jak minął dzień
Frans nienawidzę cię
A ja mam pytanko...to klenie z Odry czy z jakichś kanałów ?
tak prawie z odry...
Fajne rybki Franiu. Zielone już jedzą
jakieś 2 tygodnie temu u mnie jeszcze nie brały (znaczy troszkę wyżej niż Ty łowisz
jakieś 2 tygodnie temu u mnie jeszcze nie brały (znaczy troszkę wyżej niż Ty łowisz
Witam Wszytkich
Minelo troche czasu od mojego ostatniego posta pisze w sumie tylko w celu podziekowania za wspaniale przynety i mozliwosc czytania doskonalych artykulow,ktorych dostarczaja nam bardziej doswiadczeni koledzy TAK TRZYMAJCIE.Tym razem chcialem podziekowac za lamanego woblerka ktory dostarczyl mi ogromna dawke adrenaliny.nie byl to moj pierwszy raz gdy probowalem przechytrzyc "zaprzelewowego pukacza"zawsze poswiecalem mu pare rzutow lecz zawsze byl cwanszy lub wogole nie interesowaly go moje przynety.Lecz tym razem mialo bys inaczej a to z powodu zerwania mojego kochanego kwiskiego woblera,choc szczesliwy z tego powodu nie bylem.Po chwili zastanowienia wybor padl na zielonego lamanca ze zlotymi boczkami(produkcji CF),w drugim rzucie pukniecie sie powtorzylo a zaciecie bylo o ulamek sekundy szybsze i jest.Lokomotywa najpierw ruszyla z pradem majac zalozona na kolowrotku zylke 1.8kg nie wrozylem sobie sukcesu w duszy modlilem sie tylko zeby zobaczyc co to jest.Po okolo 10 min.okazalo sie ze to jest dosc spory pstrag.Pierwsza proba podebrania jednak okazala sie pomylka poniewaz pstrag nie miescil sie w podbieraku!W dodatku jeszcze zdenerwowalem rybsko,zostala tylko jedna mozliwosc podebrania ryby reka.Po paru mlynkach udalo mi sie rybe wyciagnac na brzeg "zaprzelewowy pukacz" mierzyl 56cm i zostal moim najwiekszym pstragowym sukcesem jaki udalo mi sie osiagnac.Teraz siedzac sobie zastanawiam sie czy przy nastepnej wyprawie poczuje kolejne "zaprzelewowe pukniecie"
Minelo troche czasu od mojego ostatniego posta pisze w sumie tylko w celu podziekowania za wspaniale przynety i mozliwosc czytania doskonalych artykulow,ktorych dostarczaja nam bardziej doswiadczeni koledzy TAK TRZYMAJCIE.Tym razem chcialem podziekowac za lamanego woblerka ktory dostarczyl mi ogromna dawke adrenaliny.nie byl to moj pierwszy raz gdy probowalem przechytrzyc "zaprzelewowego pukacza"zawsze poswiecalem mu pare rzutow lecz zawsze byl cwanszy lub wogole nie interesowaly go moje przynety.Lecz tym razem mialo bys inaczej a to z powodu zerwania mojego kochanego kwiskiego woblera,choc szczesliwy z tego powodu nie bylem.Po chwili zastanowienia wybor padl na zielonego lamanca ze zlotymi boczkami(produkcji CF),w drugim rzucie pukniecie sie powtorzylo a zaciecie bylo o ulamek sekundy szybsze i jest.Lokomotywa najpierw ruszyla z pradem majac zalozona na kolowrotku zylke 1.8kg nie wrozylem sobie sukcesu w duszy modlilem sie tylko zeby zobaczyc co to jest.Po okolo 10 min.okazalo sie ze to jest dosc spory pstrag.Pierwsza proba podebrania jednak okazala sie pomylka poniewaz pstrag nie miescil sie w podbieraku!W dodatku jeszcze zdenerwowalem rybsko,zostala tylko jedna mozliwosc podebrania ryby reka.Po paru mlynkach udalo mi sie rybe wyciagnac na brzeg "zaprzelewowy pukacz" mierzyl 56cm i zostal moim najwiekszym pstragowym sukcesem jaki udalo mi sie osiagnac.Teraz siedzac sobie zastanawiam sie czy przy nastepnej wyprawie poczuje kolejne "zaprzelewowe pukniecie"
Brawa za pstrąga. Mała uwaga odnośnie podbieraka. Przez taki durszlak z trzy razy o mało nie straciłem życia...Lepiej podaruj go @Kolczat jakiemuś "muchołapowi", bo do poważnych ryb to sitko się nie nadaje...
Od zeszlego roku rozgladam sie za steelheadowym podbierakiem... na pstragi ...
Witaj w sumie masz i racje ale nastawiony bylem na pstragi wielkosci 35-40 cm a nie na lokomotywy,ale uwage przejalem i przekaze podbierak synowi na motyle ;-).Przy okazji chcialem cie pozdrowic poniewaz jestesmy z tych samych stron ja akurat mieszkam w Nowogrodzcu wiec w sumie calkiem nie daleko.Pozdrawiam i zycze polamania.
Dzisiaj prawdziwy pogrom w przedszkolu kleniowym największy egzemplaż to +30.
Przyłowiłem dwie kaczki jedna ok 50 dróga już gróba sztuka ale nie mierzyłem wypięte zostały w wodzie.
Zostałem niestety bez ani jednego woblera i trzeba robić kolejną partię.
Przyłowiłem dwie kaczki jedna ok 50 dróga już gróba sztuka ale nie mierzyłem wypięte zostały w wodzie.
Zostałem niestety bez ani jednego woblera i trzeba robić kolejną partię.
Kołczat gratuluję klocka...
mi udało się nieco poprawić rekord ale nie bardzo jest się czym chwalić w porównaniu z twoim to mikrus
Miałem branie dżordża ale tak mnie zaskoczył że nic nie zrobiłem... może to i lepiej bo miejsce takie że nie było szansy na wyjęcie
mi udało się nieco poprawić rekord ale nie bardzo jest się czym chwalić w porównaniu z twoim to mikrus
Miałem branie dżordża ale tak mnie zaskoczył że nic nie zrobiłem... może to i lepiej bo miejsce takie że nie było szansy na wyjęcie
Ja jutro wkońcu po tygodniowej chorobie dostałem "pozwolenie" na start nad wodę. Jeszcze dziś miałem zakaz ale wybłagałem
A u mnie pogoda typowa na... miętusa.
Fantastyczna ryba. Wielkie gratulacje. Jak patrze na tego pstrąga to coś mi się wydaje że miałeś miarkę w calach. Ryba wielka - jak to mówią chłopaki z Polic KWADRATOWA
Witajcie.
Tak Remku masz 100% racje KWADRACIAK byl mierzony w calach , dzis byl mierzony jeszcze jeden lecz rocznik taki sam tez 56 cm, choc emocje wcale nie mniejsze.Co do waszych przynet to mistrzostwo choc ciezko mi sie pisze o tym bo boje sie o wasz magazyn zeby czasem ich nie wymiotlo i przyjdzie mi przestac lowic na rekodzielo a zaczne na produktu fabryczne.Wasz wobler nawet wzbodzil zaiteresowanie straznika ktory sprawdzal pozwolenia zreszta bardzo milego bo az troszke mnie zszokowal gdy stojac w wodzie spytalem po wymianie zdan czy chce zobaczyc moje pozwolenie powiedzial "Jezeli to mozliwe",az chetnie do takiego czlowieka sie wychodzi z wody nawet nie szkoda zmaconej wody ,a ze wiekszasc spiningistow uzywa Rapali Countdown zdziwienie wzbudzilo moje zielone cudenko na koncu zylki,jak sie okazalo bardzo dobry wybor.Pozdrawiam
Tak Remku masz 100% racje KWADRACIAK byl mierzony w calach , dzis byl mierzony jeszcze jeden lecz rocznik taki sam tez 56 cm, choc emocje wcale nie mniejsze.Co do waszych przynet to mistrzostwo choc ciezko mi sie pisze o tym bo boje sie o wasz magazyn zeby czasem ich nie wymiotlo i przyjdzie mi przestac lowic na rekodzielo a zaczne na produktu fabryczne.Wasz wobler nawet wzbodzil zaiteresowanie straznika ktory sprawdzal pozwolenia zreszta bardzo milego bo az troszke mnie zszokowal gdy stojac w wodzie spytalem po wymianie zdan czy chce zobaczyc moje pozwolenie powiedzial "Jezeli to mozliwe",az chetnie do takiego czlowieka sie wychodzi z wody nawet nie szkoda zmaconej wody ,a ze wiekszasc spiningistow uzywa Rapali Countdown zdziwienie wzbudzilo moje zielone cudenko na koncu zylki,jak sie okazalo bardzo dobry wybor.Pozdrawiam