wód...Jeśli chodzi o wody przebłyszczone istnieją pewne kierunki... Jeśli chodzi o inne wody jest podobnie, z tym, że możliwości jest więcej, bo takie wody potrafią wybaczać błędy... Zobaczymy, pogadamy, ha, ha...
Dziś np. w nocy myślałem, że odkryłem Amerykę, a w po dziennych testach nadal błądzę po Atlantyku, ha, ha... Z tym, że jestem już bliżej i chociaż to wiem na pewno... Teraz znalezienie cech wspólnych, oddzielenie nieistotnych, odtworzenie detali prototypu z zegarmistrzowską precyzją i musi się udać... Jest zawsze tak, jak zawsze... W przynętach nie ma przypadkowej pracy... Tworzą ją zbiory wzajemnych relacji względem siebie i pojedynczo... Znajdę Królową, bo jej bucik trzymam w ręku... Ba, dwa buciki, bo jedna z dziewięciu pracuje prawie identycznie, jak prototyp...
Dziś np. w nocy myślałem, że odkryłem Amerykę, a w po dziennych testach nadal błądzę po Atlantyku, ha, ha... Z tym, że jestem już bliżej i chociaż to wiem na pewno... Teraz znalezienie cech wspólnych, oddzielenie nieistotnych, odtworzenie detali prototypu z zegarmistrzowską precyzją i musi się udać... Jest zawsze tak, jak zawsze... W przynętach nie ma przypadkowej pracy... Tworzą ją zbiory wzajemnych relacji względem siebie i pojedynczo... Znajdę Królową, bo jej bucik trzymam w ręku... Ba, dwa buciki, bo jedna z dziewięciu pracuje prawie identycznie, jak prototyp...