ZAPISKI PAPAJI
Witam wszystkich,
oficjalnie chciałem na tym forum powiedzieć, że zakończyłem, że tak powiem działalność komercyjną związaną z woblerami.
Jeśli ktoś jeszcze chce nabyć moje woblery to niech "uderza" do Remka i Corony, bo to ostatnie dostępne sztuki.
Wszystkim którzy mi zaufali, i kupili moje woblery serdecznie dziękuję.
Do zobaczenia na pstrągowym szlaku.
Pozdrawiam Andrzej-Papaja
oficjalnie chciałem na tym forum powiedzieć, że zakończyłem, że tak powiem działalność komercyjną związaną z woblerami.
Jeśli ktoś jeszcze chce nabyć moje woblery to niech "uderza" do Remka i Corony, bo to ostatnie dostępne sztuki.
Wszystkim którzy mi zaufali, i kupili moje woblery serdecznie dziękuję.
Do zobaczenia na pstrągowym szlaku.
Pozdrawiam Andrzej-Papaja
To bardoz smutny temat bo i ja jak i sporo naszych klientów polubilismy papajki. Po tym jak Andrzej ogłosił mi przy kawie swoją decyzję... powybierałem kilka fajnych modeli.
Szkoda. Mam jednak nadzieję że któregoś pięknego dnia... zadziałamy od nowa.
Tak czy inaczej Wielki Dzieki Andzejek
Szkoda. Mam jednak nadzieję że któregoś pięknego dnia... zadziałamy od nowa.
Tak czy inaczej Wielki Dzieki Andzejek
cale szczescie kilka woblerow mam ....licze na zdiecia i zapiski z wypraw Andrzeju ....
Nieraz sam siebie nie rozumiem... Każdy zrobi, co uważa... Szkoda.
Koledzy wszystkim Wam dziękuję za miłe słowa.
Tobie Remik, i Tobie Jerry, i możesz mi wierzyć, że zdjęcia i relacje z wypraw na pewno będą.
Nie do końca rozumiem co Sławek miał na myśli, ale akceptuję to
Może wyjaśni????
Umierać się jeszcze nie wybieram, choć pokora podpowiada, "że nikt nie zna dnia ani godziny"
Woblery na pewno będę robił dla siebie, i teraz pewnie będę miał czas na te wszystkie pomysły, o których nikomu, i nigdy nie mówiłem, a nie mogłem ich realizować, bo trzeba było robić zamówienie .
Na pewno będę tutaj zaglądał, pisał czasami, i ... w ogóle się jakoś udzielał.
Tak jak powiedziałem z woblerową działalnością "komercyjną" koniec.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie Andrzej-Papaja
Tobie Remik, i Tobie Jerry, i możesz mi wierzyć, że zdjęcia i relacje z wypraw na pewno będą.
Nie do końca rozumiem co Sławek miał na myśli, ale akceptuję to
Może wyjaśni????
Umierać się jeszcze nie wybieram, choć pokora podpowiada, "że nikt nie zna dnia ani godziny"
Woblery na pewno będę robił dla siebie, i teraz pewnie będę miał czas na te wszystkie pomysły, o których nikomu, i nigdy nie mówiłem, a nie mogłem ich realizować, bo trzeba było robić zamówienie .
Na pewno będę tutaj zaglądał, pisał czasami, i ... w ogóle się jakoś udzielał.
Tak jak powiedziałem z woblerową działalnością "komercyjną" koniec.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie Andrzej-Papaja
A mnie to w ogóle mało kto rozumie... A "baby" to w ogóle wszystko veto... Dobrze, że chociaż koty... Pozwolisz Andrzeju, że jutro na priv małe co nieco, ha, ha... Mieliśmy się przecież spotkać na rybach...