Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Kiedy i gdzie łowić ryby.
2010-11-16

Kiedy i gdzie łowić ryby.

Wielokrotnie, wracając po całodziennym wędkowaniu, nie ustajemy w przemyśleniach na temat przyczyn naszej porażki. Często doszukujemy się teorii nie z tej ziemi. Niekorzystny wiatr. Niedobre ciśnienie. Zła faza księżyca. Pewnie moglibyśmy wymieniać tak bez końca. Zawsze bardzo łatwo przychodzi nam znalezienie przyczyn wędkarskich niepowodzeń.


szczupak z trzcinowiska

foto: Wiatr, palące słońce i utrudnione podejście do wody. Czasem w takich warunkach przyjdzie nam łowić.

Wędkarskie mity to coś w rodzaju podpory w naszym codziennym wędkowaniu. Rodzaj usprawiedliwienia niepowodzeń. Ale sfera wędkarstwa nie jest jakoś wyjątkowo inna od pozostałych obszarów naszego życia. Znamy przecież czarne koty, guziki kominiarzy czy czerwone wstążki przy kołysce niemowlaka. To normalne, że mity i zabobony są z nami od wielu dziesiątek lat. Tak jest nam łatwiej, bo wszystko to, co trudne do wyjaśnienia, można w prosty sposób podeprzeć czymś, co ma charakter metafizyki.

Wędkarstwo to bardzo bezwzględna dziedzina. Wymaga od nas nakładów czasu, emocji, wielu wyrzeczeń. Wędkarz doskonały to ten, który zawsze planuje złowić okaz i nie boi się łowić nawet w warunkach teoretycznie niełaskawych dla osiągnięcia wędkarskiego sukcesu. Jak zatem podejść do tematu wędkarskiego mitu, jak poradzić sobie z wiercącym w głowie przeświadczeniem, że jak „...wieje ze wschodu to ryby chodu”?


wspólne wędkowanie

Wiatr


Dla naszego punktu widzenia istotne będą warunki dotyczące mocy i kierunku wiatru. Mówi się, że wiatry północne i wschodnie to wróżba wędkarskiej klapy. Jak zatem ocenić wiatr południowy, wiatr zachodni? Myślę, że wytłumaczenie tego zjawiska wynika z naturalnych uwarunkowań linii brzegowej i ukształtowania dna. Zazwyczaj bowiem jest tak, że wschodnie i północne wiatry są zimne i mocne. Na wędkowanie przekłada się to mocno „pofalowaną” powierzchnią wody oraz, co idzie wraz z „niekorzystnymi” wiatrami, obniżeniem temperatury - zarówno powietrza, jak również wody w przypowierzchniowych jej warstwach. Te zjawiska wpływają istotnie na zachowania ryb. Najczęściej dzieje się tak, że początkowo wędrują one w miejsca ze spokojną, głęboką wodą, aby przystosować się do zmiany warunków. Jednak już niebawem ryby będą zmuszone żerować. Muszą przecież jeść, bez względu na wiatr czy falę. Początkowo niekorzystne warunki wiejącego wschodniego czy północnego wiatru, wytwarzają w podwodnym świecie stołówkę, jakiej najstarsze karpie nie pamiętają. Wiatr wytwarza duża falę, ta z kolei prądy wody. Zwykle na brzegu nawietrznym tworzy się mini cofka, która mocno wypłukuje pokarm z dna. Nad dnem powstaje coś w rodzaju chmury osadów, wśród których drobne ryby poszukują smakowitych kąsków. Tę z kolei sytuację wykorzystują drapieżniki. Łowienie na nawietrznym brzegu jest trudne ze względu na odczuwalną temperaturę, ale warto czasem poświęcić choć trochę czasu, aby skusić do brania właśnie w takich warunkach szczupaka, sandacza czy okonia. Z tych samych, „wietrznych” przyczyn, na wielu zbiornikach wodnych obserwujemy wielkie skupisko żerujących okoni. Fala rozbija się zdecydowanie o burty łodzi, a my ciągniemy okonia za okoniem. Tuż pod nami jest ostre wzniesienie dna. Stoimy nad podwodną górką, która pełni rolę karmnika podczas dużej fali. Tak samo jak przy brzegu, rozpędzona woda płucze stoki górki, zachęcając okonie do polowania. Bezwzględnie jednak należy zwrócić uwagę na sytuację, gdy wschodni wiatr niesie za sobą znaczne różnice temperatur względem dnia i nocy. Ma to szczególne znaczenie w przypadku niewielkich zbiorników czy rzek, bowiem czas przystosowania się ryb do zmian temperatury jest dłuższy i pierwszy okres jest trudny zarówno dla wędkarza jak i dla ryb.


łowienie podczas deszczu

foto: Deszcz, śnieg, okropny wiatr. Sandaczowi zwykle to nie przewszkadza. Bo jemu na głowę nie pada.

Ciśnienie atmosferyczne


Tu sprawa jest bardziej skomplikowana, dla wielu wędkarzy wręcz nie do przyjęcia. Na podstawie wielu lat obserwacji ryb drapieżnych, doszedłem do wniosku, że ciśnienie atmosferyczne ma bardzo istotne znaczenie w jakości połowów. Przede wszystkim wpływa na nasze połowy, czyli na nasze sukcesy. Ryby wyśmienicie radzą sobie ze zmianami ciśnienia. Wykorzystują do tego zajmowaną głębokość w łowisku. Zastanawialiście się czasem, dlaczego drapieżniki cenią sobie podwodne górki i wzniesienia. To kwestia lokalizacji swojego położenia, przy dość szybkim przenoszeniu się w wyższe partie wody. Weźmy takiego sandacza, który przy ciśnieniu ustabilizowanym na poziomie 995 hPa, utrzymuje swoje stanowisko na stoku górki, przy głębokości około 15 metrów. Kiedy ryby odczują nagły wzrost ciśnienia, bardzo często przenoszą się wzdłuż stoku w górę górki, nawet na głębokość 11-10 metrów. To oczywiście sytuacja modelowa, zakładająca tylko jedną zmianę – ciśnienie. Jednak wraz ze zmianami ciśnienia przychodzi zwiększona przeźroczystość powietrza oraz zwiększenie różnic temperatur względem dnia i nocy. Często właśnie w nocy odnotowujemy przygruntowe przymrozki. To już sytuacja ciężka, ale tylko ze względu na dłuższy czas przystosowania się ryb do nowych warunków. Te zmienne wpływają na to, że my jako wędkarze tropiący ciężkie osobniki, nie potrafimy znaleźć miejsc i sposobów na przechytrzenie ryby. Mija kilka dni, zanim się przystosujemy do nowych przyzwyczajeń i zaczniemy łowić w innych miejscach. Wielu wędkarzy wzrost ciśnienia wykorzystuje i właśnie podczas nagłych skoków chwali się doskonałymi wynikami. Często bywa tak, że rosnące ciśnienie niesie ze sobą również znaczne nasłonecznienie. Kiedy trafimy na czas tzw. wędkarskiej lampy i wysokiego ciśnienia atmosferycznego, ryb powinniśmy szukać w górnej partii wody. Są dwa czynniki, które przyczyniają się do szybkiej migracji drapieżników pod same lustro wody. Pierwsza sprawa to wspomniane wcześniej wyrównywanie ciśnienia, druga kwestia to nasłonecznienie. Wyobraźmy sobie przejrzystą wodę zbiorników zaporowych, postarajmy sobie wyobrazić, jak podczas nurkowania popatrzymy w górę, ku słońcu. Nad nami widoczne są wyraźnie wszelkie drobiny. Ryba na tle niebieskiego nieba to bardzo łatwy kąsek do lokalizacji. To właśnie wykorzystują okonie, czy bolenie. Bardzo często pod samo lustro podpływają sandacze, licząc na łatwą zdobycz.


Fazy księżyca


Zanim o samych fazach księżyca, koniecznie należy powiedzieć o rybach, które lubią światło i takich, które światła nie cierpią. A może jeszcze inaczej. Zastanówmy się nad rybami, które światło wykorzystują w polowaniu oraz nad takimi, które polują tylko w czasie mroku. W moim odczuciu to jest klucz do księżycowej układanki. Weźmy bolenie. Ostatnio przeczytałem wypowiedz znanego w pewnych kręgach boleniarza. Zaciekle tłumaczył on, że boleń jest rybą najbardziej aktywną w czasie mocnego nasłonecznienia. Mówił o tej rybie jak o drapieżcy, który najwięcej determinacji do polowania wykazuje w czasie, gdy słonko jest już wysoko na niebie. I jest w tym wiele prawdy, ale ta światłolubność nie jest uwarunkowana jedynie upodobaniami rapy. To kwestia prześwietlenia wody. Światło wielu rybom ułatwia polowanie i właśnie w tej grupie są bolenie czy klenie. Szybkie ryby, polujące na drobnicę podczas patroli. Inaczej sprawa wygląda z miętusem, który jak wampir światła nienawidzi. On z kolei wykorzystuje mrok. Totalne ciemności są dla niego warunkami sprzyjającymi uzupełnieniu kalorii. Wyjątkowo czuły węch pozwala namierzyć drobne organizmy, będące jego pokarmem. Miętus nie jest w stanie gnać za rybą przez kilka metrów, to nie w jego stylu. W ten sposób doszliśmy do jednego ważnego wskaźnika. Księżyc to swego rodzaju lampa, taka jak słońce.
Przez lata ewolucji wszelkie organizmy, w tym również te z podwodnego świata, doskonale przyzwyczaiły się do lampy w postaci księżyca. Powiem więcej, część z nich się przyzwyczaiła, inna znowu grupa doskonale światło księżyca zaczęła wykorzystywać. Tak jest np. z sandaczem. Znany wszystkim sposób nocnego łowienia sandaczy za pomocą smukłych woblerów, to idealne wykorzystanie warunków panujących w noc oświetloną blaskiem księżyca. Drobne rybki, które zajmują stanowiska ze spowolnieniami nurtu, starają się w totalnej dla nich ciemności, przetrwać do pierwszych promieni słońca. Wtedy bowiem mają szansę na skuteczną ucieczkę i oczywiście żerowanie. Teraz w nocy stają się jedynie potencjalną ofiarą. Sandałki wykorzystując blask księżyca lokalizują ukleje, ustawiają się tuż pod nimi i jak po swoje, wpływając w stado drobnicy, jedzą do syta. Bez światła księżyca byłoby im trudniej. Wielokrotnie podczas nocnego spinningowania obserwowałem jak drapieżniki zaciekle atakowały drobnicę, skupioną w blasku sztucznego oświetlenia. Tak właśnie dzieje się w nocy. Wystarczy jakiś rodzaj sztucznego oświetlenia, rzucający blask na wodę i już mamy potencjalne łowisko drapieżników wykorzystujących światło do nocnego polowania.


ciśnienie atmosferyczne łowienie ryb
wysokie ciśnienie brania ryb

foto: Ekstremalnie wysokie ciśnienie wymaga nico inne podejścia do wędkowania. Czasem sztuczki przynosza efekty.

Wysoka i niska woda.


Tu mamy zupełnie inną sprawę. Poziom wody w rzece znacząco wpływa na zachowanie ryb. Jest też oczywiście bezwzględnie istotny jeśli chodzi o pobieranie pokarmu. Nie umiem powiedzieć czym jest to warunkowane, ale jestem przekonany, że rzeczne ryby potrafią przewidzieć niekorzystne warunki związane ze zmianą poziomu wody w rzece. Jest to pewnego rodzaju fenomen. Wiele razy, będąc nad wodą, połowiłem znacznie lepiej niż zwykle. Pierwsze tego typu sytuacje traktowałem jako efekt wędkarskiego szczęścia. Jednak kiedy zacząłem w głowie układać wszystkie wydarzenia i okoliczności, doszedłem do interesujących wniosków. Tuż przed przyborem, nawet na dwa 2-3 dni, ryby zaczynają zdecydowanie intensywniej żerować. Ryby otrzymują coś w rodzaju sygnału o tym, że należy w szybkim czasie zgromadzić i zagospodarować większą ilość kalorii. Jeśli uda nam się znaleźć we właściwym czasie nad wodą, to obfity połów będziemy mieli gwarantowany. Wraz z przyborem wody wszelkie ryby zaczynają kilkudniową wegetację. Zajmują stanowiska bardzo specyficzne, a nawet takie, o których nigdy nie powiedzielibyśmy, że warto w nich łowić. Przez dzień, czasem dwa nie odżywiają się, bo zmiana, która nastąpiła w ich środowisku, wyklucza pobieranie pokarmu. Głodówka nie trwa jednak zbyt długo. Konieczność zdobywania pożywienia jest nieodzownym elementem życia organizmów żywych i nawet przy powodzi ryby muszą jeść. Zalane łąki to istna stołówka dla kleni, jazi i boleni. Zatoki ze stojącą woda, to żer dla szczupaka, sandacza i suma.


łowienie w deszczu
niska woda

Przez miliony lat organizmy żywe przystosowują się do zmian. Ryby żujące w naszych jeziorach, rzekach czy zbiornikach zaporowych, doskonale wiedzą jak radzić sobie z mocnym słońcem, fazami księżyca, ciśnieniem atmosferycznym czy wiatrem. Wszystko w podwodnym świecie przyporządkowane jest zdobywaniu pokarmu. Bezwzględność natury nauczyła sandacza polować w mroku, on sam nauczył się wykorzystywać blask księżyca. Bijące o dno fale przyciągają stada okoni. Miętusy polujące w czasie egipskich ciemności. Pstrągi atakujące drobne rybki równo z kierunkiem promieni słońca. To wszystko efekt wielu zmian.

autor: Remigiusz Kopiej
foto: autor /

skomentuj ten artykuł na FORUM


Przeczytaj więcej o:
kalendarz brań - fazy księżyca
czerwcowy sandacz - wędkarskie mity
spinningowanie przed zimą
przebłyszczenie
jak łowić bolenie

Zobacz też:
przynęty na szczupaka
przynęty na troć
woblery na pstrąga
błystki obrotowe
woblery na szczupaka


 foto: bywa i tak, że wszystko zawodzi. Chłodne piwko dobre nawet podczas najgorszej pogody.


piwo na rybach
Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

Po tamtej stronie rzeki...
Po tamtej stronie rzeki...
Udało mi się szczególnie dokładnie poznać szczupaka, choć nasze pierwsze spotkanie było dla niego mało przyjemne. Pamiętam, że uwiesił się na moim brązowym woblerku. Był malutki, miał może ze 40-45cm. Wypuszczony do wody ...
lipień na spinning
lipień na spinning
Przygotowania docelowego miejsca wyprawy zajęły mi sporo czasu. Miotałem się między jednym regionem Norwegi a drugim. Raz mi przypadła do gustu niewielka malownicza rzeczka innym razem miałem w planach zapolować na wielkiego lipienia innym ...
Dziadek rybak
Dziadek rybak
Duża, trociowa wahadłówka tym razem, dla odmiany mieszała szczupaczą wodę. Z pomostu schodziłem zadowolony, szczupaczki współpracowały znakomicie, złowiłem kilka krótkich co jak na godzinę, którą dostałem od ...
duże klenie na spinning
duże klenie na spinning
Zestaw na dużego klenia Polowania na duże klenie z małej rzeczki trzeba zaplanować też pod względem naszego ekwipunku. Wędka, kołowrotek, linka i przynęty to dla nas najbardziej miłe zajęcie podczas rozmyślania o wyprawie ...
El Trotto
El Trotto
Wiecie jak to jest spotkać się nad wodą w grupie najlepszych wędkarskich kompanów. Wiem, że wiecie. To poza samym spinningowym podkradaniem to najlepszy element naszego hobby. Wiecie jak to jest jechać pół Polski po to, aby ...
sandacz zimą
sandacz zimą
Najkrótsze dni w roku dają szansę na złowienie naprawdę dużych drapieżników. Wielu zagorzałych spinningistów stawia zimowe łowy bardzo wysoko. Znam takich, którzy na czas pierwszych przymrozków, czekają z ...
Pstrągowe porachunki
Pstrągowe porachunki
Od powrotu z pstrągowego zlotu "Karpacz 2009" upłynęło już wiele czasu. Czas płynie szybko, ale nie mogłem zapomnieć o bezrybiu, jakie nas wszystkich wtedy dotknęło. Bardzo zależało mi na tym, aby każdy z nas złowił choć ...
kraina pstrąga i lipienia
kraina pstrąga i lipienia
Tym razem opowiem Wam o pstrągach, które nie chciały wple się w kanony litereatury dla ichtiologów. Nie znały okresleń związanych z typowymi warunkami w których ten wymagający gatunek może bytować. Opowiem Wam o "bagiennej krainie ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.16 s