jak minął dzień
uuuuuuuuuuu w niedzielę atakuję
My też w ND atakujemy
o a gdzie?
Tam gdzie ostatnio
też dobrze.ja chyba skoczę gdzieś blisko.zobaczymy.
Zaliczyłem dwa jeziora na jednym kompletna pustynia na drugim extra. 3 brania sandaczowe, niezacięte i 5 szczupakowych - piękne lufy. Po 3-ch spadach ładnych szczubli dałem dozbrojkę - i 2 wyjąłem - 40-50cm Jutro Oderka oj doczekać się nie mogę!
Ja dziś byłem na odrzanie czułem się jak na mietkowie bo pogłębiają jej odcinek , zgrzyty , piski i masa hałasu . a na oderce , wietrznie , mokro i koniec promocji , bynajmniej na szczubłego za to skupiłrem się na pieskach , dużo brań , trochę ogonków obciachanych ale nic imponującego nie wyjechało na brzeg , parę ich miałem ale wszystkie takie stykacze nawet na większe gumy gryzły same koty
Spokojnie Adaś te większy ostrzyły zęby na jutrzejszy dzień z tego co słyszałem
czyżby zamiana gatunków ? ze szczupaka na sandacza ? hehe. jutro się przekonam.
Fajter ja początkowo nie wiedziałem co się dzieje, że jest taki hałas. Aż w końcu doszedłem do takiej odnogi i zobaczyłem tego potwora na środku rzeki ryjącego w dnie . Zmyłem się stamtąd szybko bo jak zobaczyłem 15 kilerów z żywcówkami to mi się odechciało. Jeden z szanownych panów złowił dużego szczupaka koło 90cm (widziałem biedaka z bliska) - niestety my go już nie złowimy . Ja miałem pstryka i dwa szczupaczki około 55cm.
ja dzisiaj od 7 nad wodą.pierwszy kontakt z rybą po godzinie.potem godzina nic.a potem promocja.na wszystko
U Nas promocji koniec, kiepsko kilka pstryków, jakieś małe rybki.
u nas tez bez promocji
No bo Panowie promocja nie trwa wiecznie no może dla niektórych ze specjalnymi karnetami jest cały czas a czy aż tak źle było , dzień nad wodą pogoda nie najgorsza chodź rano było zimno w łapki ale jakieś tam rybki były , sam widziałem jak koleś w ciągu paru minut złowił 2 ładne szczupaki i na moich oczach jeden odpłynął po stronie przelewu widocznym z główki na której byłem , ładny widok Ja z Heńkiem jakieś tam rybki zaliczyliśmy , ja nawet miałem okazję potrzymać krąpia giganta który ważył z 80 deko gdzieś a ile mi emocji dał jak go najechałem w głowie tylko - jest , siedzi , ale ten opór po prostu wyjechał na powierzchnię i nadzieja opadła krąp gigant Jechaliśmy z myślą o sandałkach , po prostu nie dopisały , ale kontaktów trochę miałem takich jakiś niemrawych , chyba dla tego że po prostu dzieci skubały
Robson1981: |
Fajter ja początkowo nie wiedziałem co się dzieje, że jest taki hałas. Aż w końcu doszedłem do takiej odnogi i zobaczyłem tego potwora na środku rzeki ryjącego w dnie . Zmyłem się stamtąd szybko bo jak zobaczyłem 15 kilerów z żywcówkami to mi się odechciało. Jeden z szanownych panów złowił dużego szczupaka koło 90cm (widziałem biedaka z bliska) - niestety my go już nie złowimy . Ja miałem pstryka i dwa szczupaczki około 55cm. |
Robson dziś też podeszłem zobaczyć te potwory ale dziś już nie ryły , po południu się zwinęły i popłynęły pod prąd , a czy te piski rybom przeszkadzają , po łowieniu na mietkowie , przekonałem się że niekiedy tylko w pobliżu koparek gryzą co prawda koło potwora miałem okazję dziś wyjąć rybkę i też spotkałem 2 z żywcami , chodzili tak jak ze spinem na ciąganego , jeden miał 3 takie 50 taczki , też ich już nie złowimy ja tych po prostu odprawiłem z rzeki z odpowiednim ostrzeżeniem. Powiem ci że jak widzę niekiedy co tam się dzieje na tym 2gim brzegu mam chęć przepłynąć rzekę a nawet z widzenia wiem kogo należało by tam przypilnować , zazwyczaj są to te same twarze , kiedyś jeden złowił bolenia z 40 cm , ja mu mówię ile ma wymiar i żeby go wypuścił , a on mi mówi że mnie poj.... jeść coś trzeba , nawet jednemu kiedyś powiedziałem zwijając się że jadę do niego też za podobne zachowanie. Kiedyś ten las gruntówek się tam urwie , już miał w tym roku ale jakoś nie widzę poprawy.
Szczupaczek który się nie bał potwora
U nas Wisełka jak zwykle dała jakieś rybki... Małe bo małe ale było sympatycznie.
A i nawet wesoło było. Udało mnie się takiego orła wywinąć jak nigdy. Oj te śliskie betony
A i nawet wesoło było. Udało mnie się takiego orła wywinąć jak nigdy. Oj te śliskie betony
no rano faktycznie było zimno.i powiem że im cieplej się robiło tym życie się pojawiało nad rzeką.miałem okazje zobaczyć dawno już nie widzianego przeze mnie widoku zbierającego z powierzchni okonia i jakieś mi się tam trafiły.a sandaczyki to takie jak u Henia na zdjęciu szczupaki też jeden rocznik 55 -60 cm i mniejsze.ewidentnie ilość a nie jakość.ale ryby.ale nad wodą.i chciałbym powiedzieć że sam ale nie mogę.normalnie tłok nad wodą.11 koniecznie dogrywka.
Reasumując miniony weekend to ... skończyła się promocja na rybki, a zaczęła promocja na ... wędkarzy. Tłumy ich
właśnie na balkon w celach nikotynowych wyskoczyłem i znowu pada śnieżek, nieubłaganie nadchodzi zło, no panowie od małych wędeczek czas zacząć się szykować bo sezon tuż tuż, a dla mnie qniec i 3 miesiące wiązania drobiu i innych robutek ręcznych.