jak minął dzień
fenwick do 18g, zauber 2500, linka główna plećka 4lb, przypon 0,12 żyłka i kopytko Relaxa.
Dziś wyrwałem dzień wolnego jeszcze po ciemku zameldowałem się nad wysychającą oderką , licząc na nadchodzącą zmianę pogody i w miarę ustabilizowane ciśnienie , w ruch poszły najcięższe plompy lecz po psiakach ani śladu , jak już mi się to znudziło, przesiadłem się na woby i pokułem trochę kaczorów tych największych nie szło skusić nawet kulką z nosa jako atraktor dalej są takie ospałe
A może jakiś łowca sandaczy podpowie co zrobić jak sandacze walą w samą główkę od gumy i to niezależnie czy ma 5g czy 15g?
hehe, wystarczy zamontować na niej dużo więcej haków, kotwic itp. to na pewno wystarczy a tak na poważnie popróbuj sztuczek z dodatkiem czegoś co je upewni w chęci jedzenia...
Dozbroje próbowałem Mam w głowie jeden pomysł i będę musiał go sprawdzić. Próbowałem wszystkiego co miałem pod ręką, nawet Twoich kogutów i nic tylko skubnięcia nieraz takie konkretne i tylko zęby na główce I tak z 15brań, aż wkońcu przestawiliśmy się na szczupaki...
2-gi dzień walczę z odrą, po sandaczach ani śladu kaczki odleciały, tylko ładne garby sie meldują.
wobler129: |
Dozbroje próbowałem Mam w głowie jeden pomysł i będę musiał go sprawdzić. Próbowałem wszystkiego co miałem pod ręką, nawet Twoich kogutów i nic tylko skubnięcia nieraz takie konkretne i tylko zęby na główce I tak z 15brań, aż wkońcu przestawiliśmy się na szczupaki... |
nie chodzi mi o dozbrojki itp. Adamo napisał w swoim poście coś istotnego, sprowokuj do chętniejszego i pewniejszego brania.
No właśnie , ale wiedzą to tylko ci co zastanawiają się nad przyczynami dlaczego tak a nie inaczej się dzieje , dlaczego ryba tylko próbuje a nie bierze nie ważne jest jakiej marki jest wędzisko kołowrotek itd ważne żeby przynęta nie wzbudzała podejrzeń , Franek napisał że kaczory nie biorą , no duże nie chcą , ale takie do 60 cm skubią leniwie ale skubią , woda jest bardzo niska , w klatkach na warkoczu ich nie ma , gdzie mogą być ? ano tam gdzie jest masa żarcia i jest schronienie gdzie to już chyba wszyscy wiedzą ))))) w kamieniach
A co do sandałków , ktoś kiedyś zbadał że sandacz nie rozróżnia kolorów , ja wiem co innego , to pierwszy element układanki , jesień tego roku jest nietypowa jak na razie , jeszcze wszędzie jest masa żarcia , więc i ryby są wybredniejsze , nie żuci się na przynętę bo jej żołądek przysechł do kręgosłupa , stąd tyle tych popstrykiwań sandaczy , ale jak mu się poda odpowiednią przynętę w odpowiedni nie wzbudzający sposób to przywali zdecydowanie i pewnie , za każdym razem będąc na odrze tego doświadczam , jak ciężko je oszukać
A co do sandałków , ktoś kiedyś zbadał że sandacz nie rozróżnia kolorów , ja wiem co innego , to pierwszy element układanki , jesień tego roku jest nietypowa jak na razie , jeszcze wszędzie jest masa żarcia , więc i ryby są wybredniejsze , nie żuci się na przynętę bo jej żołądek przysechł do kręgosłupa , stąd tyle tych popstrykiwań sandaczy , ale jak mu się poda odpowiednią przynętę w odpowiedni nie wzbudzający sposób to przywali zdecydowanie i pewnie , za każdym razem będąc na odrze tego doświadczam , jak ciężko je oszukać
Próbowałem wszystkiego co miałem żeby sprowokować, doskonale o tym wiem, że trzeba coś zmienić już po pierwszym braniu "mój doradca" mi to oznajmił i zaczęły się kombinacje, jednak skończyło się na 0. Adam pozdrowienia od Igora Idę strugać.,
wolne do poniedziałku, zaraz znów bombarduje odrzane. bede szukał kontaktów na wszelakie sposoby, dziś atakuję miejsce najbardziej dzikie jakie mam w okolicy zoabczymy, u nie adam zembacze bardzo bardzo słabo jedyną aktywnie żrąca rybka okazał sie okońi to nie mały bo wieksząść oscyluje w przedziele 30 , 30+ zobaczymy dzisiaj, i testuje nowego kija bo wczoraj połamałem dróga z kolei wędke a poprzednia nie wrociła z gwarancji. rokuje jakieś kaczki zobaczymy. sporo krzaków do przejscia i sporo wody do przemielenia.
wobler129: |
Próbowałem wszystkiego co miałem żeby sprowokować, doskonale o tym wiem, że trzeba coś zmienić już po pierwszym braniu "mój doradca" mi to oznajmił i zaczęły się kombinacje, jednak skończyło się na 0. Adam pozdrowienia od Igora Idę strugać., |
Przekaż podziękowania , kiedyś się będę musiał z nim spiknąć na jakieś ryby , od kiedy gorzowski z zielonogórskim się nie potrafi porozumieć to jakoś nawet na ryby z kolegą się ciężko spiknąć - nasze PZW całe
Dzika odrzana dała dzisiaj wiele okoni i naście szczubełków nic powyżej 50cm o sandasku nie ma mowy.
Franek1985: |
Dzika odrzana dała dzisiaj wiele okoni i naście szczubełków nic powyżej 50cm o sandasku nie ma mowy. |
Franek, wiele okoni i naście szczubełków to i tak fajny wynik. Psy faktycznie są gdzieś pochowane no ale szczupaczki cały czas biorą.
Mi dziś po pracy udało się wyskoczyć na 1,5h. Po dwudziestu minutach melduje się kaczuszka pod nogami, no a po chwili kumpel wyjmuje tego samego.
Musiał być naprawdę głodny .
Tak zabawa była przednia , błoto po kolana i 3-y metrowe trzciny . Już chyba troszkę sie woda oczyściła w nysie , muszę zobaczyc co tutaj sie dzieje. Dzisiaj nie wiem moze jeziorko a może znów odra ...
Dzisiaj były szczubełki, kilka spadów , ładny kleń, ale niestety sandaczowe miejsca oblegane przez grunciarzy... moze jutro powtórka
I znów zawitałem nad tą wysychającą rzekę zaczęło się świetnie w pierwszych rzutach już miałem sandałka później dojechał Dejw ze Smakiem , sporo czasu razem nie machaliśmy , rybki okazało się że się po prostu na nas wypięły , jakieś tam anemiki były i kontakty za to w południe można było ćwiczyć telemarka