Rybki wykute w blaszce
Kiedy sięgniemy po wydawane kilkadziesiąt lat temu ksiązki o tematyce wędkarskiej, bez trudu odnajdziemy w nich rozdziały poświęcone spinningowaniu. Autorzy łatwo też opowiedzą nam o przynętach wędkarskich polecanych do tej metody. Autorytety spinningowego światka sporo uwagi poświęcali nieco zapomnianym dziś wahadłówkom.
W przytłaczającej masie silikonowych galaretek, wyjątkowo fikuśnych woblerów czy innych wynalazków, znajdziemy stare, poczciwe lemiesze. Leżące nieco z boku, w oszczędnych opakowaniach, przyciągają wędkarzy zaawansowanych wiekiem, ale także tych, którzy potrafią docenić prawdziwą moc wykrępowanej blaszki. Kiedy zastanowimy się nad ekwipunkiem współczesnego spinningisty i przejrzymy pudełka poszczególnych grup wędkarzy, będziemy mogli w klarowny sposób wyłuskać gatunki ryb, które najczęściej łowione są za pomocą wahadłówek.
Mocny nurt rwącej rzeki, ostre wlewy pod zatopionymi konarami, czasem głębokie doły i brzegowe burty, to miejsca, gdzie z biciem serca rzucamy nasze przynęty. Nie bez przyczyny tam zwykliśmy z największą starannością prowadzić wabiki, bowiem właśnie tutaj mieszkają nurtowe cwaniaki. Tego rodzaju miejsce wymaga od wędkarza zastosowania ciężkiej, lotnej przynęty, której najważniejszą jednak cechą jest możliwość sprowadzenia przynęty w okolice dna. To wiedzą łowcy pomorskich troci i łososi....
...Zaczynając od najprostszego przykładu, powinniśmy przemyśleć sprawę pomorskich trociarzy, którzy jak nikt inny wierni są mocno krępowanej blaszce. Tutaj spory nacisk kładzie się na wagę przynęty, a przez to na głębokość jej prowadzenia. Fani pomorskich salmonidów polubili wyjątkowo specyficzne przynęty, które swoją pracą przypominają obrotówkę. Wykorzystywane w trociowych rzekach wahadłówki zazwyczaj kręcą się bardzo intensywnie, a podczas przestojów w zwijaniu linki, fantazyjnie przewalają się na boki. Nad brzegami łososiowych łowisk od wielu lat powstają wahadełka przeznaczone celowo pod jasno określone warunki łowienia. Wykonane najczęściej z miedzi, czasem z mosiądzu, a niekiedy dodatkowo lekko pokrywane cyną.
Wahadłówka trociowa zazwyczaj wykonywana jest z blaszki o grubości około 1,5 mm. To już dość ciężki kaliber, bowiem przy długości średnio 5-6cm, przynęta waży około 15 gram. Oczywiście podobnej wielkości wahadełka mogą ważyć od 10 do nawet 35 gram. Wszystko jest uzależnione od miejsca gdzie nasze przynęty będą lądowały. Fani trociowej szkoły potrafią dobrą wahadłówką naprawdę wiele zdziałać w wodzie. Blaszkę można prowadzić na wiele wymyślnych sposobów. Najpopularniejsze są oczywiście rzuty pod przeciwległy brzeg i leniwe prowadzenie wahadełka na tzw. łuku. Zatrzymywanie zwijania żyłki następuje w chwili, gdy przynęta zaczyna mocniej pracować na skutek napierającego na nią nurtu. Trzymane w nurcie trociowe blaszki, to od wielu lat wyjątkowo skuteczne rozwiązanie na niechętne do współpracy ryby.
Podobnie łowią zagorzali zwolennicy dużych, nizinnych rzek. Sandacze, szczupaki, czasem bolenie, wymusiły przez obierane okresowo stanowiska zastosowanie czegoś, co poleci na dużą odległość i dość szybko dotrze do dna. Wahadłówki stosowane podczas polowania na wielkorzecznego drapieżnika, to niemal norma. Tutaj jednak przydadzą się blachy bardziej płaskie i nieco jaśniejsze.
Ale idźmy dalej z nurtem rzeki... wśród łąk i lasów wije się niewielki, pstrągowy potok. Wydaje się, że tutaj blaszka jakby nie pasuje. Nic z tych rzeczy. Pstrągarze doskonale wiedzą jak wykorzystać kawałek pogiętej w eskę blaszki...
...Podobne do trociowych wahadełek stosują pstrągarze. Jednak tutaj finezja i koncepcja jest z innej bajki. Wędkarz, który z premedytacją łowi wahadełkiem pstrąga, stara się osiągnąć za pomocą przynęty określone warunki. Z jednej strony będzie to sposób prowadzenia przynęty i głębokość prowadzenia, z drugiej odległość rzutu. Czasem łowisko będzie wymagało od przynęty wiernego imitowania określonego pokarmu. To wszystko wrzucone do jednego worka buduje obraz przynęt określanych mianem wahadłówek pstrągowych. Znane są wahadełka na pstrąga niewiele większe od ziarenka fasolki. Znam też wędkarzy, którzy z premedytacją polują na największe lorbasy, stosując wahadła rozmiarów popularnej Algi 2. Tak to już jest z pstrągiem. Sposoby wykorzystania wahadłówki jakie znane są pstrągarzom, to wyjątkowo obszerny świat prowadzenia i wykorzystania przynęty. Mówiąc najkrócej pstrągowe łowienie blaszką można porównać do klasycznego trociowania, zachowując oczywiście wszelkie proporcje. Jednak dla wielu wahadełko jest czymś w rodzaju przynętowego wytrycha, który można wyjątkowo łatwo na krótkim dystansie sprowadzić do dna. A to właśnie obłowienie dołka pod nogami jest najlepszym sposobem w przypadku tej przynęty.
Wahadłowki to nie tylko przynęty nurtowe. Jeziorowi wędkarze z wielką zaciekłością kryją egzemplarze blach, których fakturę narysowały szczupacze zęby...
...To właśnie mazurscy samotnicy - łowcy szczupaków, którzy bez lemiesza nie pójdą na ryby. Łowione najczęściej w jeziorach wymusiły zdecydowanie odmienne konstrukcje wahadłówek. Przynęty wykorzystywane do leniwego przeciągania nad podwodnymi łąkami, charakteryzują się lekkim krępowaniem i zazwyczaj znacznie cieńszą blaszką z której została wykonana przynęta. Zaryzykuję też stwierdzenie, że jeziorowe łowienie na wahadłówki, wymaga od przynęty największej jakości oraz maksymalnego kunsztu od samego wędkarza. Wahadłówki, które są najchętniej są przez szczupaki atakowane, to całkiem spore łyżkopodobne blachy, charakteryzujące się migotliwą, ale leniwą pracą. Drobne kolebanie przynęty, przeplatane kołysaniem i przewalaniem na boki, zwiększa ciśnienie krwi zarówno szczupaków, jak i ich prześladowców. Łowienie jeziorowych esoxów opiera się o misterne „dłubanie” wahadłem nad dnem, czasem w toni - gdy namierzymy zębate polujące na drobnej rybie. Szkół łowienia wahadłówką w toni jest wiele, ale ta najpopularniejsza przypomina nieco jerkowanie. Powolne podciąganie przynęty, przeplatane jest pauzami i lekkimi szarpnięciami. Wszystkie te triki składają się na prowadzenie przynęty tak, aby jej podwodny tor przypominał zęby piły.
O kawałku blaszki można opowiadać godzinami. Dla tej przynęty znaleźlibyśmy masę miejsc i sposobów prowadzenia. Zaraz potem wymyślilibyśmy nowe kształty i sposoby krępowania. Na to wszystko nałożylibyśmy przepiękną fakturę. To jednak świat dla przynętowych wariatów, by nie powiedzieć więcej... Prawda jest jednak taka, że wahadło którego wykonanie jest efektem wielu testów, kombinacji i masy złowionych ryb, to dla wędkarza prawdziwa perła. Odpowiednio wykorzystane wahadełko nie ma odpowiednika wśród pozostałych przynęt. Nie boję się powiedzieć też, że błystka wahadłowa to najtrudniejsza w obsłudze przynęta. Lata spędzone nad wodą oraz setki złowionych ryb, każdemu z nas ułożą w głowie wahadłowe migotanie...
tekst: Remigiusz Kopiej
foto: autor / Darek Dłutek
zobacz też:
wahadłówka na szczupaka
wahadłówki na okonia
wahadłówki na pstrąga
błystki wahadłowe na okonie
wahadłówki na troć
st.croix
obrotówki na szczupaka
błystki obrotowe