jak minął dzień
Sprawdzę jeszcze jeden odcinek, ale to za tydzień w sobotę. A za tydzień w niedzielę śmignę na rzeczce na której są pstrągi A 1-go kwietnia zaczyna się mój sezon z łodzi, już niedługo....
Cykadass: |
Walcz Maciej walcz, szable w dłoń... |
rodem z kabaretu, którego Mciek raczej nie zna, hej szble w dłoń, uki wiuki a upy bierz w troki, Radziwił zbój, tylko kto tu będzie pełnił rolę Radziwiłła a kto uki
U mnie +18 w cieniu i same ptaki słychać
No właśnie, żabska powoli się budzą, a bociany chyba w północnej Afryce dłużej zabawią...Jeśli prawdą jest, że większość z nich ma polskie pochodzenie, to "ducha rewolucji" muszą mieć...
Tylko pozazdrościć tych pięknych, czystych wód...
Remik: |
Adam kermitów już dużo? Nie ma co - zbroję się na pstrąga |
Widziałem je wczoraj tylko w takich miejscach gdzie lody już na dobre puściły i ziemia odmarzła , w jednym miejscy wlazłem na taką rozlaną łąkę , tam w zsechniętych zalanych trawach była ich cała masa , ale jeszcze takie leniwe że zagarnąć ręką nie było problemu
Słyszałem,że dwóch wędkarzy utonęło pod lodem na Lutolu.Maciek,wiesz coś o tym?
Tak wiem. 60-cio i 62-letni wędkarz. Chodzili po 3cm lodzie, przez jezioro przepływa jeszcze rzeka. Nie rozumiem dlaczego aż tak ryzykowali, jeden wpadł, drugi - kolega - słysząc wołanie o ratunek zadzwonił po policję, straż, pogotowie i sam poszedł ratować kolegę. Przed dojazdem straży jeden tonący jeszcze żył, przyjechała straż z Nowego Tomyśla, nie mogli się dostać do niego nawet specjalistycznymi saniami. Wędkarz poddał się, nie wytrzymał i puścił się lodu. Ciała już odnaleziono.
U mnie w miescinie też mielismy ostatnio topielca, przykra sprawa młoda osoba 38lat zawał na spacerze i wpadł do okolicznego stawu. ehhh.
W sobote brodziłem po odrze, spotkało mnie zjawisko powrotu kaczek i przyznam ze 1-szy raz w życiu coś takiego miałem okazje obserwować. kaczki były na niebie od zachodu po wschód patrząc nie wiem ile ich było setki kluczy pany setki piekny widok.
W sobote brodziłem po odrze, spotkało mnie zjawisko powrotu kaczek i przyznam ze 1-szy raz w życiu coś takiego miałem okazje obserwować. kaczki były na niebie od zachodu po wschód patrząc nie wiem ile ich było setki kluczy pany setki piekny widok.
Kleniarze i łowcy jazi znad wielkiej rzeki (Odry)...powiedzcie gdzie...gdzie teraz szukacie tych rybek ? O ile latem nie mam problemu z ich zlokalizowaniem, o tyle teraz mam problem.
Jaco, licze też na twoją wypowiedź
Jaco, licze też na twoją wypowiedź
Na ujściowych odcinkach rzek i rzeczek wpadajacych do Odry.. tyle ze narazie średnio Mi to idzie
To co powiedział Dero ujściowe odcinki małych rzeczek i te rzeczki chyba najłatwiej je teraz tam zobaczyć , gorzej podejść a na oderce spokojniejsza równo płynąca woda poza nurtem głównym, zazwyczaj są te same miejsca od lat , te same wejścia do starorzeczy te same główki. Widać je niekiedy oczkujące i buszujące po rozlanych trawach
Pany dobrze prawią u mnie mam świetny kawał rzeki byz znaleźć takowe miejsca. Lubią się też ustawić przy głębokich burtach obsypanych kamieniem z lekka cofką wody wychodzącą z klatki bądź z wypłyconej zatoczki jak dni są nieco chłodniejsze cofka zciąga wtedy to co jest na dnie na wypłyceniu a one tam czekaja az im podeśle do pyska. Generalnie Tak jak mówia koledzy, wszedzie tak gdzie jest jakiś ruch obcej wody nawet pojedynczy mały strumyczek kawałek cofajacej sie zatoczki wszelkie dopływy tam szybko moźna znaleźć te ryby. W zeszłym roku namierzyłem na rzece która idzie równo jak po sznórku znalazłem zatoczkę malutka ale przy skokach wody zabierało z niej cała mase drobiazgów i drobniczki okazała sie byc fenomenalna stołówka dla klenio jazi, i to nie małych a okazowych.
ja 2 razy już byłem na Odrze i nic.i napływy i odpływy, wolno stojąca woda i ujścia staruszek i nic.a o zalanych trawach to można pomarzyć bo woda niska.wczoraj miałem jechać na rzeczkę cos za pstrągiem pochodzić ale musiałem po południu do pracy iść więc na chwilę wyskoczyłem z teściem nad Odrę, tzn.on do portu a ja łaziłem po główkach.i nic.ale koło 11 w porcie zaczęło się cos dziać.masa drobnicy zaczęła oczkować a potem za nią zaczęły ganiać małe bolenie i kleniki.okonie nie.jeden taki malec wyszedł mi do wobka nawet.normalnie widok tej gonitw - przepiękny po 2 godzinach kombinowania postanowiłem usiąść z dziadkami i popatrzeć w spławik drapnąłem krąpia i karpia hehehhe takiego pod 2 kg.zabawy troszkę z nim było.dziadkom gula wyhuśtałem ale mówię wam było widać życie w wodzie.i to duuużo.