Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

jak minął dzień


offline
Adam D. 2011-05-22 21:01

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Łukasz to "głowa" na tych fotkach , coś ty zrobił , za duża ta głebia ostrości , jakoś takoś nie naturlisch



Ja też wczoraj kropkowałem ale największy tylko taki z 35 cm i 2 jeszcze mniejsze



offline
Paweł 2011-05-22 21:11

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 290
Luka1981:
Pawełekk a tu specjalnie dla Ciebie mała próbka mojej nowej zabaweczki o której rozmawialiśmy przez telefon... popijając piwko






O tak Luka, to jest to

offline
Łukasz S. 2011-05-22 21:11

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 582
frajter:
Łukasz to "głowa" na tych fotkach , coś ty zrobił , za duża ta głebia ostrości , jakoś takoś nie naturlisch



Ja też wczoraj kropkowałem ale największy tylko taki z 35 cm i 2 jeszcze mniejsze




takie tam zabawy aparatem... przy takich fotkach "na szybko" raczej nie do przyjęcia
offline
Tomasz S. 2011-05-23 09:52

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 102
Przecież to tylko tęczak
offline
Remigiusz K. 2011-05-23 11:29

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Tęczak i to jaki efektowny

Szkoda nam było tej ryby bo miał na pysku twisterka i do tego był ślepy na jedno oko. Łukasz opowiadał, że nie mógł trafić w woba. Ciekaw jestem ile mu jeszcze życia pozostało. Zapewne będzie miał spore kłopoty z pozyskiwaniem pokarmu.

offline
Przemek F. 2011-05-23 13:46

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
Git majonez panowie, Luka graty fajny rybal.
offline
Dawid P. 2011-05-23 16:41

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 786
delfin Um

offline
Maciej J. 2011-05-23 16:43

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Coś ją podganiało, czy 230V do wody dostała?
offline
Łukasz S. 2011-05-23 18:05

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 582
Smaczek:
Przecież to tylko tęczak

heh no szkoda że to nie potok ale i tak bardzo się z niego cieszę.
offline
Sebastian L. 2011-05-23 18:20

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 51
Z ostatniej wyprawy, największy miał 70cm, na fotce widnieje całe 50cm.

offline
Sebastian L. 2011-05-23 19:56

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 51
No i kilka szczupaków . Jeden pociachany przez mamusie





offline
PiterS 2011-05-23 20:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 40
Niedzielny bolek z ostatniego rzutu 75cm na Glooga Hermesa.





offline
Adam D. 2011-05-23 20:29

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Luka1981:
Smaczek:
Przecież to tylko tęczak

heh no szkoda że to nie potok ale i tak bardzo się z niego cieszę.

No niezła jazda musiała być a ja z tych 1szych zdjęć jakie zobaczyłem bardziej bym powiedział że to głowacica , jakoś tak mi się pod nią podpasował tyle tęczaków w życiu złowiłem i dałem taka plama
offline
Remigiusz K. 2011-05-23 21:29

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Sebawo fajnie połowiłeś. Gratki

Piotr od pstrągów zszedł na bolki - coś chyba nie tak Piękna ryba!



Adam ja po tego gałgana do wody właziłem bo nieco wysoko było a podbierak został w samochodzie. W pierwszej chwili bylem przekonany ze to lorbas z krwi i kości potem jak go pierwszy raz mocniej zobaczyłem byłem przekonany że to właśnie głowatka bo w tym ciemnym leśnym świetle tak właśnie miedzianie wyglądał.



To to wszystko nic . Nie dość, że byłem mokry do jajek to przy próbie uwiecznienia ryby na fotce podczas wypuszczania poleciałem do wody ale tym razem do przodu. Bo bo co skarpa wysoka była. Luka mnie za buty trzymał jedynie. Tak to było z tym Łukaszowym tęczowym lorbasem
offline
Adam D. 2011-05-23 21:49

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
No to niezłe wspomnienia będziecie mieli

offline
Przemek F. 2011-05-24 18:12

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
Zawitałem dzisiaj na Oderce, ale wiatr chciał mnie wciągnąć do wody, nie dało sie wędkować
offline
Maciej J. 2011-05-25 21:33

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
guma ma 13cm

offline
Przemek F. 2011-05-26 04:10

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
ale japa, graty Maciek, ja wlasnie startuję
offline
kubamajorek 2011-05-26 07:50

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1100
wobler129:
guma ma 13cm


wchłonęły ją czeluści piekielne
offline
Przemek F. 2011-05-26 11:37

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
Co za dzień, 4:30 witamy odrę, po godzinie czasu i jednej jedynej wolnej główce bez kontaktu z rybą obieramy kurs na starówkę, tam po kilku wymachach kontaktowy szczubełek ze 30 centów, walczymy dalej mam branie oo rybka troszkę lepsza pompuje ale idzie dnem z dwie minuty uśmiechu na buzi i czar pryska ryba wypina sie. trudno nie pierwszy nie ostatni... zmieniam miejscówkę kilka rzutów i jest atak ryba bardzo pokaznych rozmiarów niestety nie wpina się, po fali widziałem w ktorą stronę odeszła więc twardo obłąwiam dany obszar kilka rzutów jest siedzi na hamulcu do dna kilka mocnych wykopów i prostuje agrafkę k... a ryba byłą naprawdę solidna macham nerwowo wędką plącze jakies 30m pletki ktora naszczescie udaje sie rozwikłać palę i spokojnie ide dalej wedkowac sobie myślę jeszcze i tak tu wrócę. nastepna godzina daje mi jeszcze jeden spadajacy pistolet ok 50cm sobie mysle no fatum . postanawiamy sie przeniesc spowrotem na odre ale juz w inne miejsce. jedna głowka druga pusto , cumujemy na 3-ej kilka wymachów jerkowanie gumą na płyciźnie i agresywny atak odjazd w strone głębszej wody no i finał juz znacie rybka wypina się. Na dowidzenia jeszcze czepia się jakieś +35 nadgryzione przez braciszka. i ot tak mija dzionek do południa. Mam nadziej ze planowane późno popołudniowe bolenie przyniosą mi bardziej szczęśliwy finał hehe..

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.28 s