Podlodowe łowienie
Niech lepiej Remik pochwali się co złowił. To ja swojego szczupaka może usunę? Żeby miejsce było na Remkowego stwora haha
no Panowie ładnie daliście czadu...
Remku napisz przynajmniej co nieco
Mi najbliższe łowienie zapowiada się za tydzień
dobrze że przynajmniej mogę sobie ryby pooglądać
Remku napisz przynajmniej co nieco

Mi najbliższe łowienie zapowiada się za tydzień


Dziś na starych śmieciach czułem się nieco nieswojo. Tajne leśne jeziorko z powalonym do wody drzewami dało mi sporo zabawy. Na raczki, tato połowił kilka okonków. Nawet jednego około 30 cm trafił. potem przyszedł czas na blaszki. Na początku wytargałem dwa czy trzy trzydziestaki. Potem udało mi się pobić podlodowy rekord. Mierzone 44cm. No ale to co zobaczyłem w przeręblu kilka chwil potem oj... to był okoń. Jutro idę go pokusić od nowa.
fotki niestety dopiero za kilka dni wrzucę bo nie mam tutaj kabla niestety.
fotki niestety dopiero za kilka dni wrzucę bo nie mam tutaj kabla niestety.
kubamajorek: |
Maciek niektórzy np. pracują ![]() ![]() |
Ale pisać możecie Panowie, co chwilę wchodzę i żadnych nowych postów - hibernacja chyba

wobler129: | ||
Ale pisać możecie Panowie, co chwilę wchodzę i żadnych nowych postów - hibernacja chyba ![]() |
Zginęła w piwnicy przy woblerach, haha

Ładne ryby łowisz Maciek

dzisiaj zakupiłem o.5 litra jokersa ochotke i jutro mozno ruszac na łowy
jak sie chodzi po lodzie teraz duzo wody??

U mnie po zrobieniu przerębla 5cm wypływa nad przerębel

nie jest jeszcze tak zle szkoda ze niema na minusie cały czas -5 dobra temperatura by była ale cóz nic nie zrobimy .
Maciek, nie jest tak żle., przynajmniej. ze mną. Wszystko się robi, oprócz ubierania choinki. Wczoraj byłem, a jak…Ale same do 25. Biorą, jak głupie. Żaden kot mi nigdy nie zginie, bo traktuję je PO LUDZKU. Poza tym żaden mój kot nigdy tak nie zgłupieje, aby powędrować na północ; do krainy, gdzie nalewają pełną szklankę, aby miejsca na cukier nie starczyło.., ha, ha.
Co do blaszek, to nie powiem „ciepło, ciepło, coraz cieplej…” Jeszcze dużo sezonów podlodowych przed Tobą, Maćku,,, ha, ha. Zanim zaczniesz kumać w czym tkwi problem. Wszystkie blaszki bardzo renomowanych firm już bardzo dawno temu porozdawałem znajomym. Mi nie są do niczego potrzebne. Na choinkę za ciężkie, ha, ha.
Na drugim zdj. siedzi sobie na lodzie pewna muszka. Kiedy takie muszki mają rójkę, trzeba wiedzieć nie tylko, jak się nazywają, ale także, co z tego faktu wynika. Póżniej dopiero można rozmawiać o błystkach i mormyszkach, ha, ha.


Co do blaszek, to nie powiem „ciepło, ciepło, coraz cieplej…” Jeszcze dużo sezonów podlodowych przed Tobą, Maćku,,, ha, ha. Zanim zaczniesz kumać w czym tkwi problem. Wszystkie blaszki bardzo renomowanych firm już bardzo dawno temu porozdawałem znajomym. Mi nie są do niczego potrzebne. Na choinkę za ciężkie, ha, ha.
Na drugim zdj. siedzi sobie na lodzie pewna muszka. Kiedy takie muszki mają rójkę, trzeba wiedzieć nie tylko, jak się nazywają, ale także, co z tego faktu wynika. Póżniej dopiero można rozmawiać o błystkach i mormyszkach, ha, ha.


Kiwoki nawet sam już robię haha...
Najpierw co do raczka - na takiego samego jak na foto tylko czyste złoto miałem dziś pięknego okonia - większego jak 40. Podszedł do przerębla, kątem oka mnie chyba zauważył i poszedł...
A co do tej muszki - kurka wodna miałem zrobić fotkę al'a patyczaków z mojej wody. Robię przerębel i z 2-3 zawsze wypływają. Wielkie dosyć koło 5cm. Pierwszy raz takie widziałem
Najpierw co do raczka - na takiego samego jak na foto tylko czyste złoto miałem dziś pięknego okonia - większego jak 40. Podszedł do przerębla, kątem oka mnie chyba zauważył i poszedł...
A co do tej muszki - kurka wodna miałem zrobić fotkę al'a patyczaków z mojej wody. Robię przerębel i z 2-3 zawsze wypływają. Wielkie dosyć koło 5cm. Pierwszy raz takie widziałem
