jak minął dzień
Jutro mam dziwny plan w szkole... Mam 3 lekcje w środku planu wolne. Idę tylko na 2 pierwsze, potem mykam na rybki. Ciekawe jak to będzie... Ostatnio nie miałem za wiele brań, 5 brań i 5 ryb, ale ewidentnie nie żerowały! I wszystkie ryby złowiłem w godzinach 10-12, później do 16:00 już spokój. Nie wiem jak to zweryfikować. Zobaczymy jutro.
Zaraz jeszcze wyskoczę na rybki koło domu - ale tutaj rewelki nie ma...
Zaraz jeszcze wyskoczę na rybki koło domu - ale tutaj rewelki nie ma...
ja dzisiaj szybki wypadzik na Oderkę i jeden piesio może wymiarek, a tak po za tym cisza liście się sypią mgiełka i mrozek nikogo nad wodą ani duszy, sam miodek mogłoby tak zawsze.
Nio dziś trochę zimno było!
Ja właśnie wróciłem - złowiłem okonka 20cm i miałem fajnego szczupaka na kiju. Ale za delikatnie był zahaczony - nie, że się odhaczył, tylko był zaczepiony za koniec wargi i poprostu trzepał mordą i wyrwał sobie przynętę z pyska
Ja właśnie wróciłem - złowiłem okonka 20cm i miałem fajnego szczupaka na kiju. Ale za delikatnie był zahaczony - nie, że się odhaczył, tylko był zaczepiony za koniec wargi i poprostu trzepał mordą i wyrwał sobie przynętę z pyska
No i właśnie wróciłem. W pierwszych rzutach 50-taczek, a później... Kurde! Nie mogę tego przeżyć. Miałem kapitalnego szczupaka na kiju. 80-tki, które miałem w tym roku to był pryszcz w porównaniu z tą rybą - miałem ją na kiju przez jakieś 40 sekund, Wild River był wygięty do pierwszej przelotki, a hamulec dosłownie się palił. Odrazu wszedłem do wody, a gdy szczupak był już kilka metrów przez zawadą - zwalone drzewo - to chwyciłem szpulę i przytrzymałem rybę. Szczupak zaczął trzepać mordą i dziwnym trafem jakoś się wypiął? Nie wiem jak, zestaw miałem cały czas napięty. Zaciąłem bardzo mocno i w tempo, ale nie w górę, tylko w bok - przeszkadzały mi gałęzie nad głową.
Nie rozumiem tego jak szczupak mógł się wypiąć, skoro zestaw był cały czas napięty?
Nie rozumiem tego jak szczupak mógł się wypiąć, skoro zestaw był cały czas napięty?
wobler129: |
No i właśnie wróciłem. W pierwszych rzutach 50-taczek, a później... Kurde! Nie mogę tego przeżyć. Miałem kapitalnego szczupaka na kiju. 80-tki, które miałem w tym roku to był pryszcz w porównaniu z tą rybą - miałem ją na kiju przez jakieś 40 sekund, Wild River był wygięty do pierwszej przelotki, a hamulec dosłownie się palił. Odrazu wszedłem do wody, a gdy szczupak był już kilka metrów przez zawadą - zwalone drzewo - to chwyciłem szpulę i przytrzymałem rybę. Szczupak zaczął trzepać mordą i dziwnym trafem jakoś się wypiął? Nie wiem jak, zestaw miałem cały czas napięty. Zaciąłem bardzo mocno i w tempo, ale nie w górę, tylko w bok - przeszkadzały mi gałęzie nad głową. Nie rozumiem tego jak szczupak mógł się wypiąć, skoro zestaw był cały czas napięty? |
Maciej nie przejmuj się tym spadem. Dwa lata temu spinało mi się wszystko co większe niż kilogram. Chłopaki juz się ze mnie śmiali. Jak przychodziłem nad wodę mówili - jak tam Remku puścisz coś dzisiaj.
Remku - złowiłem Wild Riverem już ponad 50 szczupaków i to trzeci, który spadł - pierwszy to malec jakieś 40cm z pierwszego opadu to w zasadzie nie powinien być nawet klasyfikowany. Czyli 94% skuteczności. Szkoda tylko, że na tak dużej rybie się zawiodłem Ale nie brałem takiej opcji pod uwagę w czasie holu, byłem pewny, że ryba wyląduje szczęśliwie na brzegu - nawet niepotrzebnie do wody wszedłem. Ale kijek malina - nie zamieniłbym go teraz na nic innego!
Kolega, który widział całą sytuację ocenił rybę na 90+ i nie wyklucza metrówki. Ale za wiele chyba nie można powiedzieć tak z boku - ja czułem rybę na kiju. Myślę o metrowcu
Kolega, który widział całą sytuację ocenił rybę na 90+ i nie wyklucza metrówki. Ale za wiele chyba nie można powiedzieć tak z boku - ja czułem rybę na kiju. Myślę o metrowcu
na rybach pewne jest tylko to że Kopernik nie żyje cała reszta to wielki "?"
He he he Dawid dobre.
Właśnie wróciłem ze szkoły - załatwiłem się tym wejściem do wody. Conajmniej 2dni szkoły mam z głowy... Umyję sobie pudełka i uszykuje przynęty na sobotę
Właśnie wróciłem ze szkoły - załatwiłem się tym wejściem do wody. Conajmniej 2dni szkoły mam z głowy... Umyję sobie pudełka i uszykuje przynęty na sobotę
To Kopernik nie żyje?
Kiedy to się stało?
Widzicie to coś za oknem? 3cm. Chyba idę bałwana ulepić ha ha - a ciekawe co ryby na to?
no no. lekko się zdziwiłem rano:-) i też mnie ta myśl naszła. co ryby na to? chociaż może w taka pogodą to lepiej nie ryzykowac przeziębienia?
Mi tam już nic nie zaszkodzi i tak siedzę w domu. Do piątku...
Kiedyś, gdy bardzo często w listopadzie jeżdziłem na Wartę głównie na miętusy taka pogoda nieraz się trafiała. W nocy dobrze brał miętus, a dzień szczupak i okoń. Często rewelacyjnie! Mokry śnieg na brzegu, błoto i ciągłe lub przelotne opady śniegu, lub śniegu z deszczem. I brały...Ale przeważnie ciut głębiej, niż zwykle, za pierwszą półką, prawie w nurcie.
Dzięki za info Cykadass. Może w piątek, a już na bank w sobotę to sprawdzę...
ja może piątek. a z tego co pamiętam to o tej porze roku to szczupaki zawsze łapałem właściwie z nurtu lub często brania były przed warkoczem i często na wysokości główki.
nie wiem jaki jest stan odry.byłem w ostatnią sobotę i był wysoki.ktoś wie jak oderka ?
nie wiem jaki jest stan odry.byłem w ostatnią sobotę i był wysoki.ktoś wie jak oderka ?
Kuba od soboty poleciała troszkę w dół ale na weekend z parę centymetrów podskoczy - polecam ci 2 strony do obserwacji stanów odry , zależy gdzie chcesz jechać - kostrzyn i poniżej RZGW Szczecin , a ta nasza RZGW Wrocław - tam codziennie są podawane stany wody temperatura i takie tam żeglugowe rzeczy. Po roku analizy tych stanów zapewniam cię że przed kompem będziesz wiedział gdzie w woderach wejdziesz a gdzie woda będzie za wysoka
muczjos gracjass senior :-) jadę jutro. jadę. niestety sam ale jadę. ciśnienie ma byc niezłe bez opadów. sredni wiatr. muszą kąsac muszą !!! :-)