jak minął dzień
Powiem Wam, że coś nie tak. Woda z bardzo przejrzystej, czystej stała się dość mętna, brudna. Nie wiem czemu. Wraz ze zmianą ryby przestały brać. Nie mam na to dowodów ale wszystko na to wskazuje Ciekawa sytuacja.
ano znajome tak ja muza z lat 90' ktrórą właśnie nacieram co do Odry to jedszcze tydzień i moz będzie zdrowa co do staruch to nie ta poraroku chyba że głębokie, na rzece piknie i nic nie dzieje sie.
heh.ja to w sumie w tym roku po tych powodziówkach to jakoś się przełamałem i troszkę się nauczyłem odnajdywać na takiej wodzie.trudny temat ale ja lubię trudne tematy tak jak lubię łowić na dzikich pełnych zwalonych drzew i zaczepów starorzeczach.martwi mnie tylko wskaźnik barometru na dzisiaj.ryby są zgniecione przez wodę no zobaczymy.
Dziś okoń 38cm i mały szczupaczek, nędza 4h byłem nad wodą.
Witam panów, zaraz montuje ekipe i lecimy opukiem... pozdro pogoda śliczna.
Dziś byłem połazić razem z Heńkiem po małym ciurku z krystalicznie czystą wodą z rybkami słabo już z rana po przejściu paru miejscówek o tym żeśmy wiedzieli , wszystko się nas dziś bało Z rybek to tylko parę okoni m 2 takie większe reszta dzieci a jaki motyw miałem jadę obrotówką i patrzę coś wyskoczyło i stanęło , myślę sobie przejadę jeszcze raz może się połakomi, jak przeciągałem 2 raz zrobiło w tył na lewo i uciekło to był szczupaczek tak ryby reagowały na przynęty , okonie leniwie szły za przynętą i ani myślały skubnąć , kiedy ta pogoda się trafi trochę lepsza na jakiś weekend ??????
No my ze Smakiem też dziś przeoraliśmy trochę wody no i zero totalne, armagiedon anemia 100%, za to uśmialiśmy się jak bobry po kąpieli w jeziorze.
a ja spieprzyłem naprawdę ładnego szczupaka ale też złapałem 60.i taką barakudkę na koguta.ale spoko było bo 6 dni czekałem na to.
stoję sobie nad brzegiem i wpuszczam koguta do wody i sobie patrze jak ładnie pracuje a tu u-bot nagle wypływa,stoi i się patrzy cofa się i luta nie trafił.ja w śmiech.słońce świeci,cień mój pada a on nic.to sobie myślę dał sobie spokój więc znowu tego koguta wkładam na 20 cm do wody i pykam nim bo tak ładnie się piórka unoszą a ten znowu.dosłownie powąchał i stoi.ruszyłem się a on dyla.fajna akcja.tak ogólnie dziwnie reagowały.branek kilka miałem ale takie pierdnięcia.może gdyby nie wiatr to bym tego dużego lepiej zaciął.e tam.
woda schodzi bardzo szybko.ile jest wylęgu to szok.nie wiem co to, chyba uklejka ale nawet w kałużach na drodze pływają.takie 1,5 cm.oj i znowu czekać do niedzieli
stoję sobie nad brzegiem i wpuszczam koguta do wody i sobie patrze jak ładnie pracuje a tu u-bot nagle wypływa,stoi i się patrzy cofa się i luta nie trafił.ja w śmiech.słońce świeci,cień mój pada a on nic.to sobie myślę dał sobie spokój więc znowu tego koguta wkładam na 20 cm do wody i pykam nim bo tak ładnie się piórka unoszą a ten znowu.dosłownie powąchał i stoi.ruszyłem się a on dyla.fajna akcja.tak ogólnie dziwnie reagowały.branek kilka miałem ale takie pierdnięcia.może gdyby nie wiatr to bym tego dużego lepiej zaciął.e tam.
woda schodzi bardzo szybko.ile jest wylęgu to szok.nie wiem co to, chyba uklejka ale nawet w kałużach na drodze pływają.takie 1,5 cm.oj i znowu czekać do niedzieli
hejka, u mnie anemi cią dalszy, dziś tylko jeden kontaktowy szczubełek, i na starym i na nowym korycie lipton.
Dziś znów zmiana pogody i mam nadzieje, że ruszą. Jak nie to mam chyba jednoznaczną odpowiedź dlaczego nie gryzą Po praktykach i po szkole ruszam
Dziś w ramach sprawdzania sandaczowego apetytu łowiliśmy szczupaki
ale i tak bylo fajnie
Fajnie Fajnie panowie ja z powodu braku czasu, wczoraj jak i dzisiaj miałem pauzę. Jutro jestem nad wodą i zobaczymy czy są rybki chętne do współpracy.
dobrze chłopaki dobrze... sprawdzajcie miejscówki bo w sobotę liczę od kilka rybek
muszę tylko trochę ołowiu dokupić bo mam zamiar głęboko sięgnąć
muszę tylko trochę ołowiu dokupić bo mam zamiar głęboko sięgnąć
Dziki wiatr fala jak na morzu, ale pomimo balona wydłubałem w godzine 2 szczubełki 2x +65 i dwa mniejsze dwa spadły było fajnie choć sztormowo...