jak minął dzień
Heyka moi mili. dzisiaj na dwie tury , sandacz zero współpracy moze 3y delikatne muśnięcia , szczubełki delikatesy do 40cm , jeden 60+ z rana , chwile pozniej jak zaczynałem sie rozkręcać złamałem górny skład bo nie zerkłem ze pletka okreciła sie w około przelotki a jechałem dosc ciężko a machałem po mesku i trach. po południu dogrywka we troje pogoda pikna ale zero kontaktu. nie załuje było pieknie a wedkę sie jakoś naprawi szkoda że to koszta. a jak u was ?
Byłem wczoraj na Odrze w okolicach Ścinawy... Tłumy wędkarzy... Patrzysz w lewo - wszystkie główki zajęte... Patrzysz w prawo - jeszcze gorzej, bo na jednej po kilka osób... I jak tu łowić, jak tu żyć, ha, ha... Jakieś zawody, oprócz "normalnych użytkowników"... Nie było szans odwrotu, bo "kierownictwo" wycieczki bez oznak wyrażnych tendencji ku mobilności, ha, ha... Jakieś gniazdko okonków wyczaiłem, pózniej gniazdeczko sandaczyków, ogólnie klapa... Następny spacer na świeżym powietrzu zaliczony...
Bardzo fajny portret okonia.
E, co tam jakość fotografii… Choćby nie wiadomo jak była technicznie bezbłędna, to i tak wiernie nie odda tego, co jest najistotniejsze… Dotyku chłodnego poranka, zapachu żółtych liści i grzybów… I emocjonującego czekania na pierwsze branie… I jeszcze przynajmniej kilkunastu innych, nie mniej istotnych rzeczy, ha, ha… Fotografia jest niebezpieczna, jak alkohol i nikotyna… Za kilkadziesiąt lat spojrzysz… A tu zamiast lasu - rząd kominów… Zamiast meandrującej rzeczki - kanał… Tam, gdzie staw z linami i karasiami - szyb kopalniany… Tam, gdzie leżałeś z dziewczyną pod wielkim jesionem - autostrada… I co? Zawał możliwy…
Witam pokaże Wam koledzy jakie zmiany zaszły u mnie w ostatnim czasie ,pierwsze dwa zdjęcia z ubiegłego tygodnia z wtorku ,popylałem sobie sprawdzić jak tam szczupłe reagują jesienią na jednym z jezior i liczyłem nawet na to że jeszcze zdąże wyskoczyć przed zimą jeszcze raz a tym czasem kolejne zdjęcia z dzisiaj nadmienie że jadąc rano do pracy w dość bliskiej okolicy gdzie łowie było-16st. Jadąc przez góry są już zamarznięte jeziora ale jeszcze zbyt niebezpiecznie.
Brrr... Trzeba poszukać zimowych ciuchów...Żarty z komarami skończone...
Ciekawa przynęta... mogę wiedzieć co to?
Relax Ohio 4" na haku offsetowym-antyzaczepowym. Tutaj więcej foto i opis:
http://www.multiplikator.pl/artykuly/138-szczupaki-jak-basy
http://www.multiplikator.pl/artykuly/138-szczupaki-jak-basy
Dziękuję
wobler130: |
Dziękuję |
guma warta zachodu, polecam jeszcze bardziej king szada wspomnianej firmy, Maciek ta też chyba na takich "cudeńkach" da rady, bo daje rady prawie zawsze.
Nigdy nie lowilem na haku offsetowym, a zarośniętych miejsc mam mase. Gumy wypatrzyłem tylko haków brak.
..
..
hak jak hak nie wadzący roślince + mały ciężarek na nosie lub brzuszku i sprawa gotowa