jak minął dzień
Wymyśliłem, e trzeba je atakować z brzegu z plaży. Zobaczymy czy uda się tam śmignąć. Sam widziałeś gdzie stoją te największe.
widzę chłopaki że macie podobnie jak my z trociami
tylko że u nas jest o tyle samo , że stoją dosłownie metrowe a podasz pod sam pysk blachę to ucieka i próbowali wszelkich sposobów , podobno zaczynają już trochę bić wobki ale to nieoficjalne informacje , zaraz idę do wędkarskiego to później powiem więcej
tylko że u nas jest o tyle samo , że stoją dosłownie metrowe a podasz pod sam pysk blachę to ucieka i próbowali wszelkich sposobów , podobno zaczynają już trochę bić wobki ale to nieoficjalne informacje , zaraz idę do wędkarskiego to później powiem więcej
Dzisiaj 10 cm wody więcej, rozmyta główka będzie praktycznie cała zalana może drobnica podejdzie blisko przelewu a za nią te plagi? z plaży z tego co pamiętam taki sam dystans do ich stanowisk co z główki. Żeby tak krąpiki były nieco większe (i tak samo lotne) to byśmy je tam dobrze przetrenowali
Luka1981: |
Ciężko z nimi będzie bo mocne cwaniaki tam siedzą sam widziałeś 3-4 rzuty i cisza - heh przydałaby się jakaś łódka żeby się dokładnie dobrać do tych plag. |
Łukasz to nie jest tak ze one sie boja. Mowielm Wam wczoraj ze przy normalnym zerowaniu one z czyjejkolwiek obecnosci nic sobie nie robia. Wala w tych przelewach jak glupie.
Wczoraj to nei bylo ich normalne zachowanie...
i tu się mylisz...
jak Cię widzą to albo ślepy albo desperat Ci weźmie.
To że biją jak stoisz na główce nie oznacza że się nie boją - będą biły wszędzie tylko nie w Twoją przynętę!
jak Cię widzą to albo ślepy albo desperat Ci weźmie.
To że biją jak stoisz na główce nie oznacza że się nie boją - będą biły wszędzie tylko nie w Twoją przynętę!
Zajechałem auto w terenie, ajjj -800zł i brak dostępu do ulubionych akwenów na kolejne 2 tygodnie. Luky to moje drugie imie.
Ja tez uziemiony jestem . Po ostatniej wyprawie juz pod domem zauwazylem wyciek plynu z chlodnicy . Do mechanika mam na jutro rano kolejke . Oby to byl jakis wezyk i do niedzieli samochod byl gotowy . Konczy sie pomalu lipiec i zostana nam dwa miesiace pstragowe . Od 1 pazdzernika juz szlaban az do 1 marca a wiekszosc strumieni do 1 maja nastepnego roku .
@jerryhzs, a powiedz tak z ciekawości, ile ty masz od siebie na te pstrągowe rzeczki (ile godzin drogi bo tam wszystko w godzinach liczone)
Do najblizszego strumyka mam 3 godziny jazdy , to jest okolo 200mil , przepraszam ale do dzis mam problem z przeliczaniem na km...
w 3 godz. to można 1/3 Polski przejechać a możne nawet i więcej Nie wiem, czasami mi się wydaje, że Wy macie dłuższą dobę od Nas
To jest okolo 360 km w jedna strone i zajmuje mi to 3,5 godziny jadac highwayem . dlatego najlepiej tam jechac na dwa dni nocujac w motelu . Czesto wyjazd jest o 4 rano zeby tam byc przed 8.00 , smyczyc do 20.00 i wracac do domu tak zeby byc okolo 24.00 w domu . Tak to wyglada ...
A co tam Panowie to za odległości. We wtorek jadę na te paskudne ryby 500 kilometrów. Ale co tam kilometry...
Jak bym nie prowadzil tylko jechal jako pasazer ..tez bym tak mowil ...ha,ha
Luka1981: |
i tu się mylisz... jak Cię widzą to albo ślepy albo desperat Ci weźmie. To że biją jak stoisz na główce nie oznacza że się nie boją - będą biły wszędzie tylko nie w Twoją przynętę! |
Dokładnie tak. Więc albo na czworaka za krzaczek, albo na bezpieczną odległość bo inaczej nici z bolenia. Niestety nie jesteśmy częścią natury która otacza go na stałe.
Kurde mam szczęście , wujek wezmie mnie na rybki i bedę opukiem rywalizował z tak zwanym żywcem mam nadzieje że sztuka nie da w łeb.
To dość groźny pasożyt, który zwykle atakuje białą rybę. Zazwyczaj płocie, leszcze czasem bolenie i klenie.
Na okoniu tego jeszcze nie widziałem.
Na okoniu tego jeszcze nie widziałem.
na okolo 20 sztuk trafilem jednego takiego piegowatego, tam tam wlasnie
I cały misterny plan w pizdu. Depresja jutro z tego wszystkiego będe klepał w miedzi bo nazbierałem trochę materiału.
Dziś bez rewelacji. Jeden szczupaczek około 40 cm, trochę pogryzionych gum i to wszystko. Ale nie tylko po to chodzimy nad wodę...