Podlodowe łowienie
Ja jadę na jakąś żwirownię za Bolesławcem, na której podobno! jeszcze jest lód i jak powiedział kolega - w niedzielę już go na pewno nie będzie...Obłęd.
Cykadass: |
Maciek, na drugi sezon sobie odbijemy. Trzeba te chrzęstaki robić w lecie. W ogóle przynęty zimowe trza robić w lecie, żeby mieć zapas. Może jeszcze raz skuje...Mam już "kierowcę" i na bank, gdy się sytuacja lodowa poprawi będę w Twoich stronach. Z zapasem różnego typu typów, ha, ha. |
Jeśli mogę sięprzyłączyc.To
ZAPRASZAMY!!!
Hihi u mnie jeszcze podobno 20cm Ale trzeba wiedzieć gdzie
Cykadass - po 20-tym znów ma mrozić. Super nie?
Cykadass - po 20-tym znów ma mrozić. Super nie?
Cykadass: |
Ja jadę na jakąś żwirownię za Bolesławcem, na której podobno! jeszcze jest lód i jak powiedział kolega - w niedzielę już go na pewno nie będzie...Obłęd. |
Małolackie okolice. pamiętam z tamtych czasów piekną głęboka kopalnie zwiąca sie okolicznie kaolim. woda pełen turkus głębokość równie turkusowa , rybki też może coś słyszał pan Sławek?
Same małe gluty, lód 20cm lekko
Czesc.Czyli da się jeszcxze chodzic.
Na innych, głębszych już lipa. Jest tylko problem z wejściem i zejściem
To nic damy rade, jutro śmigam
Uff, przeżyłem. Wpadłem dwa razy. Krępnica p. Bolesławcem i Balaton w Czerwonej Wodzie. Lód cieniutki. Muszę się zważyć, bo chyba przytyłem. Ryby słabo, bo jak tu coś wykombinować w takich warunkach, ha, ha. Aparat i telefon trochę się zmoczyły, ale uratowane. Na dowód tego, że działa przesyłam Wam zdj. mojego znajomego jeża, który się obudził, wyszedł z kryjówki, aby coś przekąsić...Jeż ma na imię Jazgarz, ha, ha.
Czyżby wiosna nadchodziła ???????????? jak pod Cykadasem lód się zarywa no i jeża chyba nie wzięło na pobudkę bo go na pęcherz przycisło
Frajter, wsuwał chrupki dla kotów, że aż mu się kolce trzęsły... Z jednego tylko się cieszę, bo się bardzo spieszył. Może masz rację, odlać się, coś przegryżć i lulu, bo zima wraca...
jeszcze trzy miesiące : Idzie luty podkuj buty. , W marcu jak w garncu. i Kwiecień plecień bo przeplata , trochę zimy trochę lata.
Jest wszystko możliwe że zima powróci (oby nie) , jak na razie z lodem w mojej okolicy cieniutko (max 6cm)
Jest wszystko możliwe że zima powróci (oby nie) , jak na razie z lodem w mojej okolicy cieniutko (max 6cm)
2x? O kurde to nieźle. Ja nie miałem okazji jeszcze przetestować kombinezonu ha ha ha - ale to dobrze
Byliśmy wczoraj z Łukaszem na lodzie. Troszkę na początku było dziwacznie bo woda powychodziła miejscami na kilka centymetrów, przy brzegu juz odmarznięte. Lód jest i to miejscami bardzo mocny, nawet na 15 cm.
Okonie słabo. Brania bardzo delikatne i rybki małe. Obiecaliśmy sobie, że następnym razem wybieramy inne łowisko.
Okonie słabo. Brania bardzo delikatne i rybki małe. Obiecaliśmy sobie, że następnym razem wybieramy inne łowisko.
W Czerwonej wodzie stawiałem pierwsze kroki i pizgalem cierniki na takich fajnych małych ciórkach, ale miejscami były niezłe przegłembienia gdzie sie kąpaliśmy a woda zimna pamiętam brrrrrrrrrr.
Ha ha co do zimnej wody to niech Remik opowie - jak spotkaliśmy dzieciaki, które się kąpały... To był luty, marzec? Normalnie się pluskali
A i buty zgubili Remik im wyławiał ha ha
A i buty zgubili Remik im wyławiał ha ha
Brrrrr...Brrrrr.Brrrrrrrrrrrrr...
Wpadłem dziesiątki razy, nie tylko pod lód. Chodziłem na nartach po dwucentymetrowym...Ci co nazywają mnie idiotą wcale nie przesadzają, ha, ha. Coś na razie mnie strzeże, albo w moim wypadku zastosowanie ma powiedzenie, że głupi zawsze ma szczęście...A może chodzi o to, że w życiu muszę jeszcze napisać tą nieszczęsną książkę, ha, ha.
Cykadass: |
Wpadłem dziesiątki razy, nie tylko pod lód. Chodziłem na nartach po dwucentymetrowym...Ci co nazywają mnie idiotą wcale nie przesadzają, ha, ha. Coś na razie mnie strzeże, albo w moim wypadku zastosowanie ma powiedzenie, że głupi zawsze ma szczęście...A może chodzi o to, że w życiu muszę jeszcze napisać tą nieszczęsną książkę, ha, ha. |
Ha! dobry trop.....