jak minął dzień
Dwa dni na Wiśle. Było bardzo kiepsko. wczoraj jeszcze coś się działo i była szansa na złowienie ryby. Dziś katastrofa totalna.
No chyba idzie zima i trzeba sprzęt zimowy przygotowywać.
No chyba idzie zima i trzeba sprzęt zimowy przygotowywać.
rzeki, jeziora , elektrownie , kicha pany kicha po całości
Czuć koniec sezonu nad moją rzeką - jutro pewnie ostatnia wyprawa.
Marcel kra jeszcze nie popłynie z 2 tygodnie.. Także do roboty
No chłopaki... Daliście radę!!! Jaki gruby lód?
jakies 6 cm ale było plytko wiec podjelismy ryzyko :>
Czulismy sie za pewnie
Gratuluje pieknych okoni Jaka grubosc ma lod u was ?
hehehe piękna prezentacja ojciec
Dwa dni giglaliśmy ostro ale efekty były mierne. Co prawda trafiły się pierwszego dnia całkiem fajne okonki jednak to tylko pojedyncze rybki. Blaszki przegrały z mormyszkami. Na mormyszki brały większe ryby.
Dziś miałem rano wyskoczyć troszkę pomęczyć okonie ale jakoś mi się odechciało jak zaglądałem przez okno. Straszny wiatr i bez mrozu... nie lobię.
Dziś miałem rano wyskoczyć troszkę pomęczyć okonie ale jakoś mi się odechciało jak zaglądałem przez okno. Straszny wiatr i bez mrozu... nie lobię.