Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

jak minął dzień


offline
henk 2009-11-11 19:58

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 129
Witam wszyskich Dawid piękny sandał wielkie gradki ,czyzby sie cos zaczelo dziac na oderce?
offline
Adam D. 2009-11-11 22:04

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Dawid - jeszcze raz gratulacje - dowaliłeś nie ma co - szkoda że nie miałem go okazji pofotografować - ja dziś pływałem razem z @Kredkiem po Woblera wodach - nic ciekawego jakieś rybki były ale takie tam i słabo



offline
Jacek K. 2009-11-12 13:04

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 604
dawid_1976:
No to chyba trzeba zmienić datę dnia dziecka na 11 listopada, bo mnie dzisiaj też obdarowało piknie odrzańskim sandałem, długość jakieś 95 cm, nie stety fotka nie tak prześliczna jak jaco zaprezentował, no ale tak to bywa jak się używa telefonu do robienia zdjęć, a nie do dzwonienia.


Dawid, przepiękny olbrzym.....wielki i masywny!!! Podejrzewam że 10 kilo jak nic przy tych gabarytach i długości....wielkie gratulacje . To co zmieniamy datę dnia dziecka????
offline
Dawid P. 2009-11-12 13:43

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 786
Jestem za, co do wielkości to wiem bo położyłem kijek a potem w domku zmierzyłem długość wg. foto, ale ile ważył ? na łapkę to na pewno 8-9 był "tłusty" ale nie wiem dokładnie bo nie wożę sprzętu pomiarowego.
offline
Maciej J. 2009-11-12 16:28

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
A co z przynętą i wrażeniami z holu?
offline
Paweł 2009-11-12 22:57

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 44
Dawid gratuluje pięknego psa (mętnookiego) a ja jutro atakuję Bielinek bo skoro na Odrze się ruszyły to tam już muszą gryźć na ostro a więc spać, spać bo o trzeciej trzeba wstać.
offline
Maciej J. 2009-11-13 16:32

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Dziś szczubelki 55cm i 40cm. Lipa
offline
Paweł 2009-11-14 09:36

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 44
Jednak 13-sty nie taki straszny jak o nim mówią (choć ja przesądny nie jestem) to jednak z nutą niepokoju wyruszyłem na wczorajsze łowy. Bielinek lekko opustoszał jak wynieśli się z niego kłusujący prawie (prawie robi wielką różnicę) "na legalu" rybacy. Od rana pogoda była w sumie jak na tą porę roku fantastyczna więc i humory dopisywały. W kilku rzutach zameldował się okoń (to już tradycja braci garbusów :-)). Za chwilę jakiś krótki wyścigowy sandaczyk i tak było prawie do końca choć czasem zdarzyło się złapać coś większego. W związku z tym że brania były bardzo delikatne staraliśmy się łowić bardzo lekko jak na tą porę roku i głębokości w granicach 15 metrów. Jednak po prawie całym dniu zabawy stwierdziłem że czas wytoczyć większe działa i przestawiłem się na ciężko. Chwilę przed 16 zameldował się sandacz 78 cm i 4,11 kg i właśnie w ten oto sposób po pierwsze złamałem mit o pechowym piątkowym 13 oraz pobiłem swój bielnikowy rekord ( 69 cm górna granica) czyli przeskoczyłem na tym zbiorniku magiczną cyfrę 70 cm a wiem że są tam jeszcze większe i na pewno jeszcze w tym roku będę miał okazję się o tym przekonać. Oprócz tego smoka tego dnia jedyną rybą godną pokazania opinii publicznej jest okoń Mirka.

Pozdrawiam

GARBUS
offline
Paweł 2009-11-14 09:37

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 44
Coś się pochrzaniło i zdjęcia znikły a z pewnością sam coś namieszałem. Więc spróbuje je wcisnąć tutaj, nie wchodzą więc wstawię je na końcu.
offline
Jacek K. 2009-11-14 13:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 604
Cześć Garbus, fajnie połowiliście......gratuluje udanej wyprawy w bardzo znajome mi rewiry pozdrawiam serdecznie ps. do zobaczenia nad woda
offline
Maciej J. 2009-11-14 14:27

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Ładne ryby Paweł, ja już tradycyjnie króciaki... Ciężko jakoś mi ostatnio złowić coś większego, bez pływadła jest już lipa...



Dziś 2x 50-55cm i 1x okoń







offline
Maciej J. 2009-11-14 16:25

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Dogrywka po obiedzie i... Ładny okoń





offline
Maciej J. 2009-11-14 17:24

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
I coś na poprawę humoru hihi





offline
Maniek 2009-11-14 18:42

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 158
A podobno 3 razy nie rosną ;-)
offline
Dawid P. 2009-11-14 18:44

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 786
w jednym odcinku jamesa bonda był taki gościuniu co bu podolił temu wyzwaniu, miał metalowe szczęki i ksywkę Buźka, więc od dziś zostajesz mianowany Buźką

offline
Sławomir S. 2009-11-14 18:59

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Co @Wobler, zabrakło Ci woblerów?
offline
Adam D. 2009-11-14 19:00

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
A ja dziś razem z Henkiem i kol Wieśkiem wojowaliśmy na oderce - woda strasznie wysoka i w oczach idzie do góry - to był chyba ostatni dzień w tym roku na oderce jak nie zejdzie. Z rybkami ogólnie anemia , widać było bolki i nic więcej - mu coś tam połowiliśmy ale nic szczególnego - Wiesiek zaliczył leszcza ja świnkę, pierwsza moja na spinning. Z ciekawszych rybek to chyba tylko okoń Henka był - dla mnie dziś był chyba 13 choć nie jestem przesądny - Pod nogami rozpieła mi agrafkę ładniejsza rybka - skąpałem się dwiema nogami , przy okazji tej wywrotki połamałem kołowrotek ( nówka 1szy raz na rybkach ) na szczęście tylko korbkę - nic jutro łajba i jezioro pozostało bo o odrze można zapomnieć na długi czas





offline
Maciej J. 2009-11-14 22:02

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Adam - u mnie to samo. Tak gdzie ostatnio szliśmy teraz stoi woda - po kolana... Raptem 4 miejscówki w tamtych okolicach tylko się ostały...
offline
Paweł 2009-11-15 06:51

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 44
Foty które znikły do postu wyżej





offline
Maciej J. 2009-11-15 17:02

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Ja dziś wyskoczyłem na rybki i poświęciłem się - wziąłem dziurawe wodery i pochodziłem trochę po wodzie. Trochę mokro było, ale się opłacało. Złowiłem 3 szczupaki i okonia.

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.27 s