samoróbki
No jak nie jak tak :-) no przecież przednie jest poziomo :-) do linii pionowej głowy :-):-):-)
Oooo Maciek ale fajne, mi sie od tego myślenia we łbie pokręciło haha ,gorzej niż w szkole.Ja na razie nic nie pokazuje bo kombinuję...
Heheheh Kielo szuka swego Ale w czasie prowadzenia i konstrukcyjnie jest pionowo
Bo pewnie chodziło Ci o poziom podczas prowadzenia, bo widziałem niektóre jerki tak miały. Tu podczas prowadzenia itd jest pion
Bo pewnie chodziło Ci o poziom podczas prowadzenia, bo widziałem niektóre jerki tak miały. Tu podczas prowadzenia itd jest pion
O to to właśnie heheheheh
A jak tam rozmiarowo ,próbowałeś takich powiedzmy 20 cm?
ja się teraz zastanawiam nad woblerami 8cm na rzekę pod szczupaka ,kolega mnie poprosił żebym zrobił a ja nie bardzo wiem jaką pracę im nadać ale chyba agresywna migocząca dupka będzie spoko co?
A jak tam rozmiarowo ,próbowałeś takich powiedzmy 20 cm?
ja się teraz zastanawiam nad woblerami 8cm na rzekę pod szczupaka ,kolega mnie poprosił żebym zrobił a ja nie bardzo wiem jaką pracę im nadać ale chyba agresywna migocząca dupka będzie spoko co?
20cm Nie.
Dla mnie nie te agresory tylko delikatne i lusterkujące - z bocznymi wychyleniami - dają najwięcej i największe.
Dla mnie nie te agresory tylko delikatne i lusterkujące - z bocznymi wychyleniami - dają najwięcej i największe.
Czyli co np. 8 cm drobna praca z lusterkowaniem będzie dobrze?
Na takie miałem metrówy
To takie zrobię i zobaczymy co on na nie połapie ,dzięki :-)
Najlepszy był malowany na stare złoto z różowymi, gejowskimi wstawkami Mam go do dziś na dnie pudełka. Musi mieć to coś, życiówkę mi dał.
He he to zrobię różowawe brzuszki :-)
Nie zawsze jest tak, że im większa przynęta, tym większa ryba... Zależy od pory roku i zależy gdzie...
No tak ,ale zbliża się jesień i tak myślę czy 8cm wystarczy ,zresztą już i tak sklejone i wstępnie dociążone ,powiększyć się nie da :-) e tam będą dobre :-).
OK :-) taki ,prawie taki jest plan z moimi 8cm :-)
Są dwa razy wyższe :-)
Nie będzie tego ciężarka w ogonie ,wobki pływające ,a przód podobnie tylko jeszcze śrucina w głowie :-).
Szerokość pracy wyreguluję sterem :-)
Dziękuję ,widzę to co mam zobaczyć :-)
Są dwa razy wyższe :-)
Nie będzie tego ciężarka w ogonie ,wobki pływające ,a przód podobnie tylko jeszcze śrucina w głowie :-).
Szerokość pracy wyreguluję sterem :-)
Dziękuję ,widzę to co mam zobaczyć :-)
Uhhmmm... Przewodnia wizja - ciężarki tłumią, komora pobudza... Póżniej po kolei aż do steru... On na końcu reguluje... Ważny stopień pływalności... Od niego zależy "ciężar" pracy, jaki ma ster do przejęcia...
Tak i bardzo ważne jest umieszczenie w odpowiednim miejscu kotwicy brzusznej :-)
Element obciążenia... Ruchomy... Obciążeniem wpływa się dodatkowo na destabilizację... Ja np. przejąłem się bardzo "ciężarem obowiązków" jaki miał na barkach ster i postanowiłem trochę pomóc biedakowi...
:-)Pokaże go Pan ze sterem ?
Nie ma sprawy... Dla @kielo mogę wszystko pokazać... No, prawie wszystko, ha, ha...
W pudełku jest część do obciążania. Reszta "gotowych", czyli obciążonych już wisi i schnie. Biorę przypadkowych np. 5 z 50 i bawię się z nimi - różne warianty obciążenia, pływalności, kształty, kąty położenia steru itp. (Nad rzeką, dlatego takie malowanie, bardzo dobrze widać lusterkowanie...).I postanowiłem, że zrobię połowę pływających z dłuższym sterem i połowę bardzo wolno tonących ze sterem lekko łamanym, jak na zdjęciu. "Prototypy" tańczą zgodnie z rytmem mojego serca, a więc kardiologowi nie podobałoby się to za bardzo... Póżniej szpachlowanie itd. Mam 99% pewności, że nic nie umknie w "międzyczasie"... Jakiś zawsze się "wyłamie"... Bo chciał być "łamańcem", ha, ha...
W pudełku jest część do obciążania. Reszta "gotowych", czyli obciążonych już wisi i schnie. Biorę przypadkowych np. 5 z 50 i bawię się z nimi - różne warianty obciążenia, pływalności, kształty, kąty położenia steru itp. (Nad rzeką, dlatego takie malowanie, bardzo dobrze widać lusterkowanie...).I postanowiłem, że zrobię połowę pływających z dłuższym sterem i połowę bardzo wolno tonących ze sterem lekko łamanym, jak na zdjęciu. "Prototypy" tańczą zgodnie z rytmem mojego serca, a więc kardiologowi nie podobałoby się to za bardzo... Póżniej szpachlowanie itd. Mam 99% pewności, że nic nie umknie w "międzyczasie"... Jakiś zawsze się "wyłamie"... Bo chciał być "łamańcem", ha, ha...