jak minął dzień
Zmienili pogodę, nie ma być aż tak tragicznie! Troszkę posiąpi, czyli pogoda niezła - o 5 wypływam. A na zlocie pogoda ma być przepiękna! Pozdrowienia i powodzenia
Przypomniałem sobie, jak w jakimś tam roku wybraliśmy się w Boże Ciało na Odrę. Pierwsza procesja zatrzymała nas w Ruszowie. Ominęliśmy ją bocznymi drogami i łamiąc nakazy, zakazy w ostatniej chwili wyskoczyliśmy na drogę główną. Potem następną trafiliśmy w Iłowej. Tu było gorzej…Wjechaliśmy w jakąś boczną ulicę i nie mogliśmy trafić na główną. Wreszcie, gdy z niej wybrnęliśmy, okazało się, że naszym jedynym szlakiem nadal idą ludzie, zajmując cały pas. W dodatku za nami stanął radiowóz i o odwrocie nie było mowy…Podpuszczałem kierowcę, że „jego” ostrogę na pewno ktoś zajmie…Czułem, jak się gotuje. Wreszcie przeszli. Gdzieś po pół godzinie. Wyskoczyliśmy. Ale co z tego…W Żaganiu następna procesja. I ponowna próba jej „zgubienia”. Bocznymi ulicami kierowca (już zagotowany) grzał 120. Musiało to się odbić. Najpierw potrącony pies, a póżniej…Tylko mandat i punkty. Już powoli dojeżdżamy z bijącymi sercami do drogi głównej…A jakże. Idą. My patrzyliśmy na nich, a oni na nas. Mówię do kolegi : „Wyjdż i poproś księdza, a może się zlituje i nas przepuści…”. A on, wariat, nacisnął klakson…Z pochodu wyskoczyły dwie „babki” i zaczęły okładać samochód pięściami…Cóż było robić…W długą. Pod prąd. I znów ci sami policjanci. Ale mandat cięższy i punktów więcej. Wreszcie dojechaliśmy na Odrę. Ulubiona „główka” mojego kolegi oczywiście zajęta…"Nowi właściciele" na pokrzepienie serc oznajmiają, że przyjechali dosłownie dziesięć minut temu. Obserwuję kolegę, który coś mamrocze pod nosem. Łapię niektóre słowa. Już wiem, dlaczego niektórzy ludzie tracą WIARĘ, ha, ha.
hehehehehe, ciekawy wyjazd @Cykadass
Wróciłem znad wody nigdy nie widziałem takiej fali, 40cm a ja moją krypą ledwo sobie poradziłem, akumulatory padły a wiosłami szło jakieś 10cm za jednym machnięciem - myślałem, że umrę. I na dodatek nie połowiłem, trochę okonków ale lipne.
Ja dzisiaj na szczupaczka się wybrałem ale pech chciał że nie miałem owego . Tym razem gumy poszły w ruch. A co do gum to straciłem jedną z najłowniejszych w mojej kolekcji i się lekko mówiąc zdenerwowałem. A wszystko to z winy agrafki w stalce która jak na złość pękła (a było napisane że wytrzyma 11kg). Lecz to nadrobiły okonki , gdyż udało mi się przechytrzyć 2 okonie. Jeden 21,3cm i drugi 20,7cm.
Budząc się po kilku godzinach snu i zarwanej nocy, omotany jeszcze przez zachodni wiatr, przypominam sobie chwile chodź krótkie to z jakże fantastycznymi ludźmi. Żałuje tylko mało spędzonego z nimi czasu. Pozdrowionka. Czas na kuracje...
Franek szykuj fishuntery...
Ja dziś trochę okonków - Xein na gumkę od Ciebie Mały shaker - bomba, tylko wkurzały mnie gówniarze na kilkadziesiąt brań kilka zaciętych.
Ja dziś trochę okonków - Xein na gumkę od Ciebie Mały shaker - bomba, tylko wkurzały mnie gówniarze na kilkadziesiąt brań kilka zaciętych.
właśnie wróciłem bo byłem jeszcze raz. nie wytrzymałem i musiałem jeszcze raz iść jeden esox grzdyl że tak powiem. taki z 30 może 40cm i nic więcej. przy brzegu mnie wkurzał, 5 razy mu puszczałem twistera perłowego z czerwoną główką z czego 4 razy podbijał albo brał do pyska i wypluwał. za piątym razem w końcu się zapiął. no i gnoma zeróweczkę straciłem a tak ładnie na niego okonki łapałem. i to jeszcze Ularowski gnomik z łuską holograficzną , szkoda mi go jak nie wiem co. ale raz się żyje, kupie nowego bo nic mi innego nie zostało
Franek1985: |
Budząc się po kilku godzinach snu i zarwanej nocy, omotany jeszcze przez zachodni wiatr, przypominam sobie chwile chodź krótkie to z jakże fantastycznymi ludźmi. Żałuje tylko mało spędzonego z nimi czasu. Pozdrowionka. Czas na kuracje... |
Franek Królu fishunterów mi także było miło poznać tak zacną personę
a ja Dzisiaj wrocilem z nad Bobru, lowilem 3 dni i zlapalem nic, oczywiscie na fishuntera - przyneta mistrz
invader96: |
właśnie wróciłem bo byłem jeszcze raz. nie wytrzymałem i musiałem jeszcze raz iść jeden esox grzdyl że tak powiem. taki z 30 może 40cm i nic więcej. przy brzegu mnie wkurzał, 5 razy mu puszczałem twistera perłowego z czerwoną główką z czego 4 razy podbijał albo brał do pyska i wypluwał. za piątym razem w końcu się zapiął. no i gnoma zeróweczkę straciłem a tak ładnie na niego okonki łapałem. i to jeszcze Ularowski gnomik z łuską holograficzną , szkoda mi go jak nie wiem co. ale raz się żyje, kupie nowego bo nic mi innego nie zostało |
Co do Fishuntera, to powstanie film, cała prawda o fishunter tymczasem mocno uwierzcie juz zmęczone lila położę do snu.
Moje okonie grymaszą Ale już trafiłem w ich gust, zajadają przynęty, które nie pracują(?)
nie pracują mówisz?
hmm... to muszę pokombinować z usztywnieniem ogonka gumki ale jak ja to zrobię , to nie mam pojęcia
hmm... to muszę pokombinować z usztywnieniem ogonka gumki ale jak ja to zrobię , to nie mam pojęcia
Tak w 7,5cm biły nawet maluchy ale tylko wtedy, gdy ogon nie zamiatał.
xein: | ||
Co to za model kolowrotka?? takiego jeszcze nie widzialem. Jak Ty to zrobiles? |
Nowość z Konger Imperial Po męsku na zaczepie hah. A opowiadałem chłopakom jak poprzedni zajechałem na 2 może trzech bolkach, dali mi nowy i o teraz dadzą trzeci. A jeden taki pasiak wyskoczył mi do twojej perełki ale w ostatnim momencie mnie dojrzał łotrr.
ale co, jak zarazie na moje nic nie gryzie :/