Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

samoróbki


offline
Franek1985 2012-05-22 00:33

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
Cykadass:
No to będziesz go karmić, ha, ha...

Pasuje
offline
Cykadass 2012-05-22 05:41

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
A' propos naszego Szalika i łamańców...Właśnie ogonek łamańca z ogólnej zasady powinien tak merdać, jak ogonek bardzo (ale to bardzo) zadowolonego z życia pieska. To taki pół-kot i pół-pies...Mruczy i merda sobie ogonkiem.
offline
Franek1985 2012-05-22 10:03

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
Rzecz biorąc naturalnie Panie Sławku, ale jest jedno ale no właśnie dlatego ten ogonek nie bardzo merda, ale przedstawie te światło przy najbliższej okazji.
offline
Cykadass 2012-06-03 06:52

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Robione "po pijaku"...





offline
Cykadass 2012-06-03 06:54

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
offline
Cykadass 2012-06-03 06:57

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Kiedy je skończę...chyba nigdy...
offline
henk 2012-06-03 21:06

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 129
Cykadass:
Robione "po pijaku"...






He he ja na trzeżwo tak nie pomaluje

offline
Cykadass 2012-06-04 03:37

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Nie o piękno chodzi...O pewne kompozycje barw na pewne okazje...
offline
Cykadass 2012-06-12 08:23

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Zawsze starałem się pisać o konkretnych sprawach, bo czas jest bardzo cenny i nie ma żadnego przelicznika. Jerkbait to gniazdo szerszeni i żmij, ale poradzę sobie z nimi. Tylko nieliczni z tamtego portalu stanęli w mojej obronie. Przewidziałem jednak wiele scenariuszy i nic mnie nie jest w stanie zaskoczyć. Jedną z form największych obraz jest celowe przekształcanie nazwiska. Wyrywanie zdań i foto z kontekstu to pikuś. Pamiętacie? Kiedyś napisałem, że wędkarstwo jest dla mnie zabawą. Od rana do wieczora i codziennie… Bo tak jest… Dlatego nie czuję się obrażony, bo m. in. wiem, jakie są powody tych zachowań. Jestem intruzem, który burzy ustalony ład. Proszę, nie pomyślcie choćby przez mgnienie oka o mojej pysze, arogancji, bezczelności, czy wręcz chamstwie. To specyfika mojego humoru i nic więcej… Zewnętrznie to tak wygląda, ale wewnętrznie jest inaczej… Zapomniałem dodać (szczególnie w innym miejscu), że mam problemy z emocjami i leczyłem się kilka razy w zakładach psychiatrycznych (dla złośliwców domach wariatów), ha, ha… I co? Czy ten fakt jest w stanie cokolwiek zmienić? Czy takie fakty są w stanie zniszczyć mój talent? A dopamina? Proszę Was, bądźcie mądrymi ludżmi i patrzcie zawsze na efekty ludzkiej pracy, a nie kolor skóry… Zwracam się teraz do młodych wędkarzy. Podaję Wam teraz swoją dłoń. Proszę, nie odrzucajcie jej. Mogę zaprowadzić Was w miejsca niezwykłe, w których oprócz mnie nikt nie był… Żle rzeżbicie woblery, żle je dociążacie, żle je oklejacie, żle je malujecie, żle ustawiacie… A wiecie dlaczego takie jest moje zdanie? Bo korzystacie ze złych porad… Dzięki temu, że nikt nigdy mnie niczego nie uczył i nie miał na mnie wpływu – stworzyłem swoje sposoby o „niebo” klasą przewyższające tradycyjne… W woblerze „wszystko” można zaplanować już od samego początku i spokojnie, krok po kroku doprowadzić robotę do zamierzonego skutku. W tej chwili większość „majsterkowiczów” trzęsie galotami, co się stanie po wklejeniu steru…

A teraz konkrety. Cukiereczek na dobry początek. Nie przelewajcie już lakieru do słoiczków i nie noście ich do ciemnych pomieszczeń. Tam są duchy i straszą tych z IQ 129, a oni póżniej wystraszeni, w stresie pieprzą głupoty, ha, ha.

Po zrobieniu np. gwoździem dziury w puszce, odlejcie(lekko i rytmicznie naciskając puszkę) potrzebną ilość lakieru. Niezużyty lakier można nawet z powrotem wlać do puszki korzystając ze jednorazowej strzykawki. Następnie należy owinąć gwóżdż szmatką, lub papierem i ostrożnie, aby nie rozkalibrować nadmiernie otworu, zatkać otwór z powrotem. Należy przy tym przechylić puszkę, aby lakier wewnątrz dotarł do otworu. Póżniej można jeszcze kilka razy korzystać ze „starego kraniku”, albo robić nowe… W ten sposób nie stracimy ani kropli lakieru, zachowuje stale konsystencję itp.. Proste? Pomyślcie teraz, dlaczego nikt na to nie wpadł… Ten sposób „sprzedałem” jedynie Drozdiemu i Maćkowi 129. Jest moim „wynalazkiem” stosowanym przeze mnie od kiedy pamiętam… Szkoda mi trochę zrobiło się młodych, których często zniechęca do „zabawy” cena lakieru, jego gęstnienie itp. kłopoty…





offline
Remik 2012-06-12 09:21

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Panie Sławku jak to mówią moi znajomi z bloków... szkoda nuty na to.

Po przeczytaniu tego wątku powiedziałem sobie że już nigdy nie będę takich bredni czytał bo tracę szacunek do ludzi.

lakier przelewają do słoiczków, odjazdy na boki w woblerze uzyskują przez "specyficzne" obciążenie. Panie Sławku... tyle razy o tym gadaliśmy to wzorowy przekaz dla wędkarstwa Internetowego . Taki szpiegu mógł codziennie rano Panu buty szorować a puszy się na cała Polskę jak to on jest doskonały i fachowy.
offline
Luka 2012-06-12 22:01

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 582
ale o czym Panowie tu piszcie... ze szm..... się nie gada... szkoda prądu.

Uczono mnie że gówna się nie rusza nawet trzy metrowym patykiem bo i tak później śmierdzi na około.
offline
kuba_kato 2012-06-13 11:28

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8
Witaj Cykadass,

Nie wiem skąd to twoje rozgoryczenie, ale dzięki z góry za wszelkie porady:-)

Doświadczenie mądrych ludzi w danej dziedzinie to zawsze skarb, którego nie warto zabierać do grobu i dzielić się z innymi, bo po co uczyć się na własnych błędach, skoro ktoś, kto ma o tym pojęcie może ci podpowiedzieć coś mądrego:-)

Tyle, że "stare wygi" nie chcą się dzielić z młodymi swoją wiedzą...

Ja właśnie testuję moje woblerki(parę stron wcześniej wrzuciłem fotki moich dziwadeł) nad Bugiem.

Zeszły tydzień nic nie brało i nawet doświadczeni wędkarze wracali zdołowani znad wody.

Ale... w tym tygodniu ryba powoli zaczyna ruszać:-)

Na jednego z moich woblerków(ten najmniejszy) złapałem pierwszego w życiu szczupaka(26cm!). A w ostatnie 2 dni po jednym sumie ok.30cm.

Dostały maluchy buziaka i do wody:-)



Odnośnie robienia wobków i opinii Cykadessa("Żle rzeżbicie woblery, żle je dociążacie, żle je oklejacie, żle je malujecie, żle ustawiacie…"):

Będziemy wszyscy wdzięczni za uwagi/sugestie!

Samą krytyką(źle/do dupy/nie będzie pracował) nic nie osiągniemy!



Ja z moich cudaków jestem dumny, mimo, że wyglądają kosmicznie.

Ale pracują ładnie i każdy trochę inaczej.

A jak złapałem zaczep to nie rozpaczałem za straconymi 20-30zł:-P



Pozdro!
offline
Luka 2012-06-13 20:49

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 582
Kuba jak to skąd rozgoryczenie Pana Sławka? nie wiem czy przeczytałeś cały watek na j-kolesiostwo.pl ale nie dość że bredzą jak pojeb... to jeszcze szydzą z człowieka.

Zazdrość przemawia przez osobników typu śpiegu, dżaz (czy jakoś tak) i ich popleczników, zazdrość powoduje bojkot c-f i gnojenie wszystkiego i wszystkich z tym związanego.

Wiele osób nie raz przekonało się o kunszcie i talencie Pana Sławka - sam byłem w takich sytuacjach że gały otwierałem ze zdziwienia a szczenę kilka godzin szukałem na glebie widząc i choćby w jednym procencie rozumiejąc wiedzą Pana Sławka. Gdybym opisał kilka przykładów to mało kto by w to uwierzył... ale najgorsze że wielu o tym wie a jak dla mnie z niewiadomych przyczyn nie piszą o tym... że co? nawet jeżeli chcą zachować jeszcze trochę tajemnicy dla siebie to i tak okazanie szacunku człowiekowi powinno górować nad tym.

...

Co ja tam będę pisał i tak będzie że człowiek c-f, że reklamuje i jeszcze wmówią że czarny jestem... niby każdy widzi a ślepy jest jak Jurand ze Spychowa
offline
Remik 2012-06-13 21:36

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Ojciec ty nie przesadzaj Najpierw ze mnie zrobili kłusownika a teraz i tobie się dostanie żeś wariat i pieniacz.



Mnie najbardziej boli to że całkiem niedawno ci którzy teraz wypowiadają się na podanej przez Ciebie stronie o jakiś tam odjazdach i drżeniach jeszcze rok czy dwa lata temu śmiali się ze my nazywaliśmy i klasyfikowaliśmy akcje i prace woblerka. Dziś twardo mówią o odjazdach i nieregularności. Fałsz i obłuda...



Pamiętam jak śmiech uderzył z for wędkarskich jak u nas pokazała się strzebla Szuszkiewicza imitująca samca w barwach godowych. Oj to się działo, oj jakie było szydzenie. A że Sławek plakatówkami maluje że stery nożem przycina. Potem jakoś nikt się nie odezwał jak Cykadass pokazał żywego samczyka strzebelki, nikt nie przyznał się ze pierwszy raz w życiu widzi taka rybę.



Prawda jest tak że wielu, bardzo wielu internetowych wędkarzy jest wyjątkowo odporna na wiedzę i największym wyznacznikiem myśli wędkarskiej jest dla nich bełkot pchany do naszej głowy przez sztucznie wytworzone autorytety.



Smutne jest to że tacy fachowcy jak Szuszkiewicz skazani są dziś na niezrozumienie a przez to pośrednio na wyszydzanie... a najgorsze że najgłośniejsi są ci którzy jeszcze kilka miesięcy temu na woblerk który nieregularny błyskał i odskakiwał patrzyli z politowaniem i traktowali go jako model felerny, niepotrzebny, nieudany.



Haa i na koniec... cofnijcie się do pierwszych artykułów na CF i poczytajcie o woblerach o lustrkowaniau o prawdziwej iskrze w przynętach o łowności i kolorach, potem poszukajcie w sieci czy ktoś to 5 lat temu nazwał i opisał... Ale ten Szuszkiewicz wariat... dziwak jakiś. Co on nam wszystkim naopowiadał.

SS!
offline
frajter 2012-06-13 21:47

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Ja nie śledzę jerbaita i innych for wędkarskich , nie znam szczegółów i jakoś mnie nie ciągnie ale skoro Łukasz mówi że szydzą to mu wierzę , tak samo pamiętam , jak odpowiadałem na Posty Kuby i rozumiem dlaczego mógł odebrać to właśnie w taki sposób, bo po prostu nie ma pojęcia o wiedzy Pana Sławka.

Ja podziwiam Kubę za jego entuzjazm i samozaparcie i za cały ten sposób podejścia do jego wędkarstwa , to fajna sprawa złowić rybę na własną przynętę , nie ważne że mała ale ryba która cieszy.

A Cykadasa za to że ma jeszcze zapasy domaluxa clasika , niestety ja już jadę na goldzie i szczupale go dziurawią jak zwykłą folię.

Ale też nie zrezygnuję z trzymania lakieru w słoiku , dlaczego nie miałem nigdy z nim w ten sposób problemów , dolewam wciąż tylko to co zużyję i tak od lat. Ale za to właśnie też podziwiam Cykadasa za to że potrafi znaleźć rozwiązanie na każdy problem , nie tylko ryb w wodzie ale i takich niby dupereli , bo już tak z reguły bywa że diabeł tkwi w szczegółach.
offline
Krismuaythai 2012-06-13 22:32

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 379
Ja chciałbym coś dodać do tego, nie znam Pana Sławka widziałem go raz w życiu na żywo ale podziwiam jego kunszt, szanuj za prostotę i szczerość w relacjach między ludzkich jak jest coś do du.. to jest i nazywa to po imieniu. Sam jeszcze dużo rzeczy w wędkarstwie nie rozumie, ale staram się być otwarty na spostrzeżenia innych i racjonalnie je przesiewać, może nie ze wszystkim się zgadzam z Panem Sławkiem ale robi przynęty super i trzeba oddać to temu człowiekowi, ma talent do tego. Natomiast moim zdaniem nawet jeśli się z czymś nie zgadzam to mogę podyskutować o tym na pewnym poziomie odpowiednim dla dorosłych i poważnych ludzi, natomiast jeśli ktoś uważa się za alfę i omegę lub mówi jak to pewien nasz były forumowy kolega że wszystko wie to tak naprawdę jest w czarnej dup.. moim zdaniem i ma wygórowane własne Ego być może z powodu małego dzyndzla między udami.Szkoda że na takiej sytuacji tracimy my młodzi wędkarze którzy zamiast wynosić elementy wartościowe od takich ludzi jak pan Sławek to upycha nam się niespełnione aspiracje z j.pl
offline
Remik 2012-06-13 22:41

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Panowie,

jutro pojawią sie od rano nowe tematy na forum dot. produkcji Pana Sławka.

Zostawmy ten temat w spokoju i pozwólmy w tym miejscu publikować treści związane z tematem
offline
Cykadass 2012-06-14 00:17

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Dziś z rana otworzę nowy temat. Żarty się skończyły, ha, ha… Kij ma dwa końce. Jeśli myśleli, że im zagrażam, to się bardzo mylili. Jestem (byłem ) spokojnym człowiekiem i trzeba było się mnie nie czepiać, bo sam jeden byłem „biednym żuczkiem” w przestrzeni tego świata. Za dwa trzy lata zniszczy ich armia, którą stworzę. Jeśli ktoś nie wyczuł, że wiem więcej niż piszę i mówię, tzn., że jest głupi. Od wczoraj nikt już nie przelewa lakieru do słoiczków, a od jutra będzie wszystko robił wg mojej instrukcji. Instrukcji SS, ha, ha. Piana nie wytrzyma tempa. Zwycięży prawdziwe rękodzieło. Kto nie szanuje ciężkiej i efektywnej pracy innych jest śmieciem. Zawsze starałem się ludziom pomóc. Choć nie mówiłem wszystkiego i jak mówił Robert Drozdek do Maćka – „Sasza udziela zawsze podpowiedzi, ale żeby je zrozumieć potrzebna jest wyższa inteligencja”. Od dziś zmieniam język. Kończę z tą więzienną kminą wymieszaną z podwórkowo - wiejskim folklorem. Przekażę Wam sporą część swojej prawdziwej wiedzy bez „motania”. O ewolucji zwierząt i niezbędnej z tego powodu ewolucji przynęt. Komu zagrażam? Tym wszystkim, którzy produkują mierne przynęty i chcieliby je do końca świata sprzedawać. Kto szydził z mojej strzebli? Ten, kto o sztucznej przynęcie nie ma nawet podstawowego pojęcia. Takie pojęcia dla takich wędkarzy, jak przebłyszczenie, pokarm okresowy, przynęty „okolicznościowe”, sytuacyjne itp. to, to samo, co fizyka kwantowa dla szympansa.
offline
Franek1985 2012-06-14 09:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
Płod boleń, akszon migotliwy szybki drobliwy. Kolor jako taki waga też "ha ha"



offline
Remik 2012-06-14 10:10

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Franiu woblerek piękny

ale wiesz co.... dobrze że miałeś założone portki

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.31 s