jak minął dzień
Wieści z wyprawy z batem: 12 wyciągniętych płotek + jeden tatar (taka płotka ok 25cm walnięta przez szczupaka , rana na brzuchu gdzieś 2cm niezbyt głęboka )i 4 okonki
wszystko idzie na dzikuny
wszystko idzie na dzikuny
Przełamałem się i pojechałem zobaczyc jak wygląda odra. ogolne wrazenia bardzo pozytywne, rybka jest ale konska mucha daje po piętach heh.
Szczupak, okonie
mi dzisiaj zdarzyła się niespodziewana przygoda
a mianowicie , byłem na kanale miejskim w Sławnie z kolegą , rozejrzeć się za pstrągiem
było pełno wyjść do małej blaszki firmy ULAR
i kiedy rzuciłem kolejny raz by zachęcić grubiutką 40 potoka , nastąpiło niespodziewane branie...kaczki!
a właściwie kaczora , nieszczęśnik podpłynął do blachy , zanurkował i chwycił przynętę w nadziei na łatwy kąsek
dużo śmiechu , pół godziny walki z kaczorem i w końcu kolega przybliżył nieszczęśnika do brzegu , zszedłem chwyciłem za szyję ptaka i odhaczyłem biedaka
a mianowicie , byłem na kanale miejskim w Sławnie z kolegą , rozejrzeć się za pstrągiem
było pełno wyjść do małej blaszki firmy ULAR
i kiedy rzuciłem kolejny raz by zachęcić grubiutką 40 potoka , nastąpiło niespodziewane branie...kaczki!
a właściwie kaczora , nieszczęśnik podpłynął do blachy , zanurkował i chwycił przynętę w nadziei na łatwy kąsek
dużo śmiechu , pół godziny walki z kaczorem i w końcu kolega przybliżył nieszczęśnika do brzegu , zszedłem chwyciłem za szyję ptaka i odhaczyłem biedaka
Wreszcie wybraliśmy się z Remikiem nad Wisłę.
Oj jak przyjemnie było spędzić czas na rozerwanej główce posłuchać szumiącej wody.
Niestety miejscówki troszeczkę się pozmieniały - trzeba będzie od nowa poszukiwać dobrym met do łowienia.
Żeby nie było że tylko siedzieliśmy to udało się skusić po sandaczyku plus zaliczyliśmy kilka brań tych cwaniaków. Bolenie nas trochę podenerwowały - ogólnie bardzo przyjemne popołudnie.
Najważniejsze że mogłem wreszcie połowić moim avidem, zajebisty kij
Jutro powtórka z samego rana (dla niektórych to nawet w nocy ) - może werszcie skuszę jakiegoś godnego sandacza.
Oj jak przyjemnie było spędzić czas na rozerwanej główce posłuchać szumiącej wody.
Niestety miejscówki troszeczkę się pozmieniały - trzeba będzie od nowa poszukiwać dobrym met do łowienia.
Żeby nie było że tylko siedzieliśmy to udało się skusić po sandaczyku plus zaliczyliśmy kilka brań tych cwaniaków. Bolenie nas trochę podenerwowały - ogólnie bardzo przyjemne popołudnie.
Najważniejsze że mogłem wreszcie połowić moim avidem, zajebisty kij
Jutro powtórka z samego rana (dla niektórych to nawet w nocy ) - może werszcie skuszę jakiegoś godnego sandacza.
3:30 to już późny poranek :-)
Nie wiem jak wam, ale mnie temperatura nie pozwala wędkować. Masakra jakaś.
Obudziłem się o 3:45 wyłączyłem budzik i zasnąłem. Szkoda trochę bo bym połowił z rana - teraz tak jak Franek odpuszczam, pogoda uniemożliwia wędkowanie - łowienie w takim słońcu to męczarnie, a nie przyjemność.
xein: |
Ja nie lece na rybki bo mam urodziny, a to jeden z prezentow Chciałem bardzo podziękować, jak dowiedziałem sie od kogo to szok !! |
Darek wszystkiego naj........... i o ogon większych od mich życzę Fakt temperaturka jest masakra - byliśmy wczorajszy wieczór do rana na oderce Henk , Smaczek , Dawid , jeszcze jeden koleś dojechał później przed zmrokiem i ja Z rybkami nie bardzo Smaczek tylko pstryknął ładnego sandałka , ale za to komary jaki miały biur Zmykam nad jezioro , moczyć nogi i popijać dobrze schłodzone piwko jakoś trzeba to przetrwać nawet na odrze woda się zrobiła jak gorąca zupa
Oczywiście wszystkiego najlepszego
Smako znów walnął fajnego sandacza? Dajcie fotkę Niech nacieszę oczy w ten upalny dzień.
Smako znów walnął fajnego sandacza? Dajcie fotkę Niech nacieszę oczy w ten upalny dzień.
Darek wszystkiego najlepszego i samych ciężkich loch życzę
Remik pochwal się coś Ty dzisiaj zmajstrował
kopsnij no jakąś fotkę, Sylwek Ty też.
Ja dzisiaj cieniutko tylko kilka okonków - nic więcej nie chciało ze mną współpracować.
Remik pochwal się coś Ty dzisiaj zmajstrował
kopsnij no jakąś fotkę, Sylwek Ty też.
Ja dzisiaj cieniutko tylko kilka okonków - nic więcej nie chciało ze mną współpracować.
Wszystkim bardzo dziekuje za zyczenia, a teraz zmykam regenerowac sily
no to wszystkiego naj Darku ,dużo zdrowia ,szczęścia , kaski na sprzęt
a co do pogody to istna masakra, miałem dzisiaj iść na rzekę ale odpuściłem sobie , za to pojechałem na plażę ale i tam nie było usłane różami , słońce prażyło niemiłosiernie , dobrze że woda chociaż chłodna i przyjemna
a co do pogody to istna masakra, miałem dzisiaj iść na rzekę ale odpuściłem sobie , za to pojechałem na plażę ale i tam nie było usłane różami , słońce prażyło niemiłosiernie , dobrze że woda chociaż chłodna i przyjemna
Łoooo extra gratulacje Tomku. Bardzo ładny, aż zazdroszczę
Darek!!! Wszystkiego najlepszego.
Smaku piękny sandałek. Super sprawa. U mnie Wisła rozsypana na maxa. Może nawet zasypana. Ale powalczę i poszukam tych kanalii.
Dziś w składzie bardzo obfitym przyatakowaliśmy Wisłę. Coś się tam działo i nawet taką oto barwenę udało się szczęśliwie wyholować. Szczęśliwie bo miałem spory problem techniczny z żyłką zaplątaną na kołowrotku. Tak czy inaczej dała mi do wiwatu Dzięki Łukasz za fachowe podebranie.
Dziś w składzie bardzo obfitym przyatakowaliśmy Wisłę. Coś się tam działo i nawet taką oto barwenę udało się szczęśliwie wyholować. Szczęśliwie bo miałem spory problem techniczny z żyłką zaplątaną na kołowrotku. Tak czy inaczej dała mi do wiwatu Dzięki Łukasz za fachowe podebranie.
Ale wysyp pięknych, dużych ryb. Gratulacje, muszę chyba jutro popłynąć