KAJAKI
Nie wiem, czy był poruszany na frorum problem kajakarzy na rzekach pstrągowych,czy na Kwisie i Bobrze w sezonie wiosenno-letnim dokuczają wędkarzom.
Ja wędkuję na rzekach Roztocza i tam jest to nasilające się zjawisko, może ktoś wie jak temu zaradzić.
Pozdrawiam
Ja wędkuję na rzekach Roztocza i tam jest to nasilające się zjawisko, może ktoś wie jak temu zaradzić.
Pozdrawiam
Poruszyłeś problem stary jak świat - no może od kiedy wędkarstwo i kajakarstwo zrobiły się formami wypoczynku. Moim zdaniem tam gdzie spływów kajakarskich jest duża ilość , nie drażni to tak ryb jak na całkiem dzikich rzeczkach. i nie ważne jaki wędkarsko jest charakter wody. Ale przecież kajakarze mają takie samo prawo korzystać z tej wody jak i wędkarze , no jeśli nie rozwalają koryta rzeczek , pobudowanych nawet przez wędkarzy wszelkiego rodzaju kaskad i kaskadek , nie zaśmiecają wody i brzegów i zachowują się w kulturalny sposób mi oni nie przeszkadzają i toleruję ich tylko dlatego że mają takie samo prawo do korzystania z wody jak ja , niestety po małych ciurkach na których łowię też pływają , można to przeczekać , albo po prostu zakończyć wędkowanie , to wszystko zależy tylko ode mnie , a już niejednokrotnie się przekonałem że nawet pstrągi po jakimś czasie wracają do normalnego życia. Mówię tu o kulturalnych kajakarzach nie o dziczy spuszczonej z wielkomiejskiej osiedlowni po raz 1szy kajakiem na żywioł rzeczki chęcią zarobku na takim spływie przez organizatora bo to przecież w jego gestii jest kogo nam przywiózł na nasz ciurek , a za kajakami płyną sterty puszek po piwie i innych opakowań. Wówczas trzeba interweniować i wymagać od organizatora żeby uprzątnął cały ten bałagan , a my możemy mieć nadzieję że jeśli przyjdzie mu się to posprzątać cały ten bałagan to na przyszłość ci wrzeszczący , podpici pseudo kajakarze nie będą jego klientami. A spływy kajakowe robią się coraz bardziej modne masz rację wszędzie już się wdarły a tras przybywa z roku na rok.