Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

jak minął dzień


offline
Maciej J. 2010-10-02 23:20

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
A ja mam pecha, silnik szwankuje, w Avidzie pękła mi przelotka - ta największa... lipa
offline
Dariusz D. 2010-10-02 23:59

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 326
wobler129:
Haha a ten osobnik co zagryzł turpę na pierwszej focie to na rekord świata chyba? 175cm? Dobra fota



ale Ci zazdroszczę

Maciek, bez przesady, tylko 173cm
offline
Maciej J. 2010-10-03 10:13

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Jasny gwint, a ja tu na metrówkę się czaję cały rok
offline
Dagomir S. 2010-10-03 10:27

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 55
wobler129:
A ja mam pecha, silnik szwankuje, w Avidzie pękła mi przelotka - ta największa... lipa

w jaki sposób pękła, to raczej rzadki przypadek;/
offline
Maciej J. 2010-10-03 10:54

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Nie mam pojęcia, szanuje kije i nie rzucam nimi ani nic z tych rzeczy - patrzę po holu - pęknięta jakby w 3 miejscach...



Wczorajszy

offline
Dariusz D. 2010-10-03 12:03

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 326
wobler129:
Nie mam pojęcia, szanuje kije i nie rzucam nimi ani nic z tych rzeczy - patrzę po holu - pęknięta jakby w 3 miejscach...



Wczorajszy


a ja zazdroszcze Tobie ze sa u Ciebie takie ryby !! na swimbaita??
offline
Maciej J. 2010-10-03 16:43

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Jak ja dziś połowiłem, kurde W kapelonach, piękne łowienie, ładne ryby. Zaliczyłem 3 gatunki - sandacze, okonie, szczupaki. Pięknie, a pogoda wymarzona - RRRAAAJJJ
offline
Adam D. 2010-10-03 17:27

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Maciek jak ci ta przelotka pękła - pierścień ???????
offline
Adam D. 2010-10-03 17:31

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Urlopik się skończył weekend minął a z rybkami jakoś szału nie było , za to zwiedziliśmy z Heńkiem trochę nowych wód coś tam połowiliśmy ale same takie sobie ani małe ani duże po prostu kaczory



offline
Maciej J. 2010-10-03 18:53

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Tak pierścień. Nie mam pojęcia jak to się stało - poprostu patrzę, pierścień pęknięty w 3 miejscach i chwilę później pletka lekko przetarta - także niedawno to musiało się stać. Chyba będę musiał kupić nową przelotkę i się do Ciebie Adaś uśmiechnąć



ps - fajna pierwsza fota
offline
Adam D. 2010-10-03 20:01

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Rozmawiałem z Maćkiem - kupi się przelotkę i wymieni pierścionek i będzie po problemie - Maćkowi już wytłumaczyłem od czego to się stało a tu napisze dla przestrogi tych co nie używają zaczepu do przynęt na wędce ja też go nie używam ale jak zaczepiam o przelotkę to za ramię nigdy za pierścień Pierścienie w przelotkach są naprawdę bardzo kruche a im cieńszy pierścionek tym delikatniejszy.A ostatnimi czasy jest moda na zjeżdżanie z wagą przelotek ,jedne z najlżejsze obecnych ceramików jakie znam są S6 własnie takie jak przy Woblera kijaszku sam je mam na 3 kijaszkach a tam oprócz tego że ramka jest z lekkich stali pierścionek jest cieniutki i poprzez to lekki
offline
Dariusz D. 2010-10-03 21:37

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 326
Ja dzisiaj bylem bardzo krotko nad woda, ogolnie dzisiejszy dzien zaliczal do NAJGORSZCH NAD WODA, stalo sie bardzo duzo zlych rzeczy i to wszystko w przeciagu 10 minut. Jestem piekielnie zly i nieszczesliwy. Zaczelo sie od 3 poterznych bran, ktorych nie udalo mi sie zaciac, raz na turpe, raz gume kopyto 9 i ostatnie na rutte. Wstyd sie przyznac ale moze mi ulzy, przy jednym z rzutow zachaczlem niesczesliwie o dwie wedki, jaki byl tego skutek bardzo latwo sie domyslec !! a w akcji rutta 65g, ktora pozniej zostala odstrzleona i jeszcze pewnie leci !!! stracilem wedke (nie jerkowke), ulubionego jerka i z tej zlosci pewnie z 10 lat zycia. takiego dnia nigdy nie mialem i zycze aby nikt nie mial. Rany ale jestem wsciekly na siebie i na cala sytuacje. A mialem dzisiaj nei jechac nad wode.

Nie wiem co robic czy siedziec i plakac, z tego wszystkiego nie mam pomyslu jak dobrac sie do tych najwiekszych ryb !!



Po wszystkim, jak sie troszeczke uspokoilem, udalo mi sie wjac jednego 80+ na kopyto9.
offline
Remigiusz K. 2010-10-03 22:13

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
A oto Bogdan. PAN BOGDAN I jego szczupaczek.





112cm. Boguś opowiesz coś
offline
Bogdan R. 2010-10-03 23:02

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8
To moja pierwsza metrówka,bo jak mam coś większego na kiju to podbierak gdzieś leży. Gdzieś to oczywiście jest daleko. Szczupaczek zagryzł bardzo delikatnie.

Po zacięciu myślałem że jakaś 60-tka, ale szybko wyprowadził mnie z błędu.

Jak go doholowawszy do burty to się okazało że podbierak jest właśnie gdzieś.

Musiałem go zmęczyć żeby podebrać ręką. Kręciłem się więc razem z łódeczka w kółko przez 15 minut- kwadrans radochy z holu. teraz kolej na sandacza metrowego i okonia 50-taka. A bym zapomniał kijek 2.55 28g jedyna wklejka pod casta jaką znam, curado 201 z power strike i wobler- ładny!!!

Pozdrawiam Bogdan.
offline
Przemek F. 2010-10-04 07:11

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
Wczoraj dość późno po zachodzie , siada mi fajny klocek rozgina agrafkę... jakoś to przebolałem.
offline
Marek T. 2010-10-04 09:13

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 94
Remik:
A oto Bogdan. PAN BOGDAN I jego szczupaczek.





112cm. Boguś opowiesz coś

Wielki rybek. Duże gratulacje.
offline
Sławomir S. 2010-10-04 09:19

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
O, jak pięknie, widzę, że większość z Was miała ciekawe przygody. Tylko pozazdrościć, bo ja niestety, z powodu wysokich i brudnych wód, mogę tylko siedzieć w domu, głaskać kota i przez otwarte okno patrzeć smutnym wzrokiem gdzieś daleko, daleko, w siną dal...
offline
Adam D. 2010-10-04 09:59

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Nio parę ładnych rybek się tu załapało do fotek Bognan naprawdę ładna mamusia
offline
Maciej J. 2010-10-04 19:39

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Piękny Boguś, gratulacje.



Ja dziś trochę połowiłem, ale z wielkością średnio max 3x70
offline
Adam D. 2010-10-04 21:07

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
xein:
Ja dzisiaj bylem bardzo krotko nad woda, ogolnie dzisiejszy dzien zaliczal do NAJGORSZCH NAD WODA, stalo sie bardzo duzo zlych rzeczy i to wszystko w przeciagu 10 minut. Jestem piekielnie zly i nieszczesliwy. Zaczelo sie od 3 poterznych bran, ktorych nie udalo mi sie zaciac, raz na turpe, raz gume kopyto 9 i ostatnie na rutte. Wstyd sie przyznac ale moze mi ulzy, przy jednym z rzutow zachaczlem niesczesliwie o dwie wedki, jaki byl tego skutek bardzo latwo sie domyslec !! a w akcji rutta 65g, ktora pozniej zostala odstrzleona i jeszcze pewnie leci !!! stracilem wedke (nie jerkowke), ulubionego jerka i z tej zlosci pewnie z 10 lat zycia. takiego dnia nigdy nie mialem i zycze aby nikt nie mial. Rany ale jestem wsciekly na siebie i na cala sytuacje. A mialem dzisiaj nei jechac nad wode.

Nie wiem co robic czy siedziec i plakac, z tego wszystkiego nie mam pomyslu jak dobrac sie do tych najwiekszych ryb !!



Po wszystkim, jak sie troszeczke uspokoilem, udalo mi sie wjac jednego 80+ na kopyto9.

Darek co dziś wolne miałeś od rybek ???????? wpadam tu , patrzę a tu , nir ma nic dla pociechy twojej pochwalę się i ja co w niedzielę wywinąłem uszykowałem sobie 5 nowych jerków i ten co mi się najlepiej podobał w wodzie , potężny zamach mocno załadowałem kija a tu przy wymachu raptem luz po prostu węzeł się rozwiązał przy agrafce , za krótko go przyciąłem , jerk spadł do wody chyba z dobre sto metrów od pontonu Za to wczoraj przygotowałem sobie 8 nowych na wzór tego dziś już zapakowałem ołów - jutro kosmetyka i ubieranie , do weekendu będą nowe



Nic na to nie poradzisz , w amoku łowienia jak coś nie idzie tak jak powinno często przytrafiają się takie rzeczy

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.28 s