jak minął dzień
To na pewno, ale jak to mówią cierpliwy bądź.
Franek1985: |
To na pewno, ale jak to mówią cierpliwy bądź. |
Ano już niedługo...
http://wobler129.wrzuta.pl/film/9aUcOQGiAeh/atak_okonia
biedna mała rybeńka, ale chyba uciekła napastnikowi ladne ujecie
wobler129: | ||
Ano już niedługo... http://wobler129.wrzuta.pl/film/9aUcOQGiAeh/atak_okonia |
Ale chciał wykosić heh, kiedyś przyczaiłem jak na rzece okonie wyszły stadem liczącym kilkanaście garbów i robiły przesiew niesamowity widok.
Nio Franek u mnie na rzece taki widok to normalka co kilka minut jak jest upalny dzień A jak nieraz biją się o jedną rybkę... Hihi. A wieczorem - to dopiero widok. One reagują na szum, cmoknięcie na powierzchni - przynajmniej na mojej rzece - dlatego gdy chlapnę popperem to kilka na raz potrafi w niego zaatakować.
Remek widział mojego poppera jakie zamieszanie robi w wodzie - a jak pluśnie w wodzie to aż słychać.
Remek widział mojego poppera jakie zamieszanie robi w wodzie - a jak pluśnie w wodzie to aż słychać.
wobler129: |
Nio Franek u mnie na rzece taki widok to normalka co kilka minut jak jest upalny dzień A jak nieraz biją się o jedną rybkę... Hihi. A wieczorem - to dopiero widok. One reagują na szum, cmoknięcie na powierzchni - przynajmniej na mojej rzece - dlatego gdy chlapnę popperem to kilka na raz potrafi w niego zaatakować. Remek widział mojego poppera jakie zamieszanie robi w wodzie - a jak pluśnie w wodzie to aż słychać. |
Super sprawa. Będę musiał zaopatrzyć się w kilka takich zabawek a może sie przyłożę i sam coś wystrugam bo posiadam kilka takich dobrych miejsc na te okazję. A okoń z tej wody jest rewelacyjnej barwy. Jak już operacja dojdzie do skutku zamieszczę jakieś foto to zobaczysz.
Ja jutro śmigam nad rzeczkę bliżej jeziora, słyszałem, że na białe robaki brały tam okonie, więc muszą być Zobaczymy.
Dzisiaj z Remkiem i Xeinem zaatakowaliśmy Wisłę...
Niestety na nasze mety nie dało się dojść - woda się podniosła.
Udało mi się małego klonka zdjąć na klepankę i... to tyle z ryb na dzisiaj nawet nasze jeziorko nie dało nam połowić poza dwoma atakami mini szczupaczka nic się nie zadzaiło
Niestety na nasze mety nie dało się dojść - woda się podniosła.
Udało mi się małego klonka zdjąć na klepankę i... to tyle z ryb na dzisiaj nawet nasze jeziorko nie dało nam połowić poza dwoma atakami mini szczupaczka nic się nie zadzaiło
Ja wczoraj atakowałem jeziorko, po okoniu ani śladu , czasem oczkowała jakaś płotka i ze dwa razy jakiś szczupaczek się zawinął na trzcinowisku.
Rzeki pełne po burty, nie wiem co wymotać ... puki co szykuję się na jutro na Kwisę.
Rzeki pełne po burty, nie wiem co wymotać ... puki co szykuję się na jutro na Kwisę.
Dokładnie, woda wysoka, ryby znowu mądrzejsze - przynajmniej w moim wypadku a do tego twarz mnie piecze. Jak byście słyszeli o castingu do jakiegoś westernu to podajcie namiary, za indiańca mógłbym robić
xein luz jak mam czoło do polowy opalone od czapki... po kąpieli wyglądam jak kretyn
Ja też buzia jak żaróweczka to razem nad wodą z wędkami wyglądalibyśmy jak dobre stadko siuksów.
A ja wojowałem do tej pory od rana - i jakoś buźki nie opaliłem , czapka polaroidy reszta włosy i dalej jestem biały jak ser Z rybkami nie wesoło wszystko takie małych rozmiarów przerzuciłem 3 szczubełki , jakieś pstrążki ale też raczej mikrusy , nawet okonie brały zdecydowanie mniejsze jak w zeszłym tygodniu. Powiem szczerze - brak koncepcji na jutro ????????????????
brak koncepcji to bardzo delikatne okrślenie, też dziś zaliczyłem kaszankę z tym że na Odrze, brak jakichkolwiek perspektyw woda idzie do góry w tempie ekspresowym w lasach i na ląkach już podsiąki i jeziorka. Rzeka praktycznie martwa, na jakiejś płyciżnie z trawy wyjąłem dwa kleniki dzieciaczki.
Ja na 99% jadę jutro na Kwisę nie zależnie od tego czy ka kiju uwiesi się trzydziestaczek czy jakiś patyk. W koło i tak niewesoło miejscowy trafił dzisiaj dwa 15cm sandałki na białe robale.
U mnie też lipunia, 3h biczowania i tylko 15cm okonek plus gratisowo karpik 30cm zaczepiony za grzbietową, przynajmniej ten pociągnął
Ja dzisiaj z @klushi w expresowym tempie sprawdziłem "stan" Kwisy między Świętoszowem i Luboszowem. W spodniobutach przebiegłem cały odcinek w dwie strony w kilka godzin. Tam jest dosłownie dżungla. Dzięki bobrom i leśnikom. Niezmiernie mnie to cieszy. Rano był porządny przymrozek i ryby rozruszały się na dobre dopiero w południe. Niestety, o 16 - ej musieliśmy kończyć. Szkoda, bo zaczynały brać coraz większe. Ryby jednak były bardzo leniwe, stały w miejscu, brania delikatne. Na brzegu pełno żab zielonych i brunatnych. Prawdopodobnie w tygodniu niezła była uczta.
No to podkręciłeś śrubę @Cykadassie, i jak ja dzisiaj przymknę oczy ?. Więc może nie ma co się spieszyć i wyjechać o godzinkę później.
Moim zdaniem @Franek1985 możesz spać spokojnie i długo (jeśli pogoda się nie zmieni). Zawsze jest tak, że jeśli w marcu, kwietniu, maju, rano jest przymrozek i dzień jest oczywiście słoneczny - to pstrąg z reguły rano słabo bierze, a "jako tako" dopiero po południu. Dziś na dodatek szybko opadała woda i szybko robiła się coraz czystsza. To bobry kopiące jamy tak ją brudziły i chyba w południe walnęły sobie po robocie drzemkę.