WARSZTAT SS
Musze sie odezwać na patent na tą pajęczynkę haha...
Piękne pomalowane te cykady po prostu pięknie. Ja postanowiłem też coś poskubać ostatnio i zwodowałem już 1szy projekt bezsterowego pocisku , praca mega drobna lusterko , brakuje mi jeszcze tylko lakieru i paru innych rzeczy ale skompletuje na czasie, jak wykończę to pokaże. Hej
Piękne malowanie, pozostało wypróbować.
Fajnie, że się podoba. Jestem PODWÓJNIE zadowolony, ha, ha...
Hmm, krętlik? A po co? Uważam, że im mniej klamotów, to tym lepiej, ha, ha...
Do tych mniejszych z pewnością
Trochę się za bardzo rozpędziłem z tymi "klamotami", bo jednak czasami wszelkie dodatki typu przywieszki, podwieszki, chwosty, dodatkowe kółka itd., itp. są bardzo wskazane, a nieraz wręcz niezbędne, aby skusić rybę do brania, albo skutecznie zaciąć... Chodziło mi głównie o zupełnie niepotrzebne z reguły "dodatki', np. krętlik do agrafki tam, gdzie nie grozi skręcanie się linki w czasie prowadzenia przynęty i holu ryby... Poza tym krętlik zmienia pracę małych przynęt i zbytnio rzuca się w rybie oko, ha, ha...
Franek1985: |
śliczne Sławku prze bajkowe |
Wszystkie Franku Grube Ryby myślą, czują i widzą podobnie, ha, ha...
Sławku, taka opcja istnieje jeszcze na woblerach, wahadłówkach i błystkach podlodowych...
"Doświadczenie kolorystyczne" zdobywa się latami... Kolory przynęt są jednym z elementów "przebłyszczenia" i w różnych wodach w niejednakowy sposób działają... Im bardziej "kolorowe" jest życie wędkarza, tym bardziej zżywa się z nimi i bardziej jest skory do eksperymentowania w tej dziedzinie, ha, ha... Większość ludzi dąży do jakiegoś bzdurnego, wymyślonego i narzuconego przez jajogłowych ideału... Nie ma ideałów...Nikt tego nie odkryje, jeśli się nie odważy spróbować... Zanim umrze... Konieczny warunek, ha, ha... Dlatego nie wierzcie w ideały, bo ich po prostu nie ma... Im coś bardziej zakrawa na ideał, tym bardziej podejrzane i wzbudza nieufność... U normalnych ludzi i zwierząt... Z prawidłowo rozwiniętym instynktem samozachowawczym... Ha, ha...
Otrzymałem wczoraj trochę dziwne pytanie dotyczące „ogonka”… W podwójnym łamańcu, oczywiście, ha, ha… Chodzi o sposób łączenia… A więc istnieje opcja, że łączenie jednopunktowe jest niewłaściwe, bo… No i tu zaczyna się wyliczanka, że ogonek wygląda nienaturalnie i do tego nienaturalnie pracuje itd.… Ha, ha… No i ponoć doświadczeni wędkarze i do tego prawdziwi praktycy w naszym rzemiośle tak uważają… Niestety, bardzo mi przykro, ale nie mają racji… Widocznie wcale nie są doświadczeni i do prawdziwej praktyki im daleko…
Sposób mocowania części łamańca jest jedynie częścią składową planu… A planem jest : „taki, a taki wobler – łamaniec, który tak, albo siak ma się zachowywać”… To, czy części będą łączone tak, lub tak, czy przemiennie, nie ma znaczenia – chodzi o to, do jakiego sposobu łowienia przeznaczony jest wobler i do jakich gatunków ryb jest polecany… A ogonek? Wiadomo… Może zwisać, może sterczeć do góry, a także przyjąć pozycję pośrednią między tymi dwoma podanymi… No i wszystko w temacie, ha, ha…
Sposób mocowania części łamańca jest jedynie częścią składową planu… A planem jest : „taki, a taki wobler – łamaniec, który tak, albo siak ma się zachowywać”… To, czy części będą łączone tak, lub tak, czy przemiennie, nie ma znaczenia – chodzi o to, do jakiego sposobu łowienia przeznaczony jest wobler i do jakich gatunków ryb jest polecany… A ogonek? Wiadomo… Może zwisać, może sterczeć do góry, a także przyjąć pozycję pośrednią między tymi dwoma podanymi… No i wszystko w temacie, ha, ha…
Eee, to na razie preludium. :-)
Ha, ha, tak, tak, jest mnóstwo możliwości... Podstawowe pytanie, jakie trzeba sobie zadać i które może wiele wyjaśnić, brzmi następująco:"Czym kierowali się pierwotni twórcy łamańców, że "połamali" woblera?", ha, ha... Samo już twierdzenie "że ogonek porusza się nienaturalnie" zakrawa na żart... Ha, ha, to tak jakby "łamaniec" wyglądał "naturalnie", a jego ostatnia część "nienaturalnie".., ha, ha... Hipotezy niektórych specjalistów pozwalają mi trwać w dobrym humorze...
Moim skromnym zdaniem zauważono, że wobki w jednej całości nie chodzą wężykiem. Więc wymyślono trój- i wieloczłonowce. Później ich akcję przypisano pijawce i minogowi :-) Dziś już wiemy, że z jednego korpusu też można wydobyć wężyka..
Natomiast po co wymyślono dwuczłonowce to za cholerę nie wiem :-).
To jest moje zdanie i można się z nim zgadzać lub nie :-).
Natomiast po co wymyślono dwuczłonowce to za cholerę nie wiem :-).
To jest moje zdanie i można się z nim zgadzać lub nie :-).
Zrobiłem zdjęcie jednego z moich bardzo starych woblerów, ciągle będącego "na chodzie"... Kuciapka "zwinęła" mi kilka elementów, a że nie miałem za bardzo czasu pierdzielić się z głupimi woblerami, więc z części ocalałej powstało cosik takiego... Ha, ha, łowi toto ryby, oj łowi... Ale ster też był na tamte czasy nie---tuzinkowy, ha, ha... Naklepałem tego troszkę i dałem spokój...