samoróbki
Sławku przyznasz że widać w sposobie malowania nowego ducha. Są świetne
Raczej powiedziałbym, że "wspólnego"...Znam jeszcze kilku gości, którzy używają wyłącznie gąbki i malują podobnie. Szczególnie sierpień potrzebuje zgniłej i jasnej zieleni, odmian żółci i brązu, jasnego grafitu. Myślę o pstrągu, ale takie zestawy barw są zwykle bardzo skuteczne do końca pażdziernika, także na inne ryby.
Cześć Panowie.
Wybaczcie że nic nie pisałem ale jakoś tylko przelotnie jako gość.
Dziękuje za dobre słowo, sporo drogi w tym temacie "gąbki" ale powoli "Ją" wypiera aerograf i zabawa z nim sprawia mi więcej frajdy niż ciapanie po paluchach ale z pewnością i taki sposób malowania a szczególności na specjalne warunki będzie moim nr1.
a tu troszkę z innej beczki SDR na suma, będę się starał w miarę możliwości uzupełniać temat z przebiegu pracy.
Pozdrawiam
Sylwek
Wybaczcie że nic nie pisałem ale jakoś tylko przelotnie jako gość.
Dziękuje za dobre słowo, sporo drogi w tym temacie "gąbki" ale powoli "Ją" wypiera aerograf i zabawa z nim sprawia mi więcej frajdy niż ciapanie po paluchach ale z pewnością i taki sposób malowania a szczególności na specjalne warunki będzie moim nr1.
a tu troszkę z innej beczki SDR na suma, będę się starał w miarę możliwości uzupełniać temat z przebiegu pracy.
Pozdrawiam
Sylwek
będą miały fajne wieeelkie oczka, bardzo takowe lubię.
Super te twoje wobki , bardzo staranie wykonane
Oczywiście, bez dwóch zdań... Widać wprawę, albo serce i poświęcenie. Albo wszystko w jednym, ha, ha.
Trochę intryguje mnie ta cyfra 1939 (dla SS to cyfra magiczna, ha, ha...). To rok urodzenia autora, czy data rozpoczęcia produkcji woblerów...
Trochę intryguje mnie ta cyfra 1939 (dla SS to cyfra magiczna, ha, ha...). To rok urodzenia autora, czy data rozpoczęcia produkcji woblerów...
Witam Serdecznie Panowie i dziękuje za dobre słowo, tak powiem wam że te woblery to taka choroba że nie ważne są koszty i poświęcony czas w nich.
Jeszcze im sporo brakuje do wypieszczenia. Od niedawna frezuję woblery, i te łuki jak i ich powtarzalność różnie bywa, ale w końcu to hand made a nie chiński plastyk.
Panie Sławku 1939 to mój email (1939pl_gmail.com) kiedyś go wykorzystywałem jako moderator na portalu historycznym i tak już zostało. Do tego doszedł brak pomysłu na nazwę użykownika i tak powiązałem to wszystko.
A tu takie brzydale :
Jeszcze im sporo brakuje do wypieszczenia. Od niedawna frezuję woblery, i te łuki jak i ich powtarzalność różnie bywa, ale w końcu to hand made a nie chiński plastyk.
Panie Sławku 1939 to mój email (1939pl_gmail.com) kiedyś go wykorzystywałem jako moderator na portalu historycznym i tak już zostało. Do tego doszedł brak pomysłu na nazwę użykownika i tak powiązałem to wszystko.
A tu takie brzydale :
No to 1939 wyjaśniony, ha, ha... Te "brzydale", jeśli chodzi o makijaż to dla m. in. pstrągów największe piękności. Tylko, że pstrągi to pieprzeni detaliści...
Cykadass: | ||
Można się dowiedzieć, jaka idea oświeca drogę tym woblerkom (jerkom)? |
Sławku,
wkleiłem przez przypadek zdjęcie woblerów przed wstawieniem sterów.
Stąd na pewno pojawiło się pytanie o Jerki.
To nie są jerki.
A czy mógłbyś uściślić pytanie?
Chodzi Ci o kształt czy właśnie o to, że można było sądzić że to jerki?
Pozdrawiam Andrzej