jak minął dzień
Sylwek aleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee dowaliłeś
ładny :-) ja jutro jade jeszcze nie wiem jak i z kim ale jade:-) byłem wczoraj w Ośnie nad jeziorami. śledziki i małe okonki. ale spoko widok jak wychodzą za przynętą z dna z otwartymi pyskami .woda bardzo czysta i wszystko widać jak na dłoni z mostku . ale niestety na metr od powierzchni dawały sobie spokój. wiał wiatr i padało co chwile więc takie niemrawe reakcje były do przewidzenia.ale za to poćwiczyłem nowymi przynętami.
Jutro wypadało by za sandaczem pojechać. Pojadę ale nie z samego rana, olewają mnie to i ja je oleje
Maciej piękne ryby. Powiedz coś więcej, Na co? Jak itp....
Dzień dziecka dziś chyba mamy hehe. Połowiłem trochę fajnych okoni.
Remik - większy sandacz, który spadł uderzył w 5cm kopyto Relaxa ( dokładnie chyba 5,2cm ) seledyn na 10g główce. Ten z fotki wziął na Mann'sa Predatora 7 na 20g. Ciekawe branka - pierwszy, który spadł wziął, gdy przynęta leżała na dnie - nienawidzę takich brań. Próbuję podbić przynętę, a tam wisi ryba - docinka w górę i pierwsza myśl to zaczep. Ale za chwilę słychać hamulec. Chciałem go dociąć i przeszło mi to przez myśl, ale nie wiem dlaczego tego nie zrobiłem. Podciągnąłem go trochę do siebie i nagle spadł Drugi - ten z foto - wziął tak jak pierwszy - tylko że po lince zauważyłem, że mam branie i zaciąłem go - ostro dostał w tubę, potem jeszcze poprawiłem hehe...
Remik - większy sandacz, który spadł uderzył w 5cm kopyto Relaxa ( dokładnie chyba 5,2cm ) seledyn na 10g główce. Ten z fotki wziął na Mann'sa Predatora 7 na 20g. Ciekawe branka - pierwszy, który spadł wziął, gdy przynęta leżała na dnie - nienawidzę takich brań. Próbuję podbić przynętę, a tam wisi ryba - docinka w górę i pierwsza myśl to zaczep. Ale za chwilę słychać hamulec. Chciałem go dociąć i przeszło mi to przez myśl, ale nie wiem dlaczego tego nie zrobiłem. Podciągnąłem go trochę do siebie i nagle spadł Drugi - ten z foto - wziął tak jak pierwszy - tylko że po lince zauważyłem, że mam branie i zaciąłem go - ostro dostał w tubę, potem jeszcze poprawiłem hehe...
pięknie Maciek, świetnie "okonki"
Popołudniu jadę na sandacze. Ciekawe jak dziś będzie...
Sandaczowe 0 - od 13:00 łowiłem i nic. Trudno - teraz idę na okonie
Trochę masz Wobler129 "dziwne" pory łowienia sandaczy. W południe sandacz, a wieczorem okoń? Może w tym tkwi błąd.
Na dole wczorajsze fot. Dwie pierwsze po przybyciu na łowisko. Pierwsza po godzinie, druga po dwóch. Na trzeciej jeden z dwóch złowionych sandaczy, pierwszego złowiłem około godziny 20-ej, drugiego około 23-ej.
Na dole wczorajsze fot. Dwie pierwsze po przybyciu na łowisko. Pierwsza po godzinie, druga po dwóch. Na trzeciej jeden z dwóch złowionych sandaczy, pierwszego złowiłem około godziny 20-ej, drugiego około 23-ej.
@Cykadass - a w jakich godz. proponujesz łowić?
Łowiłem sandacze nawet i od 5-tej rano i nic. Ładny sandacz gratulacje
PS dziś tak strasznie wiało, że nie dało się nawet dobrze połowić
Łowiłem sandacze nawet i od 5-tej rano i nic. Ładny sandacz gratulacje
PS dziś tak strasznie wiało, że nie dało się nawet dobrze połowić
Właściwie, to Ty Wobler zmotywowałeś mnie do ruszenia tyłka i wybrania się na sandały. Byłem zajęty robotą i woblerami i zapomniałem o bożym świecie.Sandacze "z reguły" najlepiej łowić godzinę przed zachodem słońca do dwóch, trzech po jego zniknięciu i w drugiej "turze" godzinę przed wschodem do dwóch, trzech po wschodzie.To dotyczy "normalnych" warunków pogodowych, czystej wody. Przy pogodzie pochmurnej, mętnej wodzie są odstępstwa od tych zasad, bo sandacze lubią ciemności...
Stąd te mętne oczy Tylko u mnie na zbiorniku można łowić od wchodu do zachodu...
Następnym razem spróbuję późnym popołudniem - w tamtym roku miałem taką sytuację - łowiłem późnym popołudniem i Siostra już po mnie przyjechała i miałem jechać do domu, a tu nagle w 10-ciu rzutach 3 sandacze. W ostatnim rzucie złowiłem 5-tkę szczupaka
Następnym razem spróbuję późnym popołudniem - w tamtym roku miałem taką sytuację - łowiłem późnym popołudniem i Siostra już po mnie przyjechała i miałem jechać do domu, a tu nagle w 10-ciu rzutach 3 sandacze. W ostatnim rzucie złowiłem 5-tkę szczupaka
No, właśnie...Łowiąc z brzegu musisz ten czas maksymalnie wykorzystać, bo sandacze z reguły wieczorem i wczesną nocą "ciągnie" w stronę brzegu, a rankiem odwrotnie...
Dlatego chętnie używam cienkich plecionek i 15g główek - takim zestawem uzyskuję dużo większą odległość. Szkoda, że Pan tak daleko mieszka.
Żałuję, że nie dałem Ci cynku,że jestem w Twoich okolicach, bo ostatnio byłem koło Boczowa i w Krośnie, ale byłem zależny od "kierownika" wycieczki, który nie jest typem człowieka otwartego na nowe znajomości i ciągle zmieniał, ale tylko nowe miejsca(jakby ujście Bobru było nowym, rewelacyjnym miejscem, kupa ludzi, makabra...).
To następnym razem liczę na cynk Mój nr. telefonu cały czas jest aktualny jak coś