samoróbki
kubamajorek: |
ja dzisiaj poćwiczę czymś takim.powierzchniowa uklejka ok 7 g i 6 cm no zobaczymy.i jeszcze kulka wobków do ustawienia |
Kuba fajny wobek tyle,że drażni mnie w zdjęciu brak ostrości!!! Daj że troszkę światła w to pomieszczenie ,to autofocus przestanie się gubić.... chyba że to telefonem to nic nie zrobisz.Co raz ładniejsze te zabaweczki Wam wychodzą ....nauka nie idzie w las...pozdrawiamm
no to telefon.mażę o aparacie ale jak na razie cieno z kasą.a ten wobek to wyszedł bardziej pod bolka niż pod okonia.leciutko lusterkuje.ale wyszło mi kilka takich jak chciałem.dzisiaj maluje jerki.a co do brokatu wcześniej poruszanego.nie wyobrażam sobie imitacji płotki czy uklejki bez efektu błyszczącej łuski.można więcej można mniej i można wcale.ale w mniej słoneczne dni można poświecić rybce po oczach.ale kiedyś to były porąbane czasy.nic nie było.żeby bąbki tłuc w imie swojej pasji a co do tego że nauka nie poszła w las.wszystko dzięki ogromnej życzliwości innych.
No to @dawid_1976 dzięki. Coś mi przypomniałeś. Prawie wszyscy zimą myśleli o wiośnie, a ja wiosną myślę o zimie. Dobrze mówią, że jestem szurnięty...Podlodówki będą jak ta lala...Trochę się tu i ówdzie nieco doda i musi być o'key. Na bolenia myślę, że można by brzuszek lekko zaokrąglić.., i pokombinować z oczkiem. Trzeba będzie to wybadać. Wszyscy woblery i woblery...Bolenia już mdli na ich widok, ha, ha.
a ja myślę Dawid na te Twoje ołowianki okonie poatakować.
masz smykałkę dawid podobaja mi sie twoje kule , zwłaszcza te na sandaski jkest z czego strzelać.
gramatura około 15-20g , wielkość około 5 cm bez kotwicy
Już dawno nie łowiłem ołowiankami - mają swoje zalety - dalekosiężny zasięg - kiedyś to była przynęta nr 1 jeszcze w czasach gdy strach było zaprosić boleniarza na herbatę bo trzonki z łyżeczek CCCP były deficytowym towarem i później brakowało łyżeczki w zestawie
takie ostatnio mi wyszły. pierwsze dwa to takie głęboko schodzące ok 10g łobuzy ok 10 cm długości.a ta ostatnia niby uklejka to wyszła mi przez przypadek.chciałem zrobić coś smukłego ale ze sterem i żeby chodziło tak na głębokość 1,5 metra.i dupa.za cholere nie mogłem dopasować do tego steru.ale zobaczyłem jak pracuje bez steru.masakra.pięknie kolebie się na boczki i robi ładne kółka przy podszarpywaniu.a jest tak obciążona że stoi w miejscu pod wodą.szok.te starowce ładnie pracują ogonem.troszkę przypadku w przy tej uklejce ale tak czasami bywa zwłaszcza jak się czegoś uczymy.
a to jerki z sosny.obróbka maszynowa.ciężkie jak cholera.25-35 g.no dla mnie są ciężkie pięknie toną i pięknie pracują.to moje pierwsza przygoda z tego typu wobkami ale uważam że odniosłem sukces gdyż na 9 szt 8 jest ok.dzięki Maciek za podpowiedź odnośnie obciążenia.oj wpakowałem tego ołowiu.i naprawdę pięknie pracują.wszystkie toną.wiadomo co posłużyło mi jako wzór ale to tylko jako zarys.wycięta sosna na taśmówce i potem szlifierka i wyszło coś mojego.dzisiaj już spróbuję na nie połowić.hehehehe.boję się że się ryby ich wystraszą
i jeszcze jeden. ogólnie mam jednego slidera chyba 7 pływająca salmo.i kosztował mnie 34 zł.na wykonanie tych kilku wydałem całe 4 zł.dlaczego to jest takie drogie? nie rozumiem.i proszę nie oskarżajcie mnie o piractwo bo to co zrobiłem po pierwsze mało przypomina firmowe wyroby a po drugie jest to tylko dla mnie no chyba że komuś dam lub zamienię za coś to tak na wszelki wypadek jakby ktos miał jakiś problem ja jestem początkujący w materii samoróbek ale odważę się powiedzieć że łatwiej jest wykonać wobka bez sterowego niż klasycznego.no przynajmniej mi.i małe modele sprawiają mi masę problemów.coś nie tak robię z kątem ustawienia steru.
fajne
mi bardziej przypominają dorado drunk - jeżeli też tak pracują to sukces murowany
Kotwice jakby nieproporcjonalne, zwłaszcza że chodzi o dużogębnego.
czyli za małe? jeszcze nie kupiłem nowych. a założyłem żeby w ogóle coś było
5,5 cm waga 5g uzbrojony w kotwiczki nr 10, praca bardzo mocna wręcz agresywna,
przy mocniejszych podciągnięciach zauważyłem delikatne wykładanie się na bok.
pływający. w miejscach gdzie jest napewno 1,5 m walił w dno. lustro podyższone o ok. 30 - 40 cm jak to po deszczach bywa, jeziorko, ataki nastąpiły w odległości do 3 m od brzegu, pochmurno, popołudnie
przy mocniejszych podciągnięciach zauważyłem delikatne wykładanie się na bok.
pływający. w miejscach gdzie jest napewno 1,5 m walił w dno. lustro podyższone o ok. 30 - 40 cm jak to po deszczach bywa, jeziorko, ataki nastąpiły w odległości do 3 m od brzegu, pochmurno, popołudnie