jak minął dzień
A ja mam pecha, silnik szwankuje, w Avidzie pękła mi przelotka - ta największa... lipa

wobler129: |
Haha a ten osobnik co zagryzł turpę na pierwszej focie to na rekord świata chyba? 175cm? ![]() ![]() ale Ci zazdroszczę |
Maciek, bez przesady, tylko 173cm

Jasny gwint, a ja tu na metrówkę się czaję cały rok

wobler129: |
A ja mam pecha, silnik szwankuje, w Avidzie pękła mi przelotka - ta największa... lipa ![]() |
w jaki sposób pękła, to raczej rzadki przypadek;/
Jak ja dziś połowiłem, kurde
W kapelonach, piękne łowienie, ładne ryby. Zaliczyłem 3 gatunki - sandacze, okonie, szczupaki. Pięknie, a pogoda wymarzona - RRRAAAJJJ

Maciek jak ci ta przelotka pękła - pierścień ???????
Tak pierścień. Nie mam pojęcia jak to się stało - poprostu patrzę, pierścień pęknięty w 3 miejscach i chwilę później pletka lekko przetarta - także niedawno to musiało się stać. Chyba będę musiał kupić nową przelotkę i się do Ciebie Adaś uśmiechnąć
ps - fajna pierwsza fota
ps - fajna pierwsza fota

Rozmawiałem z Maćkiem - kupi się przelotkę i wymieni pierścionek i będzie po problemie - Maćkowi już wytłumaczyłem od czego to się stało a tu napisze dla przestrogi tych co nie używają zaczepu do przynęt na wędce
ja też go nie używam ale jak zaczepiam o przelotkę to za ramię nigdy za pierścień 
Pierścienie w przelotkach są naprawdę bardzo kruche a im cieńszy pierścionek tym delikatniejszy.A ostatnimi czasy jest moda na zjeżdżanie z wagą przelotek ,jedne z najlżejsze obecnych ceramików jakie znam są S6 własnie takie jak przy Woblera kijaszku sam je mam na 3 kijaszkach a tam oprócz tego że ramka jest z lekkich stali pierścionek jest cieniutki i poprzez to lekki 







Ja dzisiaj bylem bardzo krotko nad woda, ogolnie dzisiejszy dzien zaliczal do NAJGORSZCH NAD WODA, stalo sie bardzo duzo zlych rzeczy i to wszystko w przeciagu 10 minut. Jestem piekielnie zly i nieszczesliwy. Zaczelo sie od 3 poterznych bran, ktorych nie udalo mi sie zaciac, raz na turpe, raz gume kopyto 9 i ostatnie na rutte. Wstyd sie przyznac ale moze mi ulzy, przy jednym z rzutow zachaczlem niesczesliwie o dwie wedki, jaki byl tego skutek bardzo latwo sie domyslec !! a w akcji rutta 65g, ktora pozniej zostala odstrzleona i jeszcze pewnie leci !!! stracilem wedke (nie jerkowke), ulubionego jerka i z tej zlosci pewnie z 10 lat zycia. takiego dnia nigdy nie mialem i zycze aby nikt nie mial. Rany ale jestem wsciekly na siebie i na cala sytuacje. A mialem dzisiaj nei jechac nad wode.
Nie wiem co robic czy siedziec i plakac, z tego wszystkiego nie mam pomyslu jak dobrac sie do tych najwiekszych ryb !!
Po wszystkim, jak sie troszeczke uspokoilem, udalo mi sie wjac jednego 80+ na kopyto9.
Nie wiem co robic czy siedziec i plakac, z tego wszystkiego nie mam pomyslu jak dobrac sie do tych najwiekszych ryb !!
Po wszystkim, jak sie troszeczke uspokoilem, udalo mi sie wjac jednego 80+ na kopyto9.
To moja pierwsza metrówka,bo jak mam coś większego na kiju to podbierak gdzieś leży. Gdzieś to oczywiście jest daleko. Szczupaczek zagryzł bardzo delikatnie.
Po zacięciu myślałem że jakaś 60-tka, ale szybko wyprowadził mnie z błędu.
Jak go doholowawszy do burty to się okazało że podbierak jest właśnie gdzieś.
Musiałem go zmęczyć żeby podebrać ręką. Kręciłem się więc razem z łódeczka w kółko przez 15 minut- kwadrans radochy z holu. teraz kolej na sandacza metrowego i okonia 50-taka. A bym zapomniał kijek 2.55 28g jedyna wklejka pod casta jaką znam, curado 201 z power strike i wobler- ładny!!!
Pozdrawiam Bogdan.
Po zacięciu myślałem że jakaś 60-tka, ale szybko wyprowadził mnie z błędu.
Jak go doholowawszy do burty to się okazało że podbierak jest właśnie gdzieś.
Musiałem go zmęczyć żeby podebrać ręką. Kręciłem się więc razem z łódeczka w kółko przez 15 minut- kwadrans radochy z holu. teraz kolej na sandacza metrowego i okonia 50-taka. A bym zapomniał kijek 2.55 28g jedyna wklejka pod casta jaką znam, curado 201 z power strike i wobler- ładny!!!
Pozdrawiam Bogdan.
Wczoraj dość późno po zachodzie , siada mi fajny klocek rozgina agrafkę... jakoś to przebolałem.
O, jak pięknie, widzę, że większość z Was miała ciekawe przygody. Tylko pozazdrościć, bo ja niestety, z powodu wysokich i brudnych wód, mogę tylko siedzieć w domu, głaskać kota i przez otwarte okno patrzeć smutnym wzrokiem gdzieś daleko, daleko, w siną dal...
xein: |
Ja dzisiaj bylem bardzo krotko nad woda, ogolnie dzisiejszy dzien zaliczal do NAJGORSZCH NAD WODA, stalo sie bardzo duzo zlych rzeczy i to wszystko w przeciagu 10 minut. Jestem piekielnie zly i nieszczesliwy. Zaczelo sie od 3 poterznych bran, ktorych nie udalo mi sie zaciac, raz na turpe, raz gume kopyto 9 i ostatnie na rutte. Wstyd sie przyznac ale moze mi ulzy, przy jednym z rzutow zachaczlem niesczesliwie o dwie wedki, jaki byl tego skutek bardzo latwo sie domyslec !! a w akcji rutta 65g, ktora pozniej zostala odstrzleona i jeszcze pewnie leci !!! stracilem wedke (nie jerkowke), ulubionego jerka i z tej zlosci pewnie z 10 lat zycia. takiego dnia nigdy nie mialem i zycze aby nikt nie mial. Rany ale jestem wsciekly na siebie i na cala sytuacje. A mialem dzisiaj nei jechac nad wode. Nie wiem co robic czy siedziec i plakac, z tego wszystkiego nie mam pomyslu jak dobrac sie do tych najwiekszych ryb !! Po wszystkim, jak sie troszeczke uspokoilem, udalo mi sie wjac jednego 80+ na kopyto9. |
Darek co dziś wolne miałeś od rybek









Nic na to nie poradzisz , w amoku łowienia jak coś nie idzie tak jak powinno często przytrafiają się takie rzeczy

