Podlodowe łowienie
Dziś wracałem brzegiem jeziora i jakoś dziwnie odbarwiony śnieg zauważyłem z 15m od trzcin - podszedłem i łupnąłem siekierą - cała weszła jak w masło, miałem problem ją wyciągnąć - aż mi się skóra jeżyła na plecach Wyciągnąłem i w sekundę byłem na brzegu. Jednak będę biegał tylko po zatoce - tak będzie bezpieczniej.
No, dziś wreszcie porządny mróz i "bezśniegowy". Cieszy mnie to niezmiernie. Nareszcie. Może do soboty odśnieżą drogi i na Czochę jakoś dobrniemy. Jestem tak napalony, że mógłbym łowić w samych walonkach, ha, ha.
Dzięki @Luka81 za słowa uznania. Przynęty są jednak tylko częścią "całego problemu". Chyba już to wiesz, a jak nie, to się jeszcze nieraz przekonasz...
Dzięki @Luka81 za słowa uznania. Przynęty są jednak tylko częścią "całego problemu". Chyba już to wiesz, a jak nie, to się jeszcze nieraz przekonasz...
Panie Sławku, dziś na złotą blaszkę z niteczką skubały całkiem miło. Co ciekawe bez nitki było znacznie słabiej. No i powoli raka ogarniam. Już zaczyna mnie się to pstrykanie podobać. A to rakowe branie Miód malina.
Wszystkie przynęty, jakie robię są do łowienia w trudnych warunkach. To żadna sztuka zrobić przynętę, która łowi, gdy ryby biorą na wszystko. Moje przynęty podlodowe nie mają początku i końca, brakło by mi życia, aby wszystkie pokazać, a co dopiero robić w handlowych ilościach. Raczek jest tylko jedną z nich. Trzeba go zrozumieć i poznać. Nie zawsze jest łowny w takiej wielkości i nie zawsze dysponuje się odp. danego dnia, czy godziny kolorem...
Ale się napaliłem mam cynka na fajne garbusy! Zmiana jezior!
Tym bardziej, że moi ze wsi to prości wędkarze, u żadnego kiwoka nie widziałem nigdy... Więc jestem jak najbardziej dobrej myśli W sobotę atakuję!
Tym bardziej, że moi ze wsi to prości wędkarze, u żadnego kiwoka nie widziałem nigdy... Więc jestem jak najbardziej dobrej myśli W sobotę atakuję!
wobler129: |
Dziś wracałem brzegiem jeziora i jakoś dziwnie odbarwiony śnieg zauważyłem z 15m od trzcin - podszedłem i łupnąłem siekierą - cała weszła jak w masło, miałem problem ją wyciągnąć - aż mi się skóra jeżyła na plecach Wyciągnąłem i w sekundę byłem na brzegu. Jednak będę biegał tylko po zatoce - tak będzie bezpieczniej. |
witam wszystkich jaka na dzien dzisiejszy jest pokrywa lodu??
Cześć, dużo zależy od specyfiki jeziora, na moich płytkich jeziorkach 10-15cm.
Dziś połowiłem ostro! Wkońcu.
Na blaszkę CF skusiłem grubego 40-staka
Dziś połowiłem ostro! Wkońcu.
Na blaszkę CF skusiłem grubego 40-staka
0,12, ale zmienię na 0,10 na dniach
wobler129: |
0,12, ale zmienię na 0,10 na dniach |
Ja łowie na 14 bo przez 10 straciłem 2 ładne sztuki.
Jeden właśnie taki czterdziestak urwał mi się już w dziurze a drugie to tylko piękne łupnięcie w błystkę było i po sprawie!
Nie piszę tego aby kogoś pouczać (szczególnie Ciebie Maćku)tylko aby zwrócić uwagę na to iż gdy taki okoń pójdzie z błystką w pysku to już po nim.
Wczoraj bez użycia hamulca (bo w moim młynku go nie ma ) wyciągnąłem 40-staka. Rękoma. Raz zabierał mi linkę z łapek, raz stawiał mniej oporu to go podnosiłem. Nie było najmniejszych problemów, zamówiłem sobie kołowrotek podlodowy z hamulcem, tak więc myślę, że teraz tym bardziej nie będzie kłopotów - amortyzacja kijka + hamulec w kręciołku Zobaczymy, w tym i w zeszłym sezonie 0,12 sobie spokojnie radziła, nigdy nie strzeliła jeszcze - oprócz zaczepów
Rozne zylki zakladalem, od 0,10 do 0,18 nawet i szczerze mowiac, tam gdzie lowie nie widzialem wiekszej roznicy w braniach miedzy 10 a 14, a bywalo tak, ze kolega mial grubsza zylke i lowil wiecej, takze tam, gdzie spodziewam sie naprawde grubych okoni, ewentualnie w zaczepach z powodzeniem daje 14, czasem 16. W łowieniu okoni z lodu wazniejsze jest ich prawidlowe namierzenie, nie tylko stanowisko, ale głębkość na jakiej stoją (łowie na twardych spadach od 10 do 15 m). To polowa sukcesu, potem zaczyna sie zabawa i kombinowanie z przynetami, prowadzeniem, ale żylka moim zdaniem nie jest az tak istotna
U mnie jest ten problem że łowisko nie przekracza 2.5m więc żyłka mało amortyzuje a i ryba niema jak się wyszaleć bo po zacięciu jest już praktycznie w połowie drogi i trze żyłką o krawędzie przerębla.
Tak jak pisałem na jeziorku, gdzie jest max 2,5m głębokości lód ma 10-15cm grubości. Szkoda, że śnieg leży i izoluje... Na głębokiej wodzie jest jeszcze cieniutki, a nawet widziałem miejsca (25m głębokości), że tafla jeszcze nawet nie jest ścięta
wobler129: |
Tak jak pisałem na jeziorku, gdzie jest max 2,5m głębokości lód ma 10-15cm grubości. Szkoda, że śnieg leży i izoluje... Na głębokiej wodzie jest jeszcze cieniutki, a nawet widziałem miejsca (25m głębokości), że tafla jeszcze nawet nie jest ścięta |
ja waze 123 kg wiec musze dobrze i rosadnie przemyslec wejscie na lod ale słyszałem ze umnie na starorzeczu odry juz łowia ładne rybki.