jak minął dzień
No to super Koledzy, że się poukładało. Fajnie, że pomogłeś Frankowi, pozdrowienia.
:-)
U mnie normalnie ale Franek pewnie nigdy nie przerzucił tyle ryby co dzisiaj ale mowi że nie było źle bo tylko takie do 10kg dorsze rzucał, jeszcze się chłopina zdziwi jak porzuca takie pod 30 , a przy okazji kilka dni temu rybacy z Batsfjordu złowili dorsza potwora ocenio go na około 80kg nie mieli go czym dobrze zwarzyć.długość taka sama jak rybak co go złowił, jeśli dowiem się coś więcej to dam znać.
Czołem Frank!
Cieszę się, że w dalekiej północy uścisnąłeś pomocną dłoń Mazikrzycha. Po takiej wiadomości od razu lżej na słowiańskiej duszy...
Cieszę się, że w dalekiej północy uścisnąłeś pomocną dłoń Mazikrzycha. Po takiej wiadomości od razu lżej na słowiańskiej duszy...
Lekko nie ma chłopaki ale jakoś trzeba dać radę. Też z niecierpliwością czekam na odrobinę ciepła i ryby które ukoją delikatną aurę depresyjną. A teraz lecę smazyć swierzego dorszyka i łupacz.
Zazdroszczę tej świeżej rybki...
Franiu bądź twardy latem tam do Was przyjadę i połowimy razem!
Franiu bądź twardy latem tam do Was przyjadę i połowimy razem!
Tak… Życie jest piękne… Pomimo wszystkiego, co niesie… Jak górski potok… Jeśli nie chcesz patrzyć, to posłuchaj… Jeśli nie chcesz słuchać, to spójrz… Ludzi wielkich jest dużo wśród nas… Ale niektórym brakuje odwagi, aby kółkiem zaznaczyć swoje istnienie na powierzchni górskiego potoku… Krzych udowodnił, że istnieje... Człowiek, który żyje i istnieje musi czymś się wyróżnić od bezkształtnej masy płynącej "zgodnym" nurtem... Na tym polega moja idea "przebłyszczenia" i wszystkiego, co niosą przewidywalne nurty...
Wielki Szacunek dla Krzycha!
Franiu a tobie powodzenia.
PS.
wiecie kiedyś gdy wysiliłem tę stronę nigdy nie miałem nawet pomysłu aby zadziałała w ten sposób. Ale fajnie. Człowiekowi jakoś lepiej na sercu się robi.
Franiu a tobie powodzenia.
PS.
wiecie kiedyś gdy wysiliłem tę stronę nigdy nie miałem nawet pomysłu aby zadziałała w ten sposób. Ale fajnie. Człowiekowi jakoś lepiej na sercu się robi.
Oj tak a bezinteresowna pomoc i dane dobro wraca ze zdwojoną siłą :-).
Dzięki chłopaki za miłe słowo, bo nie zrobiłem tego dla niczyjej wdzięczności, znam kilku zapalonych wędkarzy i każdy taki zapaleniec to naprawde równy gość.Tyle co zauważyłem to jeśli chodzi o to nasze forum to stali bywalcy to pozytywnie zakręceni maniacy tak jak ja więc założylem że Franek to również równy gość który znalazł się w potrzebie więc od razu zadzwoniłem bo tak mnie jakoś ruszyło i na drugi dzień miał robote.Oboje mieliśmy zakręcone trzy dni bo tyle trwała cała akcja, naprawde było dużo stresu i dwie nieprzewidziane przygody ale o tym może Franek sam kiedyś opowie komu będzie chciał.Powiem tylko tyle że wszystko dobrze się ułożyło, nawet gory o 12 w nocy były otwarte i udało się dojechać do domu tej samej nocy a Franio zrozumiał dlaczego na noc zamyka się przejazd przez góry mimo że nie było tak źle bo było otwarte.
Pozdrów Krzychu Franka ode mnie...
kielo: |
Oj tak a bezinteresowna pomoc i dane dobro wraca ze zdwojoną siłą :-). |
Szczególnie można to dostrzec na J.pl, ha, ha....
Serdeczne podziękowania moi mili , zwłaszcza dla Krzysia człowieka który być może zmienia moje życie na dobre i tzw. lepsze. Czekam z niecierpliwością do lata. Dzisiaj pierwszy raz widziałem zorzę może nie w pełnej krasie ale wrażernia niesamowite. Pozdrówki dla was i dla pana Sławeczka
Siemaneczko moi mili, w polsce pogoda za pan brat a My tu z Krzysiem czekamy na warunki co by połowić małe co nieco , choć ostatnio na brak ryby nie narzekam "haha" serdeczne pozdrowionka
Franiu, żeby tylko nie trafiła Ci się flądra ze śledziem, uważaj, proszę, ha, ha...