Zakończenie sezonu
Właśnie też tak myślę że to będzie ognisko , kiełbacha ,małe co nieco i ołowiana woda - na ryby wcale nie liczę , chodź te zawsze potrafią zaskoczyć , czymś nieprzewidywalnym
nie no !!! taka brygada ? musze być jak nic. konieszno !!! :-)
Coś mam przeczucie, że może być lekka lipa z nazbieraniem drzewa na ognisko
chyba że ktoś ma w jakiejś szopce i może przywieźć ze soba na początek żeby rozpalić . no i benzyne :-) hehehehe
Ja wezmę może troszkę do rozpalenia - niech każdy coś tam weźmie i damy radę
No Panowie dowaliło - i ma potrzymać do niedzieli - macie rację tam z opałem będzie krucho , ja też coś uszykuję na rozpałkę , żeby benzyny nie targać , są sposoby żeby rozpalić ogień bez jakiś dopalaczy - damy radę to czekamy na Dawida na którą ta zbiórka morsów ma się odbyć
ja to bym wolał spotkać się w niedzielę zaraz po świętach. przedewszystkim nie ma tak pizgać. po drugie będzie i szansa na wędkowanie :-) będzie łatwiej o drewno do palenia.z racji swiąt i tego całego obrzarstwa będzie o wiele przyjemniej się ruszyć z domu na łono natury :-) tak sobie ze Smaczkiem myślelim dzisiaj :-) ale oczywiście zrobicie jak chcecie :-) bo przy minus 11 nawet oddychanie staje się uciążliwe :-) heheheheh.
Mi jest obojętne to wy decydujcie - dla mnie to może być nawet sylwester
To co robimy? Przekładamy spotkanie???
o wy wymiękacze jedne, przecież to ja jestem zmarźluch, a pozatym przecież to nie o ryby chodzi wędeczki to po to żeby głupio nie wyglądać (a może to na odwrót w każdym razie to nie jakieś niwiadomo co tylko niezobowiązujące spotkanko jak kto chce to wpada jak ni to ni, ja tylko mam takie kaprycho żeby ostatni raz w tym roku zobaczyć wodę zwłaszcza w piknych warunkach, bo prawdopodobnie już nie będę miał okazji, jak coś to około 9 rano zamierzam się stawić.
Wsumie Dawid masz rację - jak raz się coś ustaliło to jedziemy - ja nie wymiękam , chodź też jestem z tych ciepłolubnych
Macie całkowita racje ja tez jade :-)
Heniu dojedź do Świebodzina, my o 8:00 będziemy z tatą w Świebodzinie, weźmiemy Adama i Ciebie - nie ma sensu na 2 autka jechać, a u Taty w aucie jest trochę miejsca. To umawiamy się na 8:00 pod Adama domem. Oki?
a więc niedziela :-) a po świętach i tak pojadę :-) heheheheh. Dawido szykuj tego swojego bełcika :-)
Maciek okej u Adama o 8-ej no to do niedzieli:-)
Do zobaczenia! Ubierzcie się ciepło ;-)
no i mała pupa chyba będzie z wyjazdu bo moje auto dzisiaj przy odpalaniu zrobiło blebleble prych sru i przestało całkowicie współpracować stoi i niedycha, jak nie zorganizuję innego auta to chyba zostaną mi tylko sanki i renifery, tylko nie wiem gdzie jest jakaś wypożyczalnia reniferków pociągowych, robi się pipowato, wieczorkiem jeszczę napiszę czy coś zmyśliłem czy nie.
Eee... Dawid kombinuj. A Kuba jedzie? Może z Nim się zabierzesz? A Smaczek?