jak minął dzień
piękna sprawa
Trochę mi się ekipa zmęczyła,samego zbierania było razem około godzinki ale jak się Remik pewnie już domyślasz samo dotarcie do tych miejsc to nie wsiadł na rower,trzeba trochę przejść gdzie miejscowi nie docierają.
Będzie kilka słoiczków :-)
Oj kropków to by połowił ale... jak. Ten tatuaż mnie prześladuje haha.
nowe znaczenie C&R https://www.youtube.com/watch?v=TXsm8R385_4 ciekawe co wy na to ,żona powiedziała że nie będzie jadła ryb.
Dziś rzeczka wreszcie zastrajkowała. W kwestii woblerów odmowa długofalowej współpracy… Woda po wielu dniach koloru mocnej herbaty nagle rozjaśniła swoje oblicze. A co nagle, to po diable… Co prawda, przy odrobinie szczęścia mogłoby być „jako tako”, ale nie tym razem, ha, ha… Na zdjęciach Imiennik @Banjo w akcji Y w czasie pracy wężowo – lusterkującej…
Fajne spotkanie, było wędkowanie, szkoda że rybki nie dopisały, ale jest po co wracać, i były też poważne rozmowy o woblerach.
Lipionek złowiony na wahadełko Rafała Justy.
Dziękuję mój Imienniku.
Lipionek złowiony na wahadełko Rafała Justy.
Dziękuję mój Imienniku.
mazikrzych: |
Pewnie zaraz ktoś się zbulwersuje,trudno,tak wygląda najbardziej pożądany w północnej Norwegi naturalny kolor palii arktycznej . |
e tam...
to takie nasze polskie pieprzenie. I co to złego Krzychu jest w tym że pokazałeś produkty do wykonania smacznego dania. Moim zdaniem NIC. Bardziej boli mnie jak młodzi wędkarze chwalą się oblepionymi w piachu rybkami pisząc ze wróciły do wody w dobrej kondycji.
Tak... i jeszcze ryba zaliczyła pare razy glebe bo bał sie jej za mocno ścisnąć....
Banjo: |
Fajne spotkanie, było wędkowanie, szkoda że rybki nie dopisały, ale jest po co wracać, i były też poważne rozmowy o woblerach. Lipionek złowiony na wahadełko Rafała Justy. Dziękuję mój Imienniku. |
E, nie ma sprawy... "A juści" te wahadełka R. Justy, ha, ha...
mazikrzych: |
Pewnie zaraz ktoś się zbulwersuje,trudno,tak wygląda najbardziej pożądany w północnej Norwegi naturalny kolor palii arktycznej . |
Ja bardzo, ale to bardzo się zbulwersowałem. Poczułem łaknienie, jak jasna cholera... A lekarz zabronił mi się obżerać wieczorową porą... Kazał tylko pić, ha, ha...
Akurat w tym przypadku to nie wahadełka ,ale dostałem ostatnio kilka specjalnych wahadełek,i popróbowałem na jednym jeziorze,okoń bił z opadu jak głupi i do tego były pstrągi co kilka okoni,te wahadełka mają pewną cechę przy opadzie,jak ktoś nie wie jaką to sobie sprawdzi jak taką kupi ,u mnie bomba na kropki i okonie,szczupakom boje się wrzucać bo zeżrą a w sklepie miejscowym takich nie dostane,mówię tu Remik o tych ze specjalna grawerką,he,he.
W wolnej chwili podeśle Remik Ci zdjęcia o które modele chodzi,warto by się im bliżej przyjrzeć na Polskich łowiskach w wodach stojących,oprócz bardzo dobrego zasięgu te wahadełka w opadzie pracują lepiej niż niejedna obrotówka,Nie wiem jak Twój kolega to robi ale ostatnie jego wahadełka przebiły nawet brde klepaną na łowisku gdzie do tej pory była bezkonkurencyjna a tym czasem od tego samego mistrza wyszły znowu blaszki kilerki.