jak minął dzień
Też coś połowiłem białorybu na spina, czekałem na te dni od początku roku, w 2016 musze dorwać TEGO karasia... ponad 60cm ma jak nic. Wczoraj sie nie udało, ale było pare innych.
:-) próbuj dalej ,aż do skutku :-)
Pieron cwany, zawsze dalej od brzegu niż te średniaki, dużo bardziej płochliwy, ostrożny. Raz stałem 30min w miejscu jak czapla zeby podpłyną bliżej, gdy tylko ruszyłem wędką zawinął i tyle go widziałem haha. No nic, następnym razem.
Karaś i Adaś.., ha, ha… To fajnie, że masz ambicję i byle rybki Cię nie zadowalają… Złowienie takiego karasia, to jak podbicie serca Shakiry… Chociaż, czy ja wiem… No, nie wiem… Chyba tak… A może nie… No nie… Albo tak… Być może… Eee, raczej nie… Albo… Hmm… A, w d… Ha, ha…
Panie Sławku co tam Shakira , liczy sie rybsko haha. A wie Pan co jest w tym najlepsze? Ze ja go i tak dorwę, jak nie w tym roku, to w następnym, ale i tak go złowię haha.
Ha, ha, nie mam żadnych wątpliwości, że GO złowisz... Ze stawu raczej nie ucieknie... W rzekach jest "ciut" inaczej z tymi okazami...
U mnie ani rybska ani dup...ska. Była okazja połowić to mnie jakaś pseudo grypa poskładała echhhhh , śliczne karaski i fajne bagienko 
pozdwariam
pozdwariam
Wziął dość standardowo (w moim odczuciu) z rzutu pod prąd, podczas szybkiego ściągania z prądem. Capnął kwiskiego ciernika (na żyłce 0,18) na samym środku rzeki ze sporym dołkiem ok.1,5m , jak na malutką rzekę pstrągową do dość sporo . Było pełno odjazdów z prądem i pod prąd, a podbieraka brak , ale po kilku minutowym holu udało się wyciągnąć. Miarka pokazała 46cm, a waga 1,2kg
. Było pełno odjazdów z prądem i pod prąd, a podbieraka brak , ale po kilku minutowym holu udało się wyciągnąć. Miarka pokazała 46cm, a waga 1,2kg
Wybraliśmy się z kolegą do znajomego, na szczupaki. No i muszę przyznać, w życiu nikt tak nie zlał mi dupska haha. Skończyłem z 3 sredniakami , gdy oni mają na koncie ryby ponad 80cm haha. No nic, fatum jakieś chyba .
Ps. Dziękuję Filip za gościnę!
Ps. Dziękuję Filip za gościnę!
Ładna gościna, złojenie dupy... Ha, ha, na ryby chodzi się samotnie i pupie nic, poza hemoroidami nie grozi...
Panie Sławku, beczeć sie chciało haha. Czy samemu czy z towarzystwem , to u mnie od humorku zależy haha. W tym samym składzie łowić tym razem u mnie, i to okonie, więc mam zamiar im jeszcze pokazać! Haha.
W górach jeszcze łowi się na lodzie ale 100km dalej udało nam się połowić na płyciznach sporo okonków i kilka kropek ,na płyciznach bo większość jeziora jeszcze w lodzie.
O! I Boguś się wyłonił z gawry... Widzę że macie łódkę... fajnie.
Widzę że macie łódkę... fajnie.
.JPG)
| mazikrzych: |
| W górach jeszcze łowi się na lodzie ale 100km dalej udało nam się połowić na płyciznach sporo okonków i kilka kropek ,na płyciznach bo większość jeziora jeszcze w lodzie. |
Przyjemnie popatrzec na wodę w stanie ciekłym, slicznie ubarwione okonie.
Wstanie ciekłym było tylko 30% reszta w lodzie ale topnieje w oczach,Remik tutaj jest kilka jezior gdzie łódki są wystawione do użytku turystów i wędkarzy łódke po łowieniu odstawia się na miejsce czasami pozostawia się dobrowolną opłate która nie jest określona cennikiem tak jak korzystanie z niektórych hit,i co ciekawe tutaj nic nie ginie.
Krzysiu , juz tylko tyci tyci ja juz smigam na mostek i sobie zerkam ale jeszcze nic nie widzialem
ja juz smigam na mostek i sobie zerkam ale jeszcze nic nie widzialem
