Woblery romansidlo
No ja robię cały czas ale partiami ,czekam na drut i poliwęglan.
Szczupakowe prawie skończyłem i pokażę jakoś na dniach.
Szczupakowe prawie skończyłem i pokażę jakoś na dniach.
O w końcu coś jest :-) fajowe pstrunie :-)
Ach, ten Pan Roman... Potrafi czasem wnerwić... Ale malować potrafi, nie ma to, tamto... I zacznij Waćpan robić wreszcie z połówek, bo tracisz niepotrzebnie czas, ha, ha...
Panie Sławku, zaręczam Pana z całego serca, że nie mam nic złego na myśli! Już zgłupiałem, czym się Pan tak zraża. Ot żart rubaszny!
O ludzie... Ja nie mam i nie czuję żadnej urazy do Pana... Ironizuję tylko w kwestii "ruskich wynalazców" rowerów... U Niemca na strychu, ha, ha...
Panie Sławku, jak dam radę zrobić sam dwie połówki to zacznę robić z połówek! hehe
Marynowany potokowiec (tfu, tfu...) na zagrychę i da się, ha, ha...
Zmaluj coś Roman i wyślij mi na pw namiary do siebie :-)
No wreszcie! Kielo, Ty to umiesz budować napięcie, hehe.
Masakra Roman nic tam nie widać ,trzeba wybrać prosty kawałek rzeki z jednostajnym mocnym nurtem , dłuższy tor prowadzenia,te liście ,u mnie też tak jest ,ja jutro trzecie podejście chyba będę robił do filmika :-) ,ciężko teraz coś sensownego nakręcić.
Wkładałeś w wodę kiełbasę?
Jak wkładałeś to co powiesz?
Wkładałeś w wodę kiełbasę?
Jak wkładałeś to co powiesz?
romansidlo: |
Myki pstrążka. http://youtu.be/CFLFCr8bdbo |
Roman... piekne są Twoje woblerki to muszę przyznać jednak zastanawiam sie dlaczego wyciągasz drut na ster. Moim zdaniem niszczysz im pracę.
Ten z filmiku bardzo rzuca ogonem na boki i do tego łepek ostro skacze.. Przepraszam, że tak wprost...
Próbowałem kręcić w kilku miejscach i tam było najlepiej widać. Kiełbasa była wodowana, ustawiałem ją, bo wykładała się od razu na bok, ale jak już ustawiłem to bardzo ładnie zamiatała ogonkiem.
Remik, to na filmiku jest takie złudzenie zbyt ostrej pracy. A poza tym, chyba pstrągi są lepszymi jurorami, niż Ty, prawda? Psu na budę ekspercka opinia, wydana na podstawie filmu, na którym w dodatku nic nie widać, hehe.
Remik, to na filmiku jest takie złudzenie zbyt ostrej pracy. A poza tym, chyba pstrągi są lepszymi jurorami, niż Ty, prawda? Psu na budę ekspercka opinia, wydana na podstawie filmu, na którym w dodatku nic nie widać, hehe.
Roman a próbowałeś przednie oczko góra dół ,bo tam fajnie można sobie go uagresywniać i uspokajać?
Góra- dół nie, wystarczyło trochę bodaj w lewo podgiąć, by wszedł w bardzo sympatyczne, nieregularne drgawki. A Ty mojego moczyłeś?
Jeszcze nie moczyłem ale zamoczę :-)hahahah zamoczę:-) ,czasu nie mam ,dzisiaj trzecie podejście do filmów robiłem ,właśnie na yotuba lecą ,potem wstawię.
Obiecuję że hahahah zamoczę i napiszę. :-_)
Obiecuję że hahahah zamoczę i napiszę. :-_)
romansidlo: |
Próbowałem kręcić w kilku miejscach i tam było najlepiej widać. Kiełbasa była wodowana, ustawiałem ją, bo wykładała się od razu na bok, ale jak już ustawiłem to bardzo ładnie zamiatała ogonkiem. Remik, to na filmiku jest takie złudzenie zbyt ostrej pracy. A poza tym, chyba pstrągi są lepszymi jurorami, niż Ty, prawda? Psu na budę ekspercka opinia, wydana na podstawie filmu, na którym w dodatku nic nie widać, hehe. |
chyba masz racje - złudzenie
Konkludując- mimo, że pstrągi zażerają aż miło, to i tak widać co trzeba. Reductio ad absurdum.
hehehehe, teraz się nie liczy! Już Ci odpisałem powyższym, hehe
Pewnie, że złudzenie. Na żywo inaczej to wygląda. A co do drutu, to z reguły nie jest to jakiś długi wysięgnik, bardzo często kończy się tuż przed noskiem. Faktycznie jest z tym więcej roboty podczas gięcia i dopasowywania, ale potem mam większą możliwość manipulacji niż przy tradycyjnym oczku, bez narażenia woblera na uszkodzenie. Jakby się uprzeć, to można sobie oczko pod sam ryjek podgiąć i po sprawie.
hehehehe, teraz się nie liczy! Już Ci odpisałem powyższym, hehe
Pewnie, że złudzenie. Na żywo inaczej to wygląda. A co do drutu, to z reguły nie jest to jakiś długi wysięgnik, bardzo często kończy się tuż przed noskiem. Faktycznie jest z tym więcej roboty podczas gięcia i dopasowywania, ale potem mam większą możliwość manipulacji niż przy tradycyjnym oczku, bez narażenia woblera na uszkodzenie. Jakby się uprzeć, to można sobie oczko pod sam ryjek podgiąć i po sprawie.