jak minął dzień
Zapewne to jezioro chociulskie ;d
w obecnych czasach takie informacje powodują "potop szwedzki"
Ryby już dawno się pitopiły.
Kilka rybek zainteresowało się cykadką-czemu mnie to nie dziwi,ha,ha a tak wogóle to chyba przez ten stan wysokiej wody nie wiele tu się ostatnio dzieje,chyba przejade jutro na kropki w swoje ulubione miejsce.....tam się dopiero dzieje.Swoją drogą ładny ten okoń tylko kota nie widze..pozdrawiam
Kota? Ha ha od razu mi sie skojarzyło z tymi co zabierają malutkie rybki dla kotków haha. No u mnie też wysoka woda chodz w mojej rzeczce już jest dobrze. I tak ma pan Panie Sławku szczęście ze u pana takie okonie zyją bo u mnie jak 30staka wyciągłem to sie inni zachwycali ahhaha Ja w sumie też bo to u nas rzadkość...
Co do cykad to dzisiaj przyszedł mały zapas Remik zdążył wysłać przed urlopem,w wodzie z kropkami na które się jutro wybieram jeszcze żadna cykada nie pływała więc jestem ciekawy jak kropki zareagują i chodzi mi o te większe bo takich do 30cm łowi sie tam po 50szt więc jest zabawa no i ołówki doszły z cykadami więc jest duża szansa na dużą krope u mnie ołówek łowi wszystko i to w tym lepszym rozmiarze,zobaczymy.
Uważam, że w wodach "dzikich", nie poddanych dużej presji i przez to, z bogatą populacją ryb, obowiązują z reguły stare i ogólne zasady doboru przynęt. Ważne, że są ryby i wiele z nich nigdy nie miało do czynienia ze sztucznymi przynętami... Przynęty selektywne w takich warunkach często dają zamierzone efekty... Wiem, bo łowiłem w takich wodach na różne możliwe przynęty... I nie martwiłem się, że "duża" przynęta to "duża" cena, a więc i "duża" strata, ha, ha...
Cykadass: |
Uważam, że w wodach "dzikich", nie poddanych dużej presji i przez to, z bogatą populacją ryb, obowiązują z reguły stare i ogólne zasady doboru przynęt. Ważne, że są ryby i wiele z nich nigdy nie miało do czynienia ze sztucznymi przynętami... Przynęty selektywne w takich warunkach często dają zamierzone efekty... Wiem, bo łowiłem w takich wodach na różne możliwe przynęty... I nie martwiłem się, że "duża" przynęta to "duża" cena, a więc i "duża" strata, ha, ha... |
To nie ma co uważać dokładnie jest tak jak mówisz,jeżeli ryba bierze jak należy to swoje najlepsze przynęty lepiej schować na specjalne okazje,dokładnie tak miałem dzisiaj łowiłem obrotówkami i wachadełkiem bo nie mogłem się oprzeć żeby spróbować okoniowego wachadełka na pstrągi no i było masa kropek ale nic powyżej 30cm raczej przeczkole ale za to w każdym dołku po kilka a w jeziorze chlapały się nawet metr ode mnie chyba zmontuje filmik i wam pokaże jak fajnie je widać w wodzie i jak ganiają za blaszką,narazie tylko fotka poglądowa.Dodatkowe zdjęcie w czasie drogi powrotnej było fajne zjawisko chmury były niemal przyklejone do góry i opadały po zboczu,fajny widok mi bynajmniej się podobał
Nooo pięknie tam jest.
Środowe zdjęcie bardzo ładne tak samo jak pstrąg.Połamania.
Ale wyżarty pstrągulec. Widać, że im tam dobrze.
romansidlo: |
Ale wyżarty pstrągulec. Widać, że im tam dobrze. |
w większości jezior takie wyżarte przez co nie tak łatwo nakłonić je do brania,ale czasem się udaje.
Znam rzekę, w której żyją ogromne potokowce... Właściwie dolny odcinek... Są tak leniwe, jakby ospałe, że nieraz w nerwach, sam do siebie gadam, że chyba z nadmiaru żarcia tak im się we łbach poprzewracało... Złowienie takiego "leniwca" to najwyższe wyzwanie ze wszystkich możliwych, ha, ha...