samoróbki
Niech Bóg w Bugu ma wszystkie szczupaki w opiece...
Kiełbaski pójdą w siatkę do wędzenia?
Tak:-)
Pomału bez pośpiechu... haha. Słaba jakość ale nic nie poradzę.To stare korpusy które teraz sobie maluję.Ten duży to na głowacicę , mam jedną wypatrzoną i już ma nawet swoje imię haha.Duży ma wiele rzeczy rzeźbionych i nawet fajnie to wygląda ... . Może zostanie u mnie a może pójdzie do znajomego wedkarza haah.
Kiedyś pewnej głowacicy dałem na imię"Głowacz" i się obraziła... Wzięła komu innemu, ha, ha... Dobrze Ci idzie, poświęć najwięcej uwagi pracy przynęty... Reszta pózniej, w swoim czasie... "Odpowiednich" kolorów są miliony... Prace dwie - dobra, lub zła, ha, ha...
Te woblerki są na starych korpusach... praca nie powala na kolana.Pewnie do kogoś pójdzie a nawet może coś ten duży połowi...haha (nawet ciekawą pracę ma).Muszę sobie pudełka uzupełnić bo za dużo gratów w nim a za mało łownych rzeczy.A prawdziwa jesień blisko....hahaaaaa
romansidlo: |
Śladami Janusza z Bielska idziemy w stronę słońca! Poprzeczka zawieszona jeszcze wyżej. Robi się coraz ciekawiej. Ciut bym tylko stelaż w okolicach ogonowych wyprowadził, z 2 mm dłuższy, zaostrzył dupkę i wtedy kiełbasa byłaby smuklejsza mimo grubej warstwy wierzchniej. A samo malowanie to mistrzostwo świata! Tam tiul dałeś? Właśnie chropowata faktura (piasek, tiul, wyciskanie metalowej siatki, czy rzeźbienie korpusu) świetnie się prezentuje po zalaniu żywicą. Wobler ma gładką powierzchnię, a wygląda chropowato. |
Ha, ha... No, Panie Romanie, pański przewodnik ku gwiazdom ma tupet, nie powiem... Nazwanie takich manipulacji bezczelnością jest bardzo skromnym i delikatnym określeniem, ha, ha...
http://jerkbait.pl/topic/18800-woblery-z-bielska/page-29
Ale Panie Sławku, ja na myśli miałem wykończenie, a nie flaki! We flakach niezaprzeczalny prym wiedzie Pan. Wręcz nazwałbym to zboczeniem anatomopatologicznym! Jak się później okazało, myliłem się co do palmy pierwszeństwa w trójwymiarze, za co przeprosiłem.
Aha, ha, ha... Tak, jakbym nie wiedział... Dobrze wiem o co chodzi... I o co chodziło... I o co będzie chodzić... A wie Pan o co mi tak naprawdę chodzi? O odrobinę wzajemnego szacunku... O nic więcej, ha, ha...
A za Januszem murem stanę i złego słowa nie dam powiedzieć! Robi kapitalne woblery, ma swój styl i polecam każdemu, by miał w swoim pudełku Jego przynęty.
Możemy się wymienić ,ja ci dam kiełbika a ty mi jakiegoś swojego ale niech będzie z odpowiednią pracą :-)
Ustalone
Wyślę ci wiadomość jak dostaną stery :-)
Podsmażenie? Obowiązkowo... Póżniej tylko "bebechy" wypluć, ha, ha...
No, nareszcie... Trochę czasu na to czekałem... "Praca odpowiednia"... Ha, ha i nawet jeszcze hi, hi...
No, nareszcie... Trochę czasu na to czekałem... "Praca odpowiednia"... Ha, ha i nawet jeszcze hi, hi...
No wie Pan Panie Sławku ile czasu tą pracę że tak powiem łotosiłem hahahah:-)
Jeśli mowa o malowaniu to mnie samego nie do końca zadowala :-)
Jeśli mowa o malowaniu to mnie samego nie do końca zadowala :-)
E, tam, nie zadowala... To prawidłowe myślenie, ale zmysłom należy dać odpocząć... Póżniej przyjdzie nowa wena i nowy pomysł... Tego można ciut "zgasić" i urozmaicić opalizację, bo w łowieniu takich czułych na barwy ryb, jak np. pstrąg, okoń każdy szczegół koloru ma nieraz wielkie znaczenie...