jak minął dzień
a ja wczoraj rano wsiadłem w pociąg i pojechałem sobie nad rzeczkę.dla mnie nowe miejsce zupałnie.wszystkie w miarę dostępne miejsa pozajmowane więc musiałem troszkę pozwiedzać.potem przyszła pierwsza ulewa (potem były jeszcze 2 )i wszystkich płotkarzy pogoniło.dopiero wtedy mogłem pomachać.złapałem szczupłego takie 60 cm,kilka okoni,kilkanaście okonków i kilkanaście pstrążków, takich z 15 cm.jakiejść amby dostały.chyba ta porąbana pogoda tak im dopisała i faktycznie tłukły jak oszalałe.miałem jednego większego na kiju ale się spiął.miałem okazję pooglądac dzikiego pstrążka jak się fajnie czai za pniakiem mega rybki.szkoda że nie było większych.amba trwała może godzinę potem już tylko okonie.szukałem większych ale albo ich tam nie było albo je płoszyłem.niby dołek,ciemno i pod gałęziami a tu wychodzi taki glut.ogólnie wypad super.wróciłem mokry do gaci.chociaż jak tak sobie myślę to pewnie były w tej wodzie duże pstrągi.ale chyba je zjedli
kubamajorek: |
a ja wczoraj rano wsiadłem w pociąg i pojechałem sobie nad rzeczkę.dla mnie nowe miejsce zupałnie.wszystkie w miarę dostępne miejsa pozajmowane więc musiałem troszkę pozwiedzać.potem przyszła pierwsza ulewa (potem były jeszcze 2 )i wszystkich płotkarzy pogoniło.dopiero wtedy mogłem pomachać.złapałem szczupłego takie 60 cm,kilka okoni,kilkanaście okonków i kilkanaście pstrążków, takich z 15 cm.jakiejść amby dostały.chyba ta porąbana pogoda tak im dopisała i faktycznie tłukły jak oszalałe.miałem jednego większego na kiju ale się spiął.miałem okazję pooglądac dzikiego pstrążka jak się fajnie czai za pniakiem mega rybki.szkoda że nie było większych.amba trwała może godzinę potem już tylko okonie.szukałem większych ale albo ich tam nie było albo je płoszyłem.niby dołek,ciemno i pod gałęziami a tu wychodzi taki glut.ogólnie wypad super.wróciłem mokry do gaci.chociaż jak tak sobie myślę to pewnie były w tej wodzie duże pstrągi.ale chyba je zjedli |
No to połowiłeś Kuba. Ja dwie wody i ja pierwszej zmokłem a na drugiej pocięły mnie muszki i komary.
no ilościowo jest zadowolony.jakościowo średnio.ale jest to kolejne doświadczenie "zawodowe" zwłaszcza odnośnie dzikiego pstrąga.furrorę zrobiła obrotóweczka nr 2.klasyk srebrny lekko muśnięty czerwonym markerem na końcu listka i miedziana klepanka
a mi ostatnie trzy dni całkiem miło minęły
w sobotę na zawodach na " Dzień dziecka" w grupie chłopców od 13 do 16 lat zająłem 3 miejsce dostałem podbierak,2 czapki,2 otwieracze do piwa/napoi , wobler Gloog Hermes 5cm kolor TB (nie wiem czy pływający czy tonący) , smycz i dużo słodyczy ( do dzisiaj mnie męczą). Zawody był w wędkarstwie spławikowym, więc nie były moją mocną stroną. Po zawodach poszedłem z kolegą na Wieprzę ze spiningami i mi się na Oskę 1,8cm przypałętał mi się kiełbik 10cm
w sobotę na zawodach na " Dzień dziecka" w grupie chłopców od 13 do 16 lat zająłem 3 miejsce dostałem podbierak,2 czapki,2 otwieracze do piwa/napoi , wobler Gloog Hermes 5cm kolor TB (nie wiem czy pływający czy tonący) , smycz i dużo słodyczy ( do dzisiaj mnie męczą). Zawody był w wędkarstwie spławikowym, więc nie były moją mocną stroną. Po zawodach poszedłem z kolegą na Wieprzę ze spiningami i mi się na Oskę 1,8cm przypałętał mi się kiełbik 10cm
invader96: |
a mi ostatnie trzy dni całkiem miło minęły w sobotę na zawodach na " Dzień dziecka" w grupie chłopców od 13 do 16 lat zająłem 3 miejsce dostałem podbierak,2 czapki,2 otwieracze do piwa/napoi , wobler Gloog Hermes 5cm kolor TB (nie wiem czy pływający czy tonący) , smycz i dużo słodyczy ( do dzisiaj mnie męczą). Zawody był w wędkarstwie spławikowym, więc nie były moją mocną stroną. Po zawodach poszedłem z kolegą na Wieprzę ze spiningami i mi się na Oskę 1,8cm przypałętał mi się kiełbik 10cm |
nawet nie wiecie jak mnie taki post cieszy. Kurka wodna jest super!!!
GRATULACJE INVADER96!!!
A tak po za tym, że robiłem nam zwiad do zmroku wędkowałem w takich ciemnych zakamarkach zmarzłem, urwałem niemal wszystkie przynęty już miałem dość ale stwierdziłem ze jak urwę ostatnią to pojadę do domu, wydłubałem pare ładnych okonków i takiego miaruska szczubełka, miałem szczescie bo obrotoweczka nr.2 a ja pod klenika jade ;p bez wolframu. Ahh czeka mnie uzupełnienie zapasów do piątku ciekawe jak .. hmmm Maciek bierz te gumy bo skapituluje na starcie
invader96: |
a mi ostatnie trzy dni całkiem miło minęły w sobotę na zawodach na " Dzień dziecka" w grupie chłopców od 13 do 16 lat zająłem 3 miejsce dostałem podbierak,2 czapki,2 otwieracze do piwa/napoi , wobler Gloog Hermes 5cm kolor TB (nie wiem czy pływający czy tonący) , smycz i dużo słodyczy ( do dzisiaj mnie męczą). Zawody był w wędkarstwie spławikowym, więc nie były moją mocną stroną. Po zawodach poszedłem z kolegą na Wieprzę ze spiningami i mi się na Oskę 1,8cm przypałętał mi się kiełbik 10cm |
Super Invader - nie ma to jak spławik - mnie ostatnio że nie chciałem na spławik łowić zrobili sędzią przyjmij i też moje gratulacje
Znalazłem Dzisiaj takiego starego Mepssa Aglie Longa nr2. właśnie trwa renowacja. Pewnie tajna broń sprzed lat i pozamiatane macie
@invader96 Gratuluje świetnych wyników. Czasami fajnie zlasować się spławikiem... dobra sprawa w ranach oderwania się od codziennego zgiełku bez biegania bez wysilania się
Kiedyś się przejdę na moj staweczek to wam pokarze co tam nam śmiga moze znajde jeszzce gdzies spławik jak nie to cos zmontuje
Ja w niedzielę po zawodach popłynąłem rzeką 6 spławików "znalazłem"
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM!!!
ogólnie to kilka razy w roku jedynie zdarza mi się łowić na spławik i odpocząć sobie, chociaż na zawodach nie odpoczywałem tylko musiałem namachać się batem. Na odległościówkę próbowałem też ale na okonia. Łowiłem może z pół godziny i złożyłem ogległościa i wziąłem się za trzepanie płotek,leszczyków i mikrych okonków. Płotek nałowiłem ok. 10-15 , okonek jeden się trafił i to w dodatku taki ok 5cm. Miałem łącznie 347g ryby , co dawało mi automatycznie 3 miejsce .
W tej grupie co byłem było ogólnie 3 razem ze mną że tak powiem "zawodowców". Dwaj ci którzy stali na podium ze mną byli w moim wieku a co najciekawsze , chodzą zemną do jednej klasy . Tak jeszcze się nie cieszyłem z trzeciego miejsca. Chociaż, w zeszłym roku miałem to samo miejsce , na tych samych zawodach. W tym roku nie było tak "uroczystego" rozdania nagród , ponieważ miasto z nami nie robiło. Jak sobie przypomnę zeszłe zawody... aż nie mogę doczekać się następnych. A co do tych z zeszłego roku ,to opowiem krok po kroku : 30 maja, 7:00 rano. Zapisy będą od 7:30. Z kolegą jesteśmy pierwszymi zawodnikami. Jemu przypada stanowisko nr 1 , mi nr2. Rozkładamy wędki , nęcimy. Rozlega się sygnał startu. Wszyscy zarzucają zestawy. Ja akurat łowię na odległościówkę. 8:45 , zawody trwają prawię godzinę a ja nie mam nic w sadzyku. Koszmar! Kolega mówi: Uspokój się , i załóż hak 8 i czerwonego i zamiast walić spławikiem na 20 metrów macaj przy brzegu okonki. Robię zgodnie z radą kolegi. Nie mija 5 minut. Odjazd spławika na bok. Jest! Pierwsza moja ryba tych zawodów. Okonek ok 10cm trafia do siatki. Mija 20 minut. Nic nie bierze! Zakładam świeżego robaka. Czekam 15 minut. Gwałtowny odjazd spławika na bok. Kolejny okoń , ale czuję że jest większa klucha. Nie mylę się. Sędzia podbiera rybę. Tym razem okoń 21cm. Dobrze jest. (Miałem jeszcze 4 okonie ale za dużo pisania ) Koniec zawodów. Godzina 12:10. Komisja waży ryby. Mam 3 miejsce! Krzyczę do ojca. Sędzia główny rozdaje okolicznościowe dyplomy i mówi: Zwycięzcy mają pojawić się na amfiteatrze od godziny 15:00. Będzie rozdanie nagród. [...] Godzina 18:30. Zdenerwowany mówię do kolegów : Kurde ile mamy jeszcze czekać! Czekamy na to cholerne rozdanie nagród trzy i pół godziny i doczekać się nie możemy!. Mija może pół godziny kiedy kolega mówi abyśmy podeszli bliżej podium ,tam gdzie stał nasz sędzia główny z zawodów i prezes naszego koła. No więc podchodzimy. I w tym samym momencie wchodzi sędzina i mówi : A teraz czas na nagrodzenie zwycięzców zawodów wędkarskich z okazji dnia dziecka. Zaczęło się jak zwykle od najmłodszej grupy. Potem "średniaki" a w końcu my. Wzywają mojego kolegę , jako że on zajął 1 miejsce. Dostaje piękny puchar, kołowrotek oraz wędkę na największą rybę zawodów. Czas na drugie miejsce. Drugi kolega wchodzi na podium. Puchar,torba,kapelusz. Czas na mnie. "Trzecie miejsce zajmuje Błażej Skrobek". Otrzymałem puchar , bata 5m . Oczywiście nie mogło zabraknąć Burmistrza miasta Sławo. Każdemu z nas uścisnął rękę i podziękował za obecność na rozdaniu nagród i zawodach.
Jutro napiszę relację z tegorocznych zawodów.
ogólnie to kilka razy w roku jedynie zdarza mi się łowić na spławik i odpocząć sobie, chociaż na zawodach nie odpoczywałem tylko musiałem namachać się batem. Na odległościówkę próbowałem też ale na okonia. Łowiłem może z pół godziny i złożyłem ogległościa i wziąłem się za trzepanie płotek,leszczyków i mikrych okonków. Płotek nałowiłem ok. 10-15 , okonek jeden się trafił i to w dodatku taki ok 5cm. Miałem łącznie 347g ryby , co dawało mi automatycznie 3 miejsce .
W tej grupie co byłem było ogólnie 3 razem ze mną że tak powiem "zawodowców". Dwaj ci którzy stali na podium ze mną byli w moim wieku a co najciekawsze , chodzą zemną do jednej klasy . Tak jeszcze się nie cieszyłem z trzeciego miejsca. Chociaż, w zeszłym roku miałem to samo miejsce , na tych samych zawodach. W tym roku nie było tak "uroczystego" rozdania nagród , ponieważ miasto z nami nie robiło. Jak sobie przypomnę zeszłe zawody... aż nie mogę doczekać się następnych. A co do tych z zeszłego roku ,to opowiem krok po kroku : 30 maja, 7:00 rano. Zapisy będą od 7:30. Z kolegą jesteśmy pierwszymi zawodnikami. Jemu przypada stanowisko nr 1 , mi nr2. Rozkładamy wędki , nęcimy. Rozlega się sygnał startu. Wszyscy zarzucają zestawy. Ja akurat łowię na odległościówkę. 8:45 , zawody trwają prawię godzinę a ja nie mam nic w sadzyku. Koszmar! Kolega mówi: Uspokój się , i załóż hak 8 i czerwonego i zamiast walić spławikiem na 20 metrów macaj przy brzegu okonki. Robię zgodnie z radą kolegi. Nie mija 5 minut. Odjazd spławika na bok. Jest! Pierwsza moja ryba tych zawodów. Okonek ok 10cm trafia do siatki. Mija 20 minut. Nic nie bierze! Zakładam świeżego robaka. Czekam 15 minut. Gwałtowny odjazd spławika na bok. Kolejny okoń , ale czuję że jest większa klucha. Nie mylę się. Sędzia podbiera rybę. Tym razem okoń 21cm. Dobrze jest. (Miałem jeszcze 4 okonie ale za dużo pisania ) Koniec zawodów. Godzina 12:10. Komisja waży ryby. Mam 3 miejsce! Krzyczę do ojca. Sędzia główny rozdaje okolicznościowe dyplomy i mówi: Zwycięzcy mają pojawić się na amfiteatrze od godziny 15:00. Będzie rozdanie nagród. [...] Godzina 18:30. Zdenerwowany mówię do kolegów : Kurde ile mamy jeszcze czekać! Czekamy na to cholerne rozdanie nagród trzy i pół godziny i doczekać się nie możemy!. Mija może pół godziny kiedy kolega mówi abyśmy podeszli bliżej podium ,tam gdzie stał nasz sędzia główny z zawodów i prezes naszego koła. No więc podchodzimy. I w tym samym momencie wchodzi sędzina i mówi : A teraz czas na nagrodzenie zwycięzców zawodów wędkarskich z okazji dnia dziecka. Zaczęło się jak zwykle od najmłodszej grupy. Potem "średniaki" a w końcu my. Wzywają mojego kolegę , jako że on zajął 1 miejsce. Dostaje piękny puchar, kołowrotek oraz wędkę na największą rybę zawodów. Czas na drugie miejsce. Drugi kolega wchodzi na podium. Puchar,torba,kapelusz. Czas na mnie. "Trzecie miejsce zajmuje Błażej Skrobek". Otrzymałem puchar , bata 5m . Oczywiście nie mogło zabraknąć Burmistrza miasta Sławo. Każdemu z nas uścisnął rękę i podziękował za obecność na rozdaniu nagród i zawodach.
Jutro napiszę relację z tegorocznych zawodów.
Ja drugi dzien siedze nad imadełkiem i uzupełniam braki w pudełkach. Byłem się przejsc bez wędki zobaczyc wode, ale po dzisiejszym deszczu płynie syf. Jutro chyba po szkole śmigamy z muchami
Tak się wkręciłem w nowy kijaszek ze łowiłem do ciemnego heh przeszedł chrzest zapiełem kontaktowego szczubełka
ja w niedziele chyba śmigam za srebrniakiem zobaczyć
a wiem że będą bo ostatnio był sztorm to nie ma rady żeby do rzek nie po właziły
jakie kolory polecacie na srebrniaka?
a wiem że będą bo ostatnio był sztorm to nie ma rady żeby do rzek nie po właziły
jakie kolory polecacie na srebrniaka?
Miało sie łowić a się nie łowi ale jutro startuję o świcie. i narobię wam apetytu po powrocie jak cyknę parę fotek
Dziś pada, jutro ma lać i wogóle nie połowiłem. Dziś kilka okonków na szybkiego... Chyba nie popłynę jutro