Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

jak minął dzień


offline
Maciej J. 2009-10-18 18:24

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Nawet jednego brania nie odnotowałem. No ale przynęty były trochę "duże"...
offline
Adam D. 2009-10-18 21:45

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
wobler129:
Nawet jednego brania nie odnotowałem. No ale przynęty były trochę "duże"...

Podobnie było dziś u nas - czyli Kuba , Smaczek , Dawid , moich 2 kolegów i ja atakowaliśmy dziś odrę - do południa była totalna klapa jak już jakieś rybki zobaczyły brzeg to były to konusy , coś zaczęło się dopiero skubać po południu , z ciekawszych rybek to mój kolega zaliczył 2 szczupale

offline
Maciej J. 2009-10-18 23:01

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Ja dziś poszedłem OSTRO. Kopyta 22,5cm na 12g główce Wildowi nie były straszne
offline
kubamajorek 2009-10-19 23:02

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1100
no fakt.sobota nie była za ciekawa:-) ja dostałem jednego szczupłego na obrotówkę.na cięższe nic.ale za to dzisiaj pojeździłem z teściem trochę.najpierw na będów.polatałem na Odrze.oj przybrała ładnie.ale ani pyknięcia.pochodziłem na pobliskim dole i też nic.koło 13 podjechaliśmy na kanał i ...

pół godziny machania 7 cm twisterem motoroil i ok 15 okoni.od 20 do 30 cm. jednego nie mogłem z dna podnieść i się spiął.pięknie prowadził.ten już musiał być duży.dziwne bo trafiłem chyba na jakiś zryw powstańczy bo dosłownie pół godziny to woda się gotowała.okonie waliły w co popadnie.żygały drobnicą.i nagle cisza.poszły albo stanęły.ale miło było.pięnie brały w opadzie.i ogonki poobjadały też ładnie.główki 7 gram. 10 okoazały się za ciężkie.za ogresywnie pracowały.jak przynęta opadała wolniej było lepiej.tak się złożyło że gdy przestały żerowac to akurat słońce schowało się za linią drzew .może to było przyczyną nagłego ustania brań?ale jest jakiś patent na nie.w środe spróbuje jeszcze raz.popróbowałbym więcej dzisiaj ale prom i te sprawy.trzeba było wracac do domu.okoń wychodzi z rzek.to jest pewne.

ciekawe gdzie zimuje sandacz?
offline
Łukasz C. 2009-10-20 08:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 271
sandacz zimuje w najgłębszych zatokach. tam samo jak leszcze.



Ja w sobote i niedziele męczyłem odre ale za okoniem - zawody. w sobote trening w niedziele zawody. zawody ukonczylem na 6 miejscu a całe GP okregu zielonogórskiego na 4 . więc jestem z siebie dumny hehe.
offline
kubamajorek 2009-10-20 09:05

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1100
o to mam kilka takich głębokich na oku:-) utworzonych przez główki "L". dzisiaj przymrozki były:-) Czarny przypomniało mi się to co mówiłes na zlocie w Raduszcu. Że one muszą:-) no i gratuluje wyniku zawodów.W czwartek szwagier przyjeżdża. koleś umie "czytać wodę" napewno go namówie na coś ciekawego.
offline
Łukasz D. 2009-10-20 15:58

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 131
Czarny jeszcze raz Gratki za GP.. Ja w sobote Odra, wyniki raczej średnie kilka okonków, drobne szczupaczki na wieczór jakieś sandaczyki i na koniec chyba sumek.. lecz tego nie jestem pewien. Niedziela to również zawody w Nowej Soli i wyniki rownież słabiutkie, 7 miejsce z kilkoma zaliczonymi okonkami. Woda poszła dosyć do góry więc najblizsze dni mogą być ciekawie..
offline
groms 2009-10-20 21:40

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 7
witam. oto wyniki mojej niedzielnej wyprawy na zwirownie. 67 cm, 2,9 kg na duza gumke lunker city koloru pickle shad. wzial w samo poludnie ;] pozdrawiam

offline
Remigiusz K. 2009-10-21 00:25

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Gratuluje sandałka. Fajniutki.

Dobrze poznaje Wild Rivera? Jak się sprawuje na sandaczach?
offline
groms 2009-10-21 11:08

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 7
dobrze poznales wild rivera. to ws86mf2. mysle ze sprawuje sie dobrze aczkolwiek nie mam zbyt wielkiego doswiadczenia bo to moj pierwszy sandacz w zyciu. tak sie zlozylo ze sandalek nie stukal w przynete tylko zdecydowanie wzial wiec mysle ze praktycznie kazda wedka nadala by sie. ale mimo wszystko z wild rivera jestem bardzo zadowolony. pozdrawiam
offline
Remigiusz K. 2009-10-22 20:09

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Dziś razem z Adamem polowaliśmy na wieczorne sandacze. Tafił mi się szczupaczyna 77cm - piękny grubaśny ale niestety nie zabrałem aparatu. Kurczę ładowałem baterie na jutro. Szkoda bo był kwadratowy
offline
Maciej J. 2009-10-23 18:30

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
HA HA ! Adam może Ty coś powiesz na temat dzisiejszego wędkowania? Albo nie... Może napiszę artykuł?
offline
Adam D. 2009-10-23 20:48

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Tak , tak - zaczeło się jak zwykle w moim wykonaniu z przebojami - to silnik nie chciał zagadać - na płyciźnie sryba urwana , na szczęście poszło tylko zabezpieczenie i po krótkim remonciku cała dalej do przodu. A rybek to po raz pierwszy straciłem rachubę w tym roku w esoksach bo okoni nigdy nie liczyłem , później dam jakieś focie , muszę je zrxucić i jeszcze przygotować przynęty na jutrzejszy ponowny spływ , Maciek dla Ciebie też coś tam naszykuję
offline
Adam D. 2009-10-23 21:01

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Daję część z tych dzisiejszych foci - co ładniejsze zostawiam dla Maćka na artykuł





offline
Adam D. 2009-10-23 21:06

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Maciek miał największego okonia 43 cm ja za to szczupaka , nie mierzony pływa dale ale taka 70tka był , coś tam pospadało jak to zwykle bywa , dużo było takich stykaczy , jednym słowem mimo pogody zabawa była przednia - bema już kupiona jutro CDN





offline
Maciej J. 2009-10-23 23:44

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Dzięki Adaś - artykulik napiszę, nawet już mam wstęp i trochę zacząłem Mierzyłem mojego - dokładnie 68cm. Twój był jeszcze większy więc 70+. Do jutra
offline
Maciej J. 2009-10-24 18:39

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Dziś powtórka - wczoraj Adam mi dokopał. Dziś ja dominowałem Chyba moja życiowa wyprawa... Adaś wstaw jakieś fotki, ale zostaw te lepsze na arta
offline
Maciej J. 2009-10-24 18:43

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Momentami mieliśmy nawet dublety



offline
Adam D. 2009-10-24 19:52

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Tak dziś Maciek miał prawdziwy Dzień Dziecka - ale powoli dziś popłyneliśmy w całkiem inne rejony , było groźnie momentami silnik do góry i na pagajach przebijanie się przez zwalone i zatopione drzewa ale warto było . Maciek cioł dziś całą passą miał i ładnejsze i chyba o połowę więcej złowił ale mnie to cieszy , coś mu pozostało na pewno z tych dwóch dni.





offline
Maciej J. 2009-10-24 20:15

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Faktycznie Adaś ale to dzięki Tobie - wczoraj podpatrywałem Ciebie no i dałeś mi te ciekawe przynęty na które złowiłem wszystkie ryby z dziś. Dzięki i do jutra

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.37 s