jak minął dzień
Kuba trzeba było zadzwonić do odpowiednich władz żeby udupili tych łachów od małych szczupaczków, tym od okoni było sieknąć z grzywy i powiedzieć że to ode mnie a jak ich spotkam to uuuu (kurcze a z natury jestem spokojnym człowiekiem)
heheheh.nie wiem czy by to coś dało bo akurat ci co te śledziki lutowali w łeb to mieli taki sprzęt że właściwie ewentualna jego strata nie wywarła by na nich żadnego wrażenia.np te bambusowe kije.a czy mandat robi na nich wrażenie?pewnie tez nie.
Kuba nie chodzi o mandat - mandaty i tak nie odbudują zabranych ryb - właśnie obojętność wędkarzy powoduje takie sytuacje - wiem na ile sytuacja się zmieniła na jeziorach mojego koła bo jest paru wędkarzy nie strażników którzy potrafią takim powiedzieć np." wraca ta ryba do wody czy mam dzwonić " i właśnie takie zachowania powodują że tacy pseudo wędkarze i mięsiarze zaczynają omijać akweny gdzie coś się robi w tym kierunku by prawo było przestrzegane - daj mi na privat gdzie to było - wezmę kol i zaglądniemy tam na rybki jeśli mowa o naszym okręgu
@kubamajorek , nie trza było się czaić , telefon w łapę i dzwonić do PSR albo SSR i skończyło by się , miałem sam do czynienia z takimi pseudo wędkarzami i nie wahałem się. Ojciec mówił "nie dzwoń bo będziesz miał od nich przesrane " ale ja nie boje się takich gnid , bo inaczej ich nazwać nie można .
Ja sam na ryby zawsze nosze telefon i jak to mówią nie zawaham się go użyć . Trzeba tępić kłusownictwo i bandyctwo , to moje zdanie.
Ja sam na ryby zawsze nosze telefon i jak to mówią nie zawaham się go użyć . Trzeba tępić kłusownictwo i bandyctwo , to moje zdanie.
Nic to nie da. Są dwa wyjścia – albo ich pozabijać, albo czekać, aż „wymrą”. Proponuję to drugie rozwiązanie.
może i faktycznie źle zrobiłem że nie zareagowałem.ale sam to bym pewnie w ryja dostał albo bym się musiał z kimś szarpać a na straż rybacką pewnie bym się nie doczekał.i dupa po łowieniu bym miał i tyle.dziady z wioski maja wszystko gdzieś.i pewnie tak jak mówi Cykadass trzeba poczekać aż wymrą.bo do tego bliżej niż do reformacji
wszyscy wiemy co się dzieje na tych dołkach po wysokich wodach.dzieje się tak co roku.a z koro się dzieje to znaczy że służbom to zwisa.i tyle.ja gęby nie będę narażał za kogoś kto nie wywiązuje się ze swoich obowiązków.no chyba że był bym z kimś jeszcze to spoko.skoro ja wiem gdzie są takie miejsca i wszyscy wędkarze wiedza gdzie są i wiedza co się tam wyrabia a żadne służby nic z tym nie robią to sory.moim zdaniem i to będę zawsze powtarzał ,problemem polskich wód jest brak kontroli.i tyle.od tego trzeba zacząć.
![](/obrazki/smile.gif)
Kuba całkowicie się z twoim sposobem myślowym nie zgodzę - najprostsze wyjście zwalić na innych , wiesz może ile hektarów wód ma nasz okręg ???????? 6300 wiesz ilu jest strażników państwowych na to wszystko? a i tak mają problemy z budżetem do tego 380 strażników PSR. I powiem Ci że twoje zachowanie jest jak większości wędkarzy , biadolić i narzekać , prosiłem Cię o wiadomość na priv , nawet na to byłeś za leniwy. W rejestrze połowów masz nr tel - dzwoniłeś ???????? skoro cię to boli to pomyśl czy nie warto wydać paru groszy na połączenie i naświetlenie problemu , a straż rybacka nic nie wskóra bez współpracy z wędkarzami . Ja wiem jedno nie wymrą tak jak ci się wydaje, to właśnie kiedyś nie było podobnych sytuacji a jak były to na mniejszą skalę.
Ta to ciekawy temat, co do zadzwonienia i poinformowania służb do tego celu stworzonych to się w zupełności zgadzam z fajterem, że brak reakcji to przyzwolenie na to co się dzieje, natomiast jeśli chodzi własną inwencję i interweniowanie w takich przypadkach to na pewno trzeba zachować zdrowy rozsądek, bo nie zawsze trafimy na "normalnych" ludzi z którymi można pogadać, a najczęściej próby zwrócenia uwagi kończą się w najlepszym wypadku małą awanturą. Tak czy inaczej liczyć na to że wszystko samo się kiedyś naprawi to bardzo optymistyczny sposób myślenia, fakt faktem że jako jednostka niewiele mogę, ale telefon nigdy nie zaszkodzi a nóż się komuś zechce coś zrobić i taki dziad będzie przynajmniej wiedział, że nie tak do końca można robić co się chce, próbować zawsze warto.
@frajter przecież tobie napisałem na priva.sprawdź.
ja na ryby jadę odpocząć,wyciszyć się i obcować z naturą i do tego wędkować oczywiście.a zależy mi przede wszystkim na spokoju.i nie mam ochoty wdawać się w dyskusję z nikim a tym bardziej w awantury.wiem że będziesz bronił strażników bo sam nim jesteś i wiem że brakuje wam środków na działanie.ja nie mówię że nie robią nic.mówię że robią za mało.i dlatego zadałem tobie pytanie na privie bo już poważniej myślałem o tym temacie.i proszę cię o pomoc w tej kwestii.bo jak będę miał po swojej stronie uprawnienia to wież mi że moja reakcja będzie zupełnie inna.mam swoje wody na które jeżdżę regularnie i na nich coś mógłbym zrobić.ale nie bez odpowiedniego wsparcia.rozumiesz?
ja na ryby jadę odpocząć,wyciszyć się i obcować z naturą i do tego wędkować oczywiście.a zależy mi przede wszystkim na spokoju.i nie mam ochoty wdawać się w dyskusję z nikim a tym bardziej w awantury.wiem że będziesz bronił strażników bo sam nim jesteś i wiem że brakuje wam środków na działanie.ja nie mówię że nie robią nic.mówię że robią za mało.i dlatego zadałem tobie pytanie na privie bo już poważniej myślałem o tym temacie.i proszę cię o pomoc w tej kwestii.bo jak będę miał po swojej stronie uprawnienia to wież mi że moja reakcja będzie zupełnie inna.mam swoje wody na które jeżdżę regularnie i na nich coś mógłbym zrobić.ale nie bez odpowiedniego wsparcia.rozumiesz?
Słuchajcie koledzy , był taki przypadek bodajże w Pomiłowie. Jeden facet z tej właśnie wsi którego z resztą znam , pożyczył od mojego wujka agregat prądotwórczy (całkiem porządna maszynka za 3,5 tys. ) sami wiecie po co. Z drugim facetem umówili się w przed południem że pójdą na rzekę , i wiecie co? Akurat zaczęli walić ryby prądem, a tu jeden przechodzień dawaj telefon i na policję. Długo nie trzeba było czekać bo akurat policjanci mieli niedaleko patrol. Podjechali , zostawili kawałek dalej samochód i dawaj do nich. Podeszli cicho , i na nich. " A co wy tu panowie robicie co? Nazwiska poproszę." Jeden nawiał , a drugi wskoczył do lodowatej wody (to było chyba w styczniu albo lutym ). No to policjanci się wkurzyli i gadają :
-Panie , nie strugaj pan pajaca i wyłaź z wody
- A nie będziecie bili?
-Daj pan spokój i wyłaź pan , nie będziemy bili.
Facet podał imię i nazwisko drugiego sprawcy i na drugi dzień było już wszystko nagłośnione , sprawę faceci przegrali , odkupić musieli agregat i zapłacić grzywnę.
Morał z tego taki- nie wahać się dzwonić na PSR czy policję.
-Panie , nie strugaj pan pajaca i wyłaź z wody
- A nie będziecie bili?
-Daj pan spokój i wyłaź pan , nie będziemy bili.
Facet podał imię i nazwisko drugiego sprawcy i na drugi dzień było już wszystko nagłośnione , sprawę faceci przegrali , odkupić musieli agregat i zapłacić grzywnę.
Morał z tego taki- nie wahać się dzwonić na PSR czy policję.
Witajcie
Dzisiaj popadlem w depresje, takiego dnia jak dzisiaj nigdy nie mialem. Te same miejsca, ta sama przyneta na agrafce - jedni lowia a ja NIC. Nie wiem co o tym myslec, nie wiem czemu tak sie dzieje
Jestem zalamany i zniesmaczony...
Dzisiaj popadlem w depresje, takiego dnia jak dzisiaj nigdy nie mialem. Te same miejsca, ta sama przyneta na agrafce - jedni lowia a ja NIC. Nie wiem co o tym myslec, nie wiem czemu tak sie dzieje
Jestem zalamany i zniesmaczony...
Darek chłopie...
tłumaczyliśmy Ci o co chodziło. Poznałeś już miejsca, wiesz gdzie stoi ryba chętna do współpracy, dopasujesz tylko przynętę i następnym razem na tej rzecze też będziesz łowił.
Czasami tak bywa że ktoś ma słabe wyniki ale żeby się załamywać... raczej powinno zmotywować Cię to do większego wysiłku.
tłumaczyliśmy Ci o co chodziło. Poznałeś już miejsca, wiesz gdzie stoi ryba chętna do współpracy, dopasujesz tylko przynętę i następnym razem na tej rzecze też będziesz łowił.
Czasami tak bywa że ktoś ma słabe wyniki ale żeby się załamywać... raczej powinno zmotywować Cię to do większego wysiłku.
Darku , nie masz co się załamywać , ile razy wracałem o kiju , a po drodze do domu słysząc docinki innych wędkarzy (aż płakać mi się chciało)
wiem , jestem jeszcze bardzo młodym wędkarzem , ale sporo już przeszedłem przez te moje 14 lat życia
wiem , jestem jeszcze bardzo młodym wędkarzem , ale sporo już przeszedłem przez te moje 14 lat życia
xein: |
Witajcie Dzisiaj popadlem w depresje, takiego dnia jak dzisiaj nigdy nie mialem. Te same miejsca, ta sama przyneta na agrafce - jedni lowia a ja NIC. Nie wiem co o tym myslec, nie wiem czemu tak sie dzieje Jestem zalamany i zniesmaczony... |
Darek, a mi ot satysfakcje sprawia nawet samo wyciąganie przynęty z wody
![](/obrazki/bgrin.gif)
łe.a jaj dzisiaj kisze ogóra w domu
chociaż pogoda piękna.
![](/obrazki/smile.gif)
Pogoda dziwna - masz rację Pawelekk - też dziś byłem od samego ranka , za to u mnie wyraźne ślady że woda była wyższa i poleciała w dół i to ostro z jakieś pół meterka
Z rybkami jak na taką pogodę słabiutko , na gumę zero , durze wobki też nie skuteczne , wydusiłem jedno anemiczne dziecko szczubełka , ale za to jaką główeczkę znalazłem
nawet filmik krótki zrobiłem
jaziole szalały na niej jak by im kto prochów tam nasypał
a ja zero przygotowania na nie
przy okazji czesania dna ratowały mnie tylko okonie , był moment przed południem że nawet fajnie współpracowały ![](/obrazki/smile.gif)
![](/obrazki/smile.gif)
![](https://www.corona-fishing.pl/forum_foto/foto-mini/419262125-07-2010 001.jpg)
![](https://www.corona-fishing.pl/forum_foto/foto-mini/419262125-07-2010 003.jpg)
![](https://www.corona-fishing.pl/forum_foto/foto-mini/419262125-07-2010 004.jpg)
![](/obrazki/smile.gif)
![](/obrazki/smile.gif)
![](/obrazki/smile.gif)
![](/obrazki/smile.gif)
![](/obrazki/smile.gif)
![](/obrazki/smile.gif)
![](/obrazki/smile.gif)
![](/obrazki/smile.gif)
![](https://www.corona-fishing.pl/forum_foto/foto-mini/419262125-07-2010 001.jpg)
![](https://www.corona-fishing.pl/forum_foto/foto-mini/419262125-07-2010 003.jpg)
![](https://www.corona-fishing.pl/forum_foto/foto-mini/419262125-07-2010 004.jpg)
@Frajter, jak na odrzańskie warunki to te okonki całkiem niezłe
![](/obrazki/smile.gif)