Pliszka zagrożona!!!
http://www.fors.com.pl/ochrona-srodowiska-problem-klusownictwa/68482-pliszka-zagrozona.html#68482
Może ktoś chciałby się przyłączyć do próby ratowania tej urokliwej rzeczki??
Może ktoś chciałby się przyłączyć do próby ratowania tej urokliwej rzeczki??
Brak słów, i tak to postawią i tak, nic nie zdziałacie mimo dużych chęci
Dziwi mnie Wobler twój pesymizm , ale mnie to nie zniechęca , czy ja wiem czy nic , jakoś niedawno , może słyszałeś na Ilance też miało coś takiego powstać powyżej Maczkowa i jakoś nie powstanie to wiem
Moje zdanie jest takie , jeśli ktoś ma w taki sposób wyrażać swoje opinie , to chyba lepiej jest nic nie mówić Tak że Maćku proszę , nie komentuj.
Bo ja się nie zgadzam na wyprodukowanie paru kilowatów czy megawatów w ten sposób , Mewki niech powstają na takich rzeczkach jak dla przykładu Obra Leniwa , i jako miłośnik dzikiej natury nie zgadzam się na niszczenie tego co jeszcze zostało piękne , dzikie , naturalne , rozumiem też postęp i rozwój cywilizacyjny , nie jestem też żadnym ekspertem w tych sprawach , ale wiem że nie jedna decyzja już została wstrzymana nawet w czasie budowy i puki co robię wszystko co mogę żeby pliszka była taka jak jest w przyszłości taka sama.
Moje zdanie jest takie , jeśli ktoś ma w taki sposób wyrażać swoje opinie , to chyba lepiej jest nic nie mówić Tak że Maćku proszę , nie komentuj.
Bo ja się nie zgadzam na wyprodukowanie paru kilowatów czy megawatów w ten sposób , Mewki niech powstają na takich rzeczkach jak dla przykładu Obra Leniwa , i jako miłośnik dzikiej natury nie zgadzam się na niszczenie tego co jeszcze zostało piękne , dzikie , naturalne , rozumiem też postęp i rozwój cywilizacyjny , nie jestem też żadnym ekspertem w tych sprawach , ale wiem że nie jedna decyzja już została wstrzymana nawet w czasie budowy i puki co robię wszystko co mogę żeby pliszka była taka jak jest w przyszłości taka sama.
skąd jest ta informacja? jakaś gazeta,tv? zaraz zrobię wątek na facebooku.
dzisiaj będzie wieczorem na fejsie stronka o tym
Ja o sprawie dowiedziałem się niedawno drogą poczty pantoflowej , dziś rozmawiałem z okręgiem Z Góra , wiem też że Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gorzowie zaopiniowała to pozytywnie , ale puki co to ustalam jeszcze inne rzeczy w tej sprawie.
zrobię dzisiaj stronę o tym na fejsie,jak każdy ją udostępni to będzie masa ludzi,będzie można dodawać zdjęcia i komentarze a i oczywiście wrzuci się petycję jak będzie trzeba.won od mojej rzeczki!!!
Szkoda pięknej rzeczki, bo każda taka ingerencja powoduje jakieś zmiany, zastanawiam się jak można coś zrobić w tym temacie żeby pomóc, nigdy nie walczyłem z państwem o takie rzeczy i nawet nie bardzo wiem jak się do tego zabrać, ma kto jakie pomysły? jak coś ruszyć? coć poprzeszkadzać, oczywiście bez przykówania się do drzew itp.
http://www.facebook.com/pages/Rzeka-Pliszka-zagro%C5%BCona/174351092617989
zapraszam do wspólnej rozbudowy tematu im nas więcej tym lepiej.wrzucajcie zdjęcia ,komentarze itd.jak przyjdzie czas to zawalimy urzędasów listami i będą mieli twardy orzech do zgryzienia
zapraszam do wspólnej rozbudowy tematu im nas więcej tym lepiej.wrzucajcie zdjęcia ,komentarze itd.jak przyjdzie czas to zawalimy urzędasów listami i będą mieli twardy orzech do zgryzienia
mała facebookowa stronka zaczyna powolutku żyć swoim życiem im więcej informacji w tym będzie tym więcej ludzi tym się moze zainteresowac.a mam juz mały pomysł na konkretną nie wirtualną akcję ale to potem
Pliszkę i Ilankę znam co nieco... Troszkę czasu tam spędziłem... Kiedy pierwszy raz spojrzałem z mostu w Maczkowie na Ilankę (lata 80 - te)prawie oniemiałem... Ubłagałem kumpli (wracaliśmy z Warty), aby dali mi godzinę. Czekali pod sklepem, a ja biegłem brzegiem, przedzierałem się przez krzaki, aby upewnić się, że to nie sen... Kiedy wróciłem cały podrapany, padło jedno pytanie "I co?". "Eee, myliłem się..." skłamałem z dumą pstrągarza... Za tydzień wróciłem... Sam... Na tydzień...
Ha Ilanka wciąga jak i jej bagna 20 lat temu to była piękna i rybna rzeczka.
Jedyna wada - komary... No, ale gdzie bagna, tam krokodyle...
Widziałem ich niedawno… Stali na wysokim moście nad autostradą… Patrzyli w dół… Z jednej strony drogi smutni biedacy handlowali marynowanymi grzybami, konwaliami… Po drugiej stronie umorusani robotnicy meliorowali ciągnący się wzdłuż potok… Środkiem płynął inny potok. Anonimowych użytkowników. Samochody mknęły dwukierunkowymi sznurami pod ich nogami. A oni stali na moście… Nad wszystkim. Nad rzeczywistością i nadzieją. Nad bólem i smutkiem. Nad codziennymi, szarymi sprawami… A z lasu ptaki błagały o litość. Drzewa swą wonią i szumem świeżych liści prosiły o to samo… Nie słyszeli… Za dużo innych, ważniejszych spraw… Na wysokim moście przecież stali, między niebem i piekłem. Tu czas zatrzymał się na chwilę… Wypachnieni, wyżelowani, pod krawatami, co chwilę podciągający zsuwające się spodnie na błyszczące w wiosennym słońcu buty. Weseli, żywo gestykulujący, jak wycieczkowicze pod Wawelem… Kątem oka obserwujący jedyną w ich towarzystwie kobietę, długonogą blondynkę, wystukującą obcasami melodię sensu życia… Urzędnicy, inwestorzy, biznesmeni… Władcy tej Ziemi… Pod ich nogami…