Pożegnanie szczupaka
W lubuskim szczupak ma wydłużony okres ochronny od 1-12 do 30-kwietnia - ja już się dziś z nim pożegnałem , nawet łajbę wyciągnąłem z wody i zabezpieczyłem na zimę po dzisiejszym machaniu . A jak u Was minął ten sezon pod względem esoxów , mój był najsłabszym jaki pamiętam nawet jednego wyrośniętego zębacza w tym roku nie miałem
No własnie... na zachodzie juz po szczupakach - w tym sezonie.
Dla mnie rok szczupaczy raczej taki sobie. Początek był nawt udany, drapnąłem bowiem całkiem miłego esoxa. Zabrakło mu kilku cm do metra. Potem przyszedł czas na Wisłe. Połowiłem trochę ale tylko do 70cm.
W moich rodzinnych stronach czyli właśnie w lubuskim było całkiem przyjemnie. Bo kilka wypadów dało mi ładne wyniki. Tam jadnak jeździmy od wielu lat z ojcem i znamy doskonale wodę a na jej brzegami praktycznie nigdy nie ma wędkarzy.
W okolicach Warszawy sezon kiepski - poza tym jednym "prawie metrowym"
W okolicach Zielonej Góry raczej dobrze ale bez olbrzymów.
winik końcowy - średnio z minusem
Dla mnie rok szczupaczy raczej taki sobie. Początek był nawt udany, drapnąłem bowiem całkiem miłego esoxa. Zabrakło mu kilku cm do metra. Potem przyszedł czas na Wisłe. Połowiłem trochę ale tylko do 70cm.
W moich rodzinnych stronach czyli właśnie w lubuskim było całkiem przyjemnie. Bo kilka wypadów dało mi ładne wyniki. Tam jadnak jeździmy od wielu lat z ojcem i znamy doskonale wodę a na jej brzegami praktycznie nigdy nie ma wędkarzy.
W okolicach Warszawy sezon kiepski - poza tym jednym "prawie metrowym"
W okolicach Zielonej Góry raczej dobrze ale bez olbrzymów.
winik końcowy - średnio z minusem
No to trochę mnie pocieszyłeś Remik bo już myślałem że to tylko u mnie taki lipny był ten sezon pod względem kaczodziobych, jakby te powyżej 80cm wymarły takich do 70 parę mi się też trafiło ale co roku właśnie zawsze jesienią trafiałem parę takich 80tek a w tym sezonie nic, no cóż od maja zaczynamy na nowo - zapewne będą gryzły