Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Boleniowy Zwiad CF
2008-08-09

Boleniowy Zwiad CF

 

Niebywały upał obudził wędkarskie zapędy i rybi apetyt. O godzinie 11 rano termometry wskazywały 28 stopni w cieniu. Pot spływający po czole i żar lejący się z nieba zniechęcały do łowienia. Wtedy człowiek myśli tylko o zimnym piwie i przewiewnym, zacienionym miejscu.


Nad wodą byliśmy jako pierwsi, wybraliśmy miejscówkę, krótki spacer po brzegu Bobru i już słyszymy kolejny nadjeżdżający samochód naszych wędkarskich kompanów. Z auta wyłonił się Robert, a tuż za nim jak zwykle wesoły Sławek. Pierwsze chwile na naszym spotkaniu to zachowanie tradycyjnych konwenansów: uściski dłoni, „wstępne zapoznanie”. Ze względu na podzwrotnikowy klimat pierwsze spotkanie CF rozpoczynaliśmy siedząc na trawie od tzw. wędkarskiej pogaduchy.

 


Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF

Troszkę pochwaliliśmy się przynętami, co niektórym udało się powyciągać kolegom z pudełek błyskotki, no ale to już taki wędkarski klasyk. Powoli przechodziliśmy do opracowania agendy naszego spotkania, zajęliśmy się też taktyką łowienia.
Naszym łowieckim celem były bolenie. Ja jako człowiek wychowany nad tą wodą doskonale wiem o wielkich rapach pływających w nurcie Bobru. I tak też zostało. Zmontowaliśmy wszyscy zestawy typowo boleniowe – mocne kije, grube plecionki..


Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF

Ha, niejeden wędkarski autorytet po naszych zestawach nie rozpoznałby boleniowych zamiarów. Nastawiliśmy się na większe sztuki. Sławek przygotował specjalnie na nasze spotkanie bardzo miły prezent dla wszystkich – przywiózł wyprodukowane przez siebie wyjątkowe boleniowe cykady. Cykada trochę inna – dłuższa, z łagodnie rozłożonym obciążeniem. Wrzuciłem dwie do pudełka, jednak gdzieś tam głęboko, bo do końca im jeszcze nie wierzyłem. Robert zabrał ze sobą swoje tajne woblerki. Też inne – bardziej smukłe i uwaga – wcale nie w boleniowym kolorze. Ale tym o akurat się nie zdziwiłem, bo wiemy przecież, że bolenie często siedzą tuż przy dnie i niekoniecznie polują na powierzchniową ukleję. Ja chłopakom pokazałem swoje wynalazki. No, ale tak szczerze mówiąc to nie swoje, ale Irka, czyli producenta naszych wahadłówek. Tą ciekawostką z mojego pudełka była wahadłówka stworzona celowo do łowienia boleni. Tym właśnie wyjazdem mieliśmy przypieczętować jej pojawienie się w sklepie Corony.


Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF

 

No i zaczęło się – łowimy. Najfajniejsze jest to, że wszyscy wędkarze w momencie symbolicznego „start” rozeszli się w swoją stronę. Od @skk (naszego wyjazdowego fotografa) wiemy, że w ciągu pierwszych 2 h każdy z nas złowił już rybę. Robert polował na swoje ukochane okonie, bo jak dowiedział się o tym, że Bóbr słynie z okoni, szybko zarzucił boleniową technikę i na swoje woblerki ciągnął okonka za okonkiem. @Cykadass, który na ryby zabiera wielkie pudło cykad, nie pozwolił swoim przynętom nawet na chwilę wytchnienia i też walczył z okoniami. A ja w wyniku mojej miłości do boleni zacząłem łowić opaskowe klenie J. Jak widać pierwsza faza boleniowego zjazdu stała pod znakiem powrotu do naszych wędkarskich nawyków (@bogdans znalazł ten przewiewny cień).


Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF

Podsumowując początek naszej boleniowej wyprawy warto zwrócić uwagę na efekty naszych łowów. Robert ze Sławkiem złowili dobrze ponad setkę okoni, ja złowiłem kilka kleników. Z relacji fotograficznej @skk oraz z jego wieczornych opowieści dowiedzieliśmy się, że każdy z nas miał też spotkanie ze sporą rybą. @Cykadass kilka minut prowadzał coś na końcu swojej linki... Niestety poszła, a najgorsze jest to, że nie wiadomo co i jaka. Robert natknął się na przelewie na grubego, bobrzańskiego bolka, niestety jak pamiętacie świadomie wybrał okoniowy zestaw J, a mi spośród opaskowych 40 cm kleni wyskoczyła kleniowa mamuśka... Niestety ja miałem boleniowy zestaw, na końcu którego wisiał boleniowy woblerek. Duży nurt, 15 funtowa linka i kij do 2 oz wzięły górę nad kotwiczką nr 10. Niech pływa dalej.


Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF

Przyszedł wieczór i umówiliśmy się tak, że przed kiełbaskami i piwkiem musimy złowić bolenia. I udało się. Robert na wobler Gobio trafił największą rybę spotkania – bolek 80 cm (niemierzone).
Co najmniej tak samo fantastyczne jak łowienie było wieczorne grillowanie z chłopakami. @bogdans jako kucharz uraczył nas fantastyczną karkóweczką, a zimne piwko rozleniwiło nas i pośrednio wymusiło rozmowy do białego rana. Wszystkich przebijał @Cykadass opowiadając o swoich nocnych starciach z łosiami, spaniu na cmentarzu i nurkowaniu w lodowatej Kwisie. Z twardym postanowieniem porannego łowienia staraliśmy się usnąć. Świt obudził mnie rześkim, letnim wiaterkiem – pewnie wszyscy to uwielbiacie. Wtedy właśnie kolejny raz potwierdziła się moja teoria, że wszyscy wędkarze na świecie mają jeden, biologiczny zegar. Jeden promyk słonka i wszyscy zwarci i gotowi z wędkami w rękach staliśmy nad brzegiem rzeki. I znowu udało nam się coś złowić. Ja z Robertem kusiłem bolenie, Sławek dopieszczał cykady.

 


Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF

Pierwsze spotkanie CF miało charakter bardziej zawodowy niż rekreacyjny. Wspólnie z producentami przynęt ustalaliśmy wiele istotnych spraw związanych z naszymi produktami, mocno testowaliśmy przynęty, które będziemy za chwilę wprowadzać do sklepu. Już niebawem w sprzedaży pojawią się dwie boleniowe przynęty. Błystka wahadłowa Irka oraz innowatorska cykada Sławka. Spotkanie bardzo się udało – było miło i wesoło. Już teraz zaplanowaliśmy spotkanie nad wodą Sławka, czyli Kwisą obfitującą w pstrągi potokowe. W połowie września natomiast będziemy starali się spotkać z Piotrem, Irkiem i Romualdem nad królową polskich rzek ryb łososiowatych – Parsętą. Tam w kość dostaną pomorskie woblery, kaszubki i nasze obrotówki.
Bardzo dziękujemy za fotografie wykonywane przez @skk, Bartkowi za pomoc w organizacji wyjazdu i oczywiście wszystkim tym, którzy razem z nami łowili i dzielili się swoim doświadczeniem.

 


Boleniowy Zwiad CF
Boleniowy Zwiad CF
Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

Mazurskie boczniaki.
Mazurskie boczniaki.
Podczas mojego ostatniego wypoczynku na Mazurach miałem możliwość podpatrzeć i wypróbować jedną z tamtejszych metod połowu okonia. Mam tu na myśli "boczny trok". Do tej pory nie miałem przyjemności ...
gdzie żyją okonie
gdzie żyją okonie
Witamy w fascynującym świecie siedlisk okoni! Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, gdzie te nieuchwytne ryby słodkowodne tworzą swoje domy, trafiłeś we właściwe miejsce. Zrozumienie zawiłości siedlisk okoni jest kluczem do skutecznego ...
wędkarstwo podlodowe
wędkarstwo podlodowe
Wędkarstwo podlodowe ma wiele odmian. Zwykle kojarzy się nam z przycupniętym nad przeręblem mężczyzną, wpatrującym się w drobniutki spławiczek. Inna szkoła to operowanie mormyszką, na której końcu zawieszony jest mulak. Ja ...
Z wizytą w St. Croix
Z wizytą w St. Croix
Zapraszamy Was do odwiedzenia niezwykłego miejsca - PARK FALLS w Wisconsin, gdzie odkrywamy największe tajemnice St. Croix. Zapraszamy do zapoznania się z liczącą 60 lat historią tworzenia jednych z najlepszych specjalistycznych wędzisk na ...
jak złowić pstrąga potokowego
jak złowić pstrąga potokowego
Pstrąg potokowy to ryba, która spędza sen z powiek wielu wędkarzom z całego świata. Z tymi kolorowymi rybami jest tak, że jak raz złapiesz bakcyla, to już nigdy nie porzucisz pstrągowania. Nie zdradzisz wielogodzinnego przedzierania ...
„Taktyka to podstawa…” , czyli o spławikowych zawodach wędkarskich.
„Taktyka to podstawa…” , czyli o spławikowych zawodach wędkarskich.
Corona - Fishing 08-2008, Rozmawiamy z Panem Pawłem, czynnym zawodnikiem biorącym udział w spławikowych zawodach wędkarskich. O początkach, przygotowaniach, taktyce, sportowej rywalizacji, szkoleniu młodzieży… Zapraszamy do lektury. ...
Drapieżna kolka.
Drapieżna kolka.
Kiedy byłem jeszcze dzieciakiem, pamiętam jak do patyka wiązałem kawałek żyłki, do której to z kolei zawiązany był robaczek. Tworzyłem dzięki temu taki bezhaczykowy zestaw na cierniki. Kilkadziesiąt metrów od mojego domu ...
pstrąg potokowy
pstrąg potokowy
W samochodzie rozległo się milczenie, choć dyskusje całą drogę były zażarte. Kilometrowy odcinek leśnej drogi doprowadził nas na miejsce. Widok zapiera dech w piersiach. Komentarz nie jest tu potrzebny, to i nikt nic nie mówi. Jest ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.29 s