samoróbki
Alwaro: |
Piękne dzięki Sławku i Kielo za miłe słowo Już mnie tak wkręciła muza tworzenia że nie poprzestanę póki na oczy widzę... póki ruch ręką to byłaby męka... póki z ryb w rzekach pozostała choćby jedna |
Oficjalna "przysięga"... One lubią się "sprzysięgać", ha, ha... Lepsze te ciche, nieoficjalne np. kiedyś prababci przysiągłem, że nie ruszę kieliszka trzy dni... I słowa dotrzymałem... Piłem ze szklanki...
Ha ha ha Panie Sławku śmieje sie do monitora.Tak samo jak z kukurydzy do telefonu ahhaahah.
Młody, hahy, hahami, zobacz, jak @Alwaro opatulił krąpika... Fajnie... Idzie zima... Kto kocha i szanuje swoje woblery nie zapomina o ciepłym odzianiu... Szaliczek, kapturek, czapeczka, rajtuzki, kalesonki, pończoszki itp. I teraz nie wiem, czy "ha, ha..." pasuje... A kij tam... Ha, ha...
O ciepłych majteczkach nie wspomniałem, ale nie chcę narażać się Panu Tomaszowi...
Dzisiaj wyczytałem w poradach dla początkujących strugaczy ,jak osiągnąć lusterkowanie i okazuje się (porada starego wyjadacza) że to bardzo prosta sprawa ,trzeba po prostu przesunąć obciążenie w stronę ogona :-)
Są ludzie, którym "obciążenie" głowy także przesunęło się w stronę "ogona", ha, ha... Znam takich... Teraz "lusterkują" na niektórych portalach...
Mi cos te majtki nie wychodza... moze zle farby a może brak talentu. Ale może sie naucze.
No i masz babo placek... Talent do majtek to Ci przyjdzie z czasem, ha, ha... Spokojnie. Bo jeszcze wyjdzie na to, że ja i @kielo będziemy musieli płacić alimenty, bo Ty nieletni, a my starzy podpuściliśmy, ha, ha... Maluj sobie farbkami i od majtek trzymaj się z daleka, ha, ha...
Bardzo sprytne "pociągnięcie"... I bynajmniej nie chodzi mi o pociągnięcie pędzla, ha, ha... Dwa w jednym... Strzebelka przebije kiełbia sprytem pomyślunku... Jeszcze tylko "sprytne" ruchy żeby ślicznotka posiadała...
Dziękuję Panie Sławku :-)
Byłem w Niedzielę żeby filmiki nakręcić ale choroba nic nie widać ,jak to zrobić żeby dobrze było widać woblera ,jakieś filtry może przeciw świetlne zastosować ,no za cholerę nie mogę nic konkretnego nakręcić tak się światło odbija od wody że masakra :-(
Byłem w Niedzielę żeby filmiki nakręcić ale choroba nic nie widać ,jak to zrobić żeby dobrze było widać woblera ,jakieś filtry może przeciw świetlne zastosować ,no za cholerę nie mogę nic konkretnego nakręcić tak się światło odbija od wody że masakra :-(
Kiedyś wyciąłem ze starych polaroidów kółko ciut większe od obiektywu Pentaxa, po bokach dwie dziurki, gumka i nałożyłem to na aparat, jak maseczkę przeciwpyłową... Zdjęcia wychodziły jako takie, widać było wodę, jak przez poloroidy, odblask światła w pewnym stopniu był zlikwidowany... Ale kółko gdzieś mi się zapodziało, a na razie moje obecne polaroidy są w średnim wieku, ha, ha...
Kielo, kup filtr polaryzacyjny.
Roman nie mam po co kupować filtru bo filmików i tak nie kręcę swoim malutkim kompakcikiem tylko od kolegi pożyczam :-)
Spróbuję przez okulary ,zobaczymy ,albo się przyczaję gdzieś pod jakimiś drzewami.
Generalnie pierdzielę :-) w Sobotę pojadę nad rzekę i nie schodzę dopóki nie będzie widać dobrze :-)
Spróbuję przez okulary ,zobaczymy ,albo się przyczaję gdzieś pod jakimiś drzewami.
Generalnie pierdzielę :-) w Sobotę pojadę nad rzekę i nie schodzę dopóki nie będzie widać dobrze :-)
Hmmmm duży słój i kręć pod wodą
Alwaro pod wodą to tylko z bliska się da i kąt nie odpowiedni moim zdaniem ,generalnie nie było by widać tego co mam zamiar pokazać.
Pożyczyłem kiedyś kamerkę taką i można nią nakręcić filmik ale woblera ,który ma jakąś daną pracę i idzie jak po sznurku.
Druga osoba musi stać z boku i na kiju przemieszczać tą kamerkę równolegle do wobka.
Poglądowo słabo to wygląda.
Pożyczyłem kiedyś kamerkę taką i można nią nakręcić filmik ale woblera ,który ma jakąś daną pracę i idzie jak po sznurku.
Druga osoba musi stać z boku i na kiju przemieszczać tą kamerkę równolegle do wobka.
Poglądowo słabo to wygląda.
Duże firmy pokazują w pewien określony sposób akcję swoich woblerów... Co to w ogóle jest? Dobranocka dla przedszkolaków? Ha, ha... A gdzie myk w lewo, myk w prawo z delikatnym lusterkiem... Wężyk... Szperałek, myszka i mruczący kotek, ha, ha... D. Rinn śpiewnie odpowiedziałaby "nie ma, nie ma, nie ma, nie ma..."...