jak minął dzień
No nie, za ostro wchodzisz w zakręt. Taka żyłka tylko z łódki, gdy w promieniu 100m dno "czyste". Czasem się uda, szczególnie póżną jesienią, gdy roślinność zgnije, ale zwykle nawet się nie wie, co było na kiju.
Ten rok jest beznadziejny, jak na razie. Nie mam czasu jak "zwykle" na łowienie. Pięć, czy sześć 40+. Może w listopadzie nadrobię zaległości.
Piękna rzeka, no i SZCZUPACZYSKO..
I skubaniec na Cykadke się połakomił!
Właśnie wróciłem ze szkoły, zjadłem obiad i lecę na okonie. Wstawię później fotki jak coś złowię
Znowu lipa z sandaczami. Zero brań. Jedyny plus... Przyczaili się na szarpakowca i zabrali mu zezwolenie
Od razu wiedziałem, że będą z Ciebie "ludzie", ha, ha...Tak wygląda prawdziwa pasja. Jak ktoś mi nieraz powie, że wędkuje już 40 lat to mi się flaki wywracają. Nie mówi się ile lat, tylko ile razy.., ha, ha...
Nie ma się czym chwalić, Pan przecież patrzy na te 20-staki z przymrużeniem oka... Wklejam fotki, żeby temat ciągle był w ruchu.
I znów byłem nad wodą. Tym razem tuż za domem, bez żadnych wędrówek. Dawno mnie tu nie było... Gdy miałem około 6 latek to łowiłem tu okonie na obrotówki DAM Pamiętam to. Brały jak głupie. Dziś dłubałem i dłubałem paproszkami i nic. Na cykadę 6 okonków ale mikroskopijne...
szkoda ze zdjęć nie wkleiłeś
No, właśnie...Zawsze o tym zapominam napisać. Należymy do "pewnej" grupy i obowiązują nas pewne zasady m.in. zadeklarowaliśmy, że ryby niewymiarowe lub będące w okresie ochronnym będziemy bezwarunkowo i natychmiast po złowieniu wypuszczać. Proszę nie "przeginać pały" i bezwzględnie przestrzegać tej zasady.
Nie można się poddawać. Dziś dla odmiany pojadę na sandacze popołudniu.
Trzeba coś zmienić jeśli aktualna metoda nie przynosi efektów. Ale nie mam pojęcia co by tu zmienić... Przydałaby się łódka i cieńsza plecionka - ooo taaaak...
Trzeba coś zmienić jeśli aktualna metoda nie przynosi efektów. Ale nie mam pojęcia co by tu zmienić... Przydałaby się łódka i cieńsza plecionka - ooo taaaak...