jak minął dzień
Witam wszyskich Dawid piękny sandał wielkie gradki ,czyzby sie cos zaczelo dziac na oderce?
Dawid, przepiękny olbrzym.....wielki i masywny!!! Podejrzewam że 10 kilo jak nic przy tych gabarytach i długości....wielkie gratulacje . To co zmieniamy datę dnia dziecka????
Jestem za, co do wielkości to wiem bo położyłem kijek a potem w domku zmierzyłem długość wg. foto, ale ile ważył ? na łapkę to na pewno 8-9 był "tłusty" ale nie wiem dokładnie bo nie wożę sprzętu pomiarowego.
A co z przynętą i wrażeniami z holu?
Dawid gratuluje pięknego psa (mętnookiego) a ja jutro atakuję Bielinek bo skoro na Odrze się ruszyły to tam już muszą gryźć na ostro a więc spać, spać bo o trzeciej trzeba wstać.
Dziś szczubelki 55cm i 40cm. Lipa
Jednak 13-sty nie taki straszny jak o nim mówią (choć ja przesądny nie jestem) to jednak z nutą niepokoju wyruszyłem na wczorajsze łowy. Bielinek lekko opustoszał jak wynieśli się z niego kłusujący prawie (prawie robi wielką różnicę) "na legalu" rybacy. Od rana pogoda była w sumie jak na tą porę roku fantastyczna więc i humory dopisywały. W kilku rzutach zameldował się okoń (to już tradycja braci garbusów :-)). Za chwilę jakiś krótki wyścigowy sandaczyk i tak było prawie do końca choć czasem zdarzyło się złapać coś większego. W związku z tym że brania były bardzo delikatne staraliśmy się łowić bardzo lekko jak na tą porę roku i głębokości w granicach 15 metrów. Jednak po prawie całym dniu zabawy stwierdziłem że czas wytoczyć większe działa i przestawiłem się na ciężko. Chwilę przed 16 zameldował się sandacz 78 cm i 4,11 kg i właśnie w ten oto sposób po pierwsze złamałem mit o pechowym piątkowym 13 oraz pobiłem swój bielnikowy rekord ( 69 cm górna granica) czyli przeskoczyłem na tym zbiorniku magiczną cyfrę 70 cm a wiem że są tam jeszcze większe i na pewno jeszcze w tym roku będę miał okazję się o tym przekonać. Oprócz tego smoka tego dnia jedyną rybą godną pokazania opinii publicznej jest okoń Mirka.
Pozdrawiam
GARBUS
Pozdrawiam
GARBUS
Coś się pochrzaniło i zdjęcia znikły a z pewnością sam coś namieszałem. Więc spróbuje je wcisnąć tutaj, nie wchodzą więc wstawię je na końcu.
Cześć Garbus, fajnie połowiliście......gratuluje udanej wyprawy w bardzo znajome mi rewiry pozdrawiam serdecznie ps. do zobaczenia nad woda
A podobno 3 razy nie rosną ;-)
w jednym odcinku jamesa bonda był taki gościuniu co bu podolił temu wyzwaniu, miał metalowe szczęki i ksywkę Buźka, więc od dziś zostajesz mianowany Buźką
Co @Wobler, zabrakło Ci woblerów?
A ja dziś razem z Henkiem i kol Wieśkiem wojowaliśmy na oderce - woda strasznie wysoka i w oczach idzie do góry - to był chyba ostatni dzień w tym roku na oderce jak nie zejdzie. Z rybkami ogólnie anemia , widać było bolki i nic więcej - mu coś tam połowiliśmy ale nic szczególnego - Wiesiek zaliczył leszcza ja świnkę, pierwsza moja na spinning. Z ciekawszych rybek to chyba tylko okoń Henka był - dla mnie dziś był chyba 13 choć nie jestem przesądny - Pod nogami rozpieła mi agrafkę ładniejsza rybka - skąpałem się dwiema nogami , przy okazji tej wywrotki połamałem kołowrotek ( nówka 1szy raz na rybkach ) na szczęście tylko korbkę - nic jutro łajba i jezioro pozostało bo o odrze można zapomnieć na długi czas
Adam - u mnie to samo. Tak gdzie ostatnio szliśmy teraz stoi woda - po kolana... Raptem 4 miejscówki w tamtych okolicach tylko się ostały...
Ja dziś wyskoczyłem na rybki i poświęciłem się - wziąłem dziurawe wodery i pochodziłem trochę po wodzie. Trochę mokro było, ale się opłacało. Złowiłem 3 szczupaki i okonia.